Nauka i technika

Zwycięzca chińskiej dyplomacji pandowej: same pandy

  • 19 lipca, 2024
  • 6 min read
Zwycięzca chińskiej dyplomacji pandowej: same pandy


WASZYNGTON — Chińska dyplomacja w sprawie pand może mieć jednego prawdziwego zwycięzcę: same pandy.

Kilka dekad po tym, jak Pekin rozpoczął współpracę z ogrodami zoologicznymi w USA i Europie w celu ochrony gatunku, liczba wielkich pand na wolności wzrosła do 1900, w porównaniu z około 1100 w latach 80. XX wieku, a nie są one już uważane za „zagrożone” wyginięciem, ale otrzymały bezpieczniejszy status „narażone”.

Amerykanie mogą przypisać sobie część zasług za to osiągnięcie, ponieważ ochrona gatunku nie jest przedsięwzięciem wyłącznie chińskim, ale wysiłkiem globalnym, w którym amerykańscy naukowcy i badacze odegrali kluczową rolę.

„Prowadzimy współpracę naukową i badawczą z San Diego Zoo i zoo w Waszyngtonie w USA, a także z krajami europejskimi. Są one bardziej zaawansowane w takich aspektach, jak medycyna weterynaryjna, genetyka i szczepienia, i my się od nich uczymy” – powiedział Zhang Hemin, główny ekspert w China Conservation and Research Center for the Giant Panda w południowo-zachodnim chińskim mieście Ya’an.

Zhang rozmawiał z dziennikarzami podczas niedawnej wizyty prasowej zorganizowanej przez rząd w bazie pand Ya’an Bifengxia, gdzie żyje 66 pand, które wylegują się i żują łodygi bambusa w spokojnym otoczeniu bogatym w roślinność.

Chiński program pożyczek dla pand wielkich od dawna znany jest jako narzędzie miękkiej dyplomacji Pekinu, ale jego znaczenie dla ochrony przyrody mogło być ważnym powodem, dla którego Pekin odnawia współpracę z ogrodami zoologicznymi w USA i wysyła nowe pary pand w czasach napiętych stosunków.

Para pand, która przybyła do San Diego Zoo w czerwcu, zadebiutuje publicznie po kilku tygodniach aklimatyzacji. Kolejna para przybędzie do Smithsonian’s National Zoo pod koniec tego roku, a trzecia para zadomowi się w San Francisco Zoo w niedalekiej przyszłości.

Warto przeczytać!  Zespół badawczy Johnsa Hopkinsa wykorzystuje uczenie maszynowe na „ciemnej materii” DNA we krwi do identyfikacji raka

Ich przybycie zwiastuje nową rundę współpracy w zakresie ochrony pand wielkich, po tym jak porozumienia z pierwszej rundy — rozpoczęte około 1998 r. — zakończyły się w ostatnich latach. Trwające trudności w stosunkach USA-Chiny podsycały obawy, że Pekin wycofuje się z wysyłania pand za granicę, ale prezydent Xi Jinping w listopadzie rozwiał te obawy, ogłaszając je podczas wizyty w USA w zeszłym roku.

To genialny ruch mający na celu złagodzenie wizerunku Chin wśród Amerykanów, ale jest mało prawdopodobne, aby zmienił politykę USA – powiedziała Barbara K. Bodine, była ambasador, a obecnie profesor dyplomacji na Uniwersytecie Georgetown.

„Jeśli mają przedstawiać Chiny nie jako duży, groźny kraj, wysyłają kilka par wypchanych pluszowych zabawek” – powiedziała. „Pandy są słodkie, grube i puszyste. Siedzą cały dzień i jedzą bambusy, więc Chiny są takim przytulnym i puszystym krajem. To najlepszy sygnał”.

Ale „to nie zmienia ani trochę dyskusji politycznej” – powiedział Bodine. „Publiczna dyplomacja może zrobić tylko tyle. Nie zmienia geopolitycznych, ekonomicznych kalkulacji. Ludzie nie wracają do domu po zoo, żeby pogodzić się z tym, że USA zostaną zalane tanimi EV (samochodami elektrycznymi) z krainy pand”.

Jednakże ochrona środowiska sprawia, że ​​obie strony współpracują ze sobą.

Zhang powiedział, że wysyłanie pand za granicę niesie ze sobą korzyści.

„Pandy tymczasowo mieszkające za granicą podnoszą świadomość ludzi na temat ochrony przyrody i promują uwagę na naszą planetę i ochronę bioróżnorodności” – powiedział Zhang. „Dlaczego to nie jest dobre?”

