Sport

Zwycięstwo Chelsea ma swoją cenę dla byłego klubu Pochettino, Spurs

  • 2 maja, 2024
  • 6 min read
Zwycięstwo Chelsea ma swoją cenę dla byłego klubu Pochettino, Spurs


LONDYN – Menedżer Chelsea Mauricio Pochettino na zawsze będzie zajmował szczególne miejsce w jego sercu w drużynie Tottenham Hotspur i ma jeszcze jeden powód, aby być wdzięcznym swojemu byłemu klubowi po zwycięstwie jego obecnego klubu 2:0 w czwartkowy wieczór.

Bramki Trevoha Chalobaha i Nicolasa Jacksona w każdej połowie zapewniły Bluesowi bezcenne zwycięstwo, dzięki któremu kwalifikacje do europejskich pucharów są na wyciągnięcie ręki, a do siódmego w tabeli Newcastle United na zaledwie cztery mecze tracą dwa punkty. 52-latek bardzo tego potrzebował.

Pochettino nigdy nie zgodziłby się z radosnym nastrojem towarzyszącym skandowaniu kibiców gospodarzy „Nienawidzimy Tottenhamu”, biorąc pod uwagę jego sentyment do klubu, w którym spędził 5,5 roku, ale to zwycięstwo dało Stamford Bridge poczucie jedności, którego brakowało przez większość tego czasu pora roku. W czwartek w Anglii odbyły się ogólnokrajowe wybory lokalne i pozostaje kwestią dyskusyjną, czy Pochettino wygra powszechne głosowanie w sprawie tego, czy zrobił wystarczająco dużo, aby zapewnić sobie drugi sezon w swoim nowo adoptowanym domu.

– Transmisja na ESPN+: LaLiga, Bundesliga, więcej (USA)

To spotkanie nie mogło nastąpić w bardziej dogodnym momencie. Niewiele meczów pomiędzy tradycyjną „Wielką Szóstką” jest bardziej jednostronnych: Spurs wygrali tylko jeden z 32 wizyt tutaj w historii Premier League. Rekord ten obejmuje pojedyncze zwycięstwo we wszystkich rozgrywkach począwszy od 1990 roku, a Pochettino był tego dnia trenerem Tottenhamu, który w kwietniu 2018 roku zwyciężył 3:1.

Warto przeczytać!  Virat Kohli martwił się o podwójne stulecia, po czym podążył za mantrą MS Dhoni i zdobył 4-5 z nich, wyprzedzając Bradmana i Dravida

Chelsea nie była tu wyjątkowa, ale w poniedziałek zbudowała pozytywną drużynę w drugiej połowie meczu z Aston Villą, a jej występ podnoszący na duchu pokazał więcej zaangażowania Conora Gallaghera, przebłyski jakości Mykhailo Mudryka i Noni Madueke, których Jackson zdobył 11. gola w sezonie.

„To największe szczęście, jakiego szukam [a game this season]” powiedział Pochettino, mocno zapominając o swojej osobistej historii. „Ze względu na sposób, w jaki gramy, sposób, w jaki rywalizujemy, właśnie tego chcieliśmy od początku sezonu i to chcieliśmy zastosować w zespole. Dzisiaj byliśmy bardzo konkurencyjni. W ten sposób możemy się rozwijać, osiągać lepsze wyniki i doskonalić się we wszystkich obszarach”.

Chelsea brakowało 14 zawodników z pierwszego składu, polegając na utalentowanym młodym obrońcy Alfie Gilchristie, który zniweczył Son Heung-Mina w jego drugim występie w Premier League, a później przekazał debiut ligowy Jimiemu Tauriainenowi wkrótce po debiucie Josha Acheamponga w seniorskiej drużynie jako zmiennik Gilchrista . Mają cel, o który muszą walczyć, który powinien wyostrzyć umysły i może pomóc Pochettino poczuć postęp, którego tak bardzo potrzebuje ta kampania po wielu burzliwych miesiącach.

Tak naprawdę przez długi czas praca Ange Postecoglou w Tottenhamie stawiała Pochettino w niezręcznym świetle, biorąc pod uwagę, jak szybko wprowadził on radykalnie odmienny styl „Angeball” w grupie graczy wytrenowanych w konserwatyzmie pod okiem swojego poprzednika Antonio Conte. Do tego stopnia, że ​​kiedy te drużyny spotkały się w listopadowym meczu rewanżowym, Spurs zostali oklaskiwani, mimo że przegrali u siebie 4:1, a skład został zredukowany do dziewięciu zawodników, taka była radość z ich trwałego zaangażowania w ofensywny futbol.

Warto przeczytać!  „Vinicius Jr zasługuje na Złotą Piłkę”: Carlo Ancelotti, wielkie żądanie Florentino Pereza po triumfie Realu Madryt w Lidze Mistrzów | Wiadomości piłkarskie

Jak czasy się zmieniają. Trzy porażki z rzędu wzbudzą dalsze wątpliwości, czy nie zbłądzili w obliczu zniknięcia z pola widzenia kwalifikacji do Ligi Mistrzów UEFA.

Język ciała Postecoglou z pewnością to sugerował. Rzadko zdarzało się, że był bardziej zły na swoich zawodników niż podczas pierwszej połowy, w której ci gracze starali się narzucać. Krzyknął: „Przestań podawać do tyłu” do swojej drużyny podczas jednej szczególnie głośnej tyrady. Równie niepokojąca będzie jednak omylność Tottenhamu po stałych fragmentach gry. Piętnasty gol stracony po sytuacji z martwą piłką padł po główce Chalobaha w 24. minucie, a luźne trzymanie piłki dało środkowi obrońcy czas i przestrzeń na uderzenie główką obok Guglielmo Vicario.

Cole Palmer z rzutu wolnego w 72. minucie trafił w poprzeczkę, a Jackson odbił piłkę, dodając do tego dwie bramki stracone po rzutach rożnych w meczu z Arsenalem w ubiegły weekend. Postecoglou przez całą resztę tego meczu upierał się, że jego problemy ze stałymi fragmentami gry są przesadzone i że brak specjalistycznego trenera w jego sztabie nie oznacza, że ​​przegapili jakąś sztuczkę.

Warto przeczytać!  ECB potwierdza odejście Motta ze stanowiska trenera białej piłki w Anglii

Jednak stale odrzucając fakt, że problem istnieje, zamiast jedynie przyznawać, że prace są w toku, Postecoglou zachęcał do dalszych pytań, z których niektóre wyraźnie mu się nie podobały. „Daj spokój, stary, nie graliśmy dobrze. Chcesz, żebym ci napisał dokumentację dotyczącą tego, gdzie poszło nie tak?” – powiedział Sky Sports.

„Czuję, że straciliśmy trochę wiary w naszą piłkę nożną i do mnie należy to zmienić. Nie chodziło o oddanie piłki [first] gola, takie było nasze podejście do gry w piłkę nożną, ale nie byliśmy wystarczająco dobrzy. To jest na mnie.

„Od jakiegoś czasu jesteśmy w trudnej sytuacji, co jest częścią naszego wyzwania i częścią naszego rozwoju. Musimy tam wyjść i dać z siebie wszystko, a czasem trzeba dać z siebie wszystko. Byliśmy dzisiaj biedni”.

Efektem końcowym był rzadki, komfortowy, w dużej mierze spokojny wieczór dla Chelsea. „Tottenham Hotspur, to się znowu wydarzyło” – śpiewali kibice Chelsea, podkreślając, że to spotkanie jest niemal nieuniknione. Kiedyś byłoby to bolesne dla Pochettino, ale teraz jest to muzyka dla jego uszu.


Źródło