Świat

Zwłoki na ulicach stolicy Haiti

  • 9 marca, 2024
  • 7 min read
Zwłoki na ulicach stolicy Haiti


PORT-AU-PRINCE, Haiti – Jadąc w piątek kontrolowanymi przez gangi ulicami stolicy Haiti, obok zaimprowizowanej barykady, taksówka motocyklowa dotarła do skrzyżowania. Najpierw pojawił się zapach – czegoś palącego się. Potem widok: zwłoki, czarne, zwęglone, leżące na środku ulicy, z kościami i stopami wystającymi ze sterty popiołu.

Poprzedniego wieczoru Jimmy Boursiquot, stolarz mieszkający w pobliżu, usłyszał dwa strzały. Wyglądając uważnie przez okno i sprawdzając zegarek – była 20:24 – zobaczył, jak dwóch mężczyzn odjeżdża, zostawiając ciało niedaleko biura administracji uniwersytetu i jednej z największych haitańskich firm telekomunikacyjnych. Jak dodał, kilka godzin później mężczyźni wrócili i spalili szczątki.

Ulice Port-au-Prince cuchną smrodem zmarłych.

To makabryczny nowy sygnał przemocy i dysfunkcji w tym oblężonym karaibskim kraju liczącym 11 milionów ludzi. Według szacunków Organizacji Narodów Zjednoczonych wobec braku funkcjonującego państwa brutalne uzbrojone gangi przejęły kontrolę nad ponad 80 procentami stolicy. Strzały trzaskają o każdej porze. Mieszkańcy, którzy odważą się opuścić swoje domy, natrafiają na ciała pozostawione w miejscu upadku.

W piątek temperatura w Port-au-Prince osiągnęła 92 stopnie. Działacze na rzecz praw człowieka twierdzą, że zapach rozkładających się zwłok wygnał niektórych ludzi z domów. Inni sami podjęli się przeniesienia lub spalenia ciał. Bo kto inny to zrobi?

Jeszcze przed minionym tygodniem usługi publiczne w mieście były mocno ograniczone. W slumsach piętrzyły się śmieci; cholera powróciła. Gangi terroryzowały ludność, dokonując systematycznych gwałtów, masowych porwań i masowych mordów, a wszystko to bezkarnie.

Następnie ataki na dwa największe więzienia w mieście, które miały miejsce w zeszły weekend, uwolniły tysiące więźniów, w tym kilku najsłynniejszych przestępców w kraju. Teraz gangi, wzmocnione przez powracających towarzyszy, zaatakowały lotnisko i główny port miasta. Podpalili co najmniej tuzin posterunków policji. Szpitale są zamknięte; siły bezpieczeństwa są trudne do zdobycia. Premier udający się za granicę, aby zebrać poparcie dla międzynarodowych sił policyjnych, nie mógł w tym tygodniu wrócić do kraju.

Warto przeczytać!  Wyjaśnienie: Dlaczego sojusznicy NATO raczej nie wyślą bardziej zaawansowanych odrzutowców na Ukrainę

Gangi rządzą.

Gdy gangi atakują krytyczny port, „Haiti wkrótce będzie głodne”

Jeden z dyrektorów kostnicy powiedział, że w zeszłym tygodniu otrzymał 20 telefonów od mieszkańców proszących go o odebranie ciał. Lyonel Milfort powiedział, że w piątek otrzymano cztery telefony. Wszystkim odmówił.

Milfort powiedział, że ponieważ gangi barykadują ulice, wyjście na zewnątrz jest niemożliwe. Powiedział, że inne kostnice zostały zaatakowane, a on nie chce ryzykować życia swojego personelu.

Milfort działa w branży od 2002 roku. Przemoc zmusiła go już wcześniej do wstrzymania działalności na jeden lub dwa dni, ale nigdy, jak powiedział, na cały tydzień.

„To, czego jestem dziś świadkiem, jest bezprecedensowe. Minęło już zbyt dużo czasu” – powiedział. „Serce pęka, gdy widzę ciała pożerane przez psy i ciała przykryte prześcieradłami”.

Romain Le Cour, politolog, który w ostatnich tygodniach prowadził badania w Port-au-Prince, powiedział, że nieodnalezione ciała odzwierciedlają „niezwykle wysoki poziom przemocy, ogromną presję wywieraną na ludność oraz poczucie beznadziejności i opuszczenia”.

Le Cour, starszy ekspert Globalnej Inicjatywy Przeciwko Transnarodowej Przestępczości Zorganizowanej, określił przemoc i niestabilność jako najgorsze, jakich Haiti doświadczyło od dziesięcioleci. W wyniku trzęsienia ziemi w 2010 r. zginęło 220 000 ludzi, jednak na szczeblu krajowym i międzynarodowym podjęto działania, które dały Haitańczykom poczucie, że w odpowiedzi na kryzys podjęto działania, stwierdził Le Cour.