Warto przeczytać!  Jak daleko posuniesz się dla dzieciaka z Ivy League?

Zhang powiedział, że pandy wysyłane za granicę zostały wyselekcjonowane ze względu na dobre geny. „Mają bardzo wysokie wartości dziedziczne. Jeśli urodzą potomstwo, młode również będą miały bardzo wysokie wartości dziedziczne” – powiedział.

Podczas gdy badania zachodnie są na czele badań genetycznych, Chiny przodują w karmieniu i szkoleniu behawioralnym, powiedział. „To się wzajemnie uzupełnia”, powiedział Zhang. Ostatecznym celem, jak twierdzą naukowcy, jest pomoc niedźwiedziom w powrocie na wolność i przetrwaniu, a większa populacja pand wyhodowanych w niewoli jest podstawą tego wysiłku.

Pierwsze pandy wielkie wysłane za granicę były raczej gestami dobrej woli niż pionierami ochrony przyrody ze strony chińskiego rządu komunistycznego, który starał się znormalizować stosunki z Zachodem. Pekin podarował parę pand — Ling-Ling i Hsing-Hsing — Stanom Zjednoczonym po historycznej wizycie prezydenta Richarda Nixona w Chinach w 1972 r., a następnie inne pandy innym krajom, w tym Japonii, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemcom, w ciągu następnej dekady.

Gdy w latach 80. populacja pand zmalała, Pekin zaprzestał dawania pand w prezencie, a zamiast tego zaczął oferować bardziej lukratywne krótkoterminowe dzierżawy niż długoterminową współpracę z zagranicznymi ogrodami zoologicznymi w zakresie badań i hodowli.

W ramach tego nowego porozumienia Mei Xiang i Tian Tian przybyli do Narodowego Zoo w 2000 r. z ostatecznym celem uratowania wielkich pand na wolności. Przez 23 lata, kiedy Mei Xiang mieszkała w stolicy USA, urodziła cztery żywe młode: Tai Shan w 2005 r., Bao Bao w 2013 r., Bei Bei w 2015 r. i Xiao Qi Ji w 2020 r. Wszystkie zostały zwrócone do Chin.

Bei Bei, wysłany do Chin w 2019 r., podszedł do rzędu pędów bambusa w zeszłym miesiącu, podniósł jeden zębami i usiadł, aby go zjeść, podczas gdy grupa gości przyglądała się bazie pand Ya’an Bifengxia. Personel opisał prawie 9-letniego samca jako towarzyskiego.

Warto przeczytać!  „Niezwykłe” włócznie Schöningena odkrywają wczesną ludzką pomysłowość

Naukowcy ze Smithsonian pracują nad „rozwikłaniem tajemnic biologii i zachowania pandy, zdobywając kluczowe informacje na temat jej potrzeb żywieniowych, nawyków rozrodczych i różnorodności genetycznej” – czytamy w materiałach informacyjnych Narodowego Zoo na temat programu dotyczącego pandy.

Jak poinformowało zoo, ekolodzy współpracują z chińskimi partnerami w celu przywrócenia naturalnego środowiska pandy wielkiej.

Na przestrzeni lat zebrano dziesiątki milionów dolarów na prowadzenie programu ochrony pand w zoo, w tym roczną opłatę w wysokości 1 miliona dolarów na rzecz China Wildlife Conservation Association.

„Cel funduszu jest bardzo jasno określony — to fundusze naukowe i badawcze na rzecz ochrony dzikich wielkich pand i ich siedlisk” — powiedział Zhang. „Są w tej sprawie bardzo jasni. To nie jest dochód chińskiego rządu”.

Jak powiedział Li Xiaoyan, opiekun Bei Bei i dwóch innych niedźwiedzi z zagranicy, pandy urodzone za granicą mogą napotkać barierę językową, gdy zostaną wysłane do Chin.

„Niektóre pandy mogą bardzo szybko i łatwo przystosować się po powrocie, podczas gdy inne potrzebują dużo czasu, aby przystosować się do nowego środowiska, szczególnie czynników ludzkich, takich jak język” – powiedział Li. „Za granicą mówi się językami obcymi. W Chinach używa się chińskiego, a nawet syczuańskiego i dialektu Ya’an”.

___

Do przygotowania tego reportażu przyczyniła się Caroline Chen, producentka wideo AP z Ya’an w Chinach.


Źródło