Filmy

Zwiastun Mickey 17 na CinemaCon prezentuje wielu Robertów Pattinsonów

  • 10 kwietnia, 2024
  • 4 min read
Zwiastun Mickey 17 na CinemaCon prezentuje wielu Robertów Pattinsonów


Pozwól Robertowi Pattinsonowi przedstawić się ponownie… i znowu i znowu.

Zagra kilkanaście wersji tej samej postaci, Mickeya Barnesa, w nadchodzącym thrillerze science-fiction reżysera Bonga Joona Ho „Mickey 17”.

Bong, nagrodzony Oscarem reżyser „Parasite”, po raz pierwszy po raz pierwszy przedstawił film w szalony i ekscytujący sposób na CinemaCon, corocznych targach branżowych odbywających się obecnie w Las Vegas. Koreański reżyser, za pośrednictwem tłumacza, opisał „Mickey 17” jako „historię o prostym człowieku, który ostatecznie ratuje świat”. To dziwny rodzaj podróży bohatera.”

Film oparty jest na powieści Edwarda Ashtona „Mickey 7”, ale Bong zdecydował się nieznacznie zmienić nazwę filmu na „Mickey 17”. Liczba odzwierciedla, ile razy umiera główny bohater, więc Bong zażartował: „Zabiłem go jeszcze 10 razy!”

Zanim właściciele kin na CinemaCon mogli rzucić okiem na zwiastun, który nie jest jeszcze dostępny publicznie, Bong pochwalił moc gigantycznego płótna kinowego, który się za nim kryje.

„Cieszę się, że możemy pokazać zwiastun na dużym ekranie, a nie na telefonach komórkowych” – powiedział, wywołując gromkie brawa.

Warto przeczytać!  Gwiezdne Wojny potwierdzają, że Mon Mothma była największą słabością Rebelii

Nigdy wcześniej nie widziany materiał filmowy „Mickey 17” rozpoczyna się, gdy postać Pattinsona stara się o pracę „zbędnego”, jednorazowego pracownika biorącego udział w ludzkiej wyprawie wysłanej w celu skolonizowania lodowej planety. Nie wydaje się, żeby było to pożądane stanowisko i nawet sekretarz firmy jest zszokowany, że ktoś aplikował na to konkretne stanowisko. „Kiedy umrzesz” – wyjaśnia Mickeyowi – „drukujemy nową wersję twojego ciała”.

Na scenie w Caesars Palace Pattinson odnalazł motywację swojej postaci, która ma „najniższe oczekiwania w stosunku do swojego życia, a życie ciągle je obniża i obniża…”

Wracając do zwiastuna, wszystko idzie nie tak, gdy jedna wersja Mickeya nie umiera, a jego miejsce zajmuje zastępczy klon, co prowadzi Pattinsona do zmierzenia się z innym Pattinsonem.

„Nie lubię cię, ale jestem tobą” – Pattinson z nieprzejednanym akcentem mówi swojemu duplikatowi. Odpowiada sobie: „Zabiję cię”.

Okazuje się, że zniszczenie jednego z Mickeyów nie jest takie proste. „Rzuć nożyczki do papieru i zastrzelimy przegranego?” oferuje jedna osoba.

O ile to ma znaczenie, postać Pattinsona ubolewa nad tym, że unicestwienie nigdy nie jest łatwiejsze.

Warto przeczytać!  Reżyser „Krainy lodu” ujawnia historię nowego złoczyńcy

„Jestem pewien, że już się do tego przyzwyczaiłeś, ale jak to jest umrzeć?” – pyta go Mark Ruffalo, który występuje w filmie.

Bynajmniej. Pattinson mówi: „Kiedy mam 17 lat, I nienawidzić umierający.”

Zapytany, co sprawiło, że Pattinson jest idealną osobą do roli Mickeya, Bong odpowiedział: „Ma to szaleństwo w oczach”.

Reżyser wyjaśnił: „Czułem, że byłby w stanie zagrać wszystkie różne warianty postaci Mickeya w tej historii. To niezwykle kreatywny człowiek”.

Pattinson nazwał Bonga swoim „bohaterem” i powiedział, że wysłano mu scenariusz oraz powiedziano mu: „Scenariusz na pewno ci się spodoba, ale ta rola jest niemożliwa”.

„To dla mnie bardzo ekscytujące” – zażartował Pattinson.

„Mickey 17” to pierwszy film Bonga od czasu „Parasite”, który stał się pierwszym filmem nieanglojęzycznym, który zdobył Oscara za najlepszy obraz i najbardziej dochodowym filmem z Korei Południowej w historii. Zanim „Parasite” stał się hitem, Bong był znany z uznanych filmów, takich jak „Snowpiercer”, „Gospodarz”, „Okja” i „Szczejące psy nigdy nie gryzą”.

Warner Bros. drażniło „Mickey 17” w ramach godzinnej prezentacji dla właścicieli kin. Dręczyli także obszerne spojrzenia na „Joker: Folie à Deux”, „Sok z żuka”, „Horizon: An American Saga” i prequel „Mad Maxa” „Furiosa”.

Warto przeczytać!  Nathan Fillion drażni Guya Gardnera w roli Supermana

„Naszym celem jest tworzenie filmów z wydarzeń, które przypadną do gustu dużej publiczności” – powiedział Jeff Goldstein, szef dystrybucji Warner Bros., przebrany za Sok z żuka (kontynuacja filmu Tima Burtona z 1998 r. zadebiutuje we wrześniu). „Nic nie może tego zastąpić; nie ma nic do odtworzenia.”


Źródło