„W tej chwili okropne jest poczucie opuszczenia. Nie masz się do kogo zwrócić” – stwierdził. Premier Ariel Henry milczy. Haitańczycy nawet nie wiedzą, gdzie on jest; Ponieważ lotnisko było atakowane, gdy próbował wrócić z Kenii, zamiast tego poleciał we wtorek do Portoryko.

Warto przeczytać!  Francuskie służby państwowe dotknięte cyberatakami o „bezprecedensowej intensywności”

„Musisz zrobić, co musisz” – powiedział Le Cour. – Ale musisz to zrobić sam.

Przywódca Haiti, który nie może wrócić do domu, znajduje się pod presją rezygnacji

„Osobą, która obecnie najwięcej mówi na Haiti” – powiedział – jest Jimmy „Barbecue” Chérizier, „co jest szalone”. Były funkcjonariusz policji, obecnie najpotężniejszy przywódca gangu w kraju, postawił Henry’emu ultimatum: zrezygnuj lub czeka Cię wojna domowa.

Stanowisko prezydenta nieobsadzone od czasu wciąż nierozwiązanego zabójstwa Jovenela Moïse’a w 2021 r.; Zgromadzenie Narodowe stoi puste, odkąd w ubiegłym roku wygasła kadencja ostatnich prawodawców. To sprawia, że ​​Henry, niewybrany i niepopularny, ma stanąć na czele pozostałości rządu.

Przez ubiegły rok urzędnicy amerykańscy naciskali na 74-letniego neurochirurga, aby współpracował z radą tymczasową w celu pomocy w przeprowadzeniu wyborów, powiedział „The Washington Post” wysoki rangą urzędnik Departamentu Stanu, ten jednak wykazał „niechęć do oddania prawdziwej władzy”. W zeszłym tygodniu ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield i przywódcy Wspólnoty Karaibów ponownie nakłonili Henry’ego do ustępstw.

Jak poinformował urzędnik, pod koniec spotkania wydano oświadczenie, „które wywołało u Haitańczyków błędne wrażenie, że społeczność międzynarodowa wspierała Henryka w utrzymaniu władzy do 2025 r., co mogło zaostrzyć inne czynniki i przyczynić się do wymknięcia się spod kontroli gangu przemocy, którą widzimy dzisiaj.”

Ponieważ przemoc w tym tygodniu stała się „nie do utrzymania” – stwierdził urzędnik, Stany Zjednoczone i Caricom zaproponowały przyspieszone przekazanie władzy, w ramach którego rada tymczasowa mianuje tymczasowego premiera, a Henry ustąpi. Urzędnik stwierdził, że Henry nie będzie zaangażowany w organizację tego organu, co stanowi kluczową zmianę w stanowisku USA wobec niego.

Henry nie zaakceptował jeszcze publicznie tej propozycji. Urzędnik, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości zgodnie z przepisami Departamentu Stanu, powiedział, że rozmowy z nim trwają.

Warto przeczytać!  Watykan stara się dostosować do oszustw i zmienia swój proces oceny wizji Maryi

Podczas gdy premier pozostał w Portoryko, w piątek tamtejsi ludzie zaczęli wychodzić ze swoich domów w poszukiwaniu żywności i paliwa. Na ulice wróciły samochody i małe autobusy. Na kilku otwartych stacjach benzynowych linie rozciągały się na kilka przecznic. Na ulicznym targu można było zobaczyć mężczyznę w policyjnym mundurze wymieniającego benzynę z mieszkańcem, co było oczywistą oznaką powstającego czarnego rynku paliw. Jedyni widoczni policjanci strzegli zamkniętego lotniska.

Późnym niedzielnym rankiem Jonathan Lindor minął trzy zwłoki leżące obok siebie na drodze. Jak dodał 27-latek, byli to mężczyźni w jego wieku. Każdy krwawił, najwyraźniej od ran postrzałowych.

Wszyscy byli boso. Na Haiti nie jest niczym niezwykłym, że zabójca zdejmuje buty ofiarom po zastrzeleniu.

„Przez resztę dnia nie jadłam mięsa” – powiedziała Lindor.

W środę wrócił na miejsce. Sąsiedzi, nie mogąc znieść smrodu, spalili szczątki. Inny świadek powiedział, że grupa ostatecznie umieściła szczątki w wąwozie.

„Zapach jest nie do zniesienia” – stwierdził Lindor. „Nie wiemy, kto może je odebrać, więc ludzie nie mają innego wyjścia, jak je spalić”.

Lindor powiedział, że mieszkańcy należeli do sąsiedzkiej grupy straży obywatelskiej – składającej się z funkcjonariuszy policji po służbie i cywilów, często uzbrojonych w maczety lub noże, którzy na zmianę obserwują okolicę.

Lindor widział już ciała palone na ulicach swojego miasta, w tym podczas zeszłorocznego ruchu Bwa Kale, kiedy duże grupy bojowników ścigały i zabijały rzekomych członków gangu. Ale nigdy wcześniej nie widział tak strasznych warunków, gdy nieobecny rząd zostawiał obywateli, aby sami sprzątali ulice ze zwłok.

„Nie możesz spać spokojnie” – powiedział Lindor.


Źródło