Świat

Żydzi, muzułmanie, sikhowie otrzymują rolę koronacyjną, gdy król wyciąga rękę

  • 2 maja, 2023
  • 7 min read
Żydzi, muzułmanie, sikhowie otrzymują rolę koronacyjną, gdy król wyciąga rękę


LONDYN – rabin Nicky Liss nie będzie oglądał koronacji króla Karola III. Będzie robił coś, co uważa za ważniejsze: modli się za monarchę w żydowski szabat.

W sobotę dołączy do rabinów w całej Wielkiej Brytanii, czytając modlitwę po angielsku i hebrajsku, która dziękuje za nowego króla w imię „jednego Boga, który stworzył nas wszystkich”.

Liss, rabin Highgate Synagogue w północnym Londynie, powiedział, że brytyjscy Żydzi docenili zobowiązanie Karola do promowania współistnienia wszystkich wyznań i jego historię wspierania wielowyznaniowego społeczeństwa podczas jego długiej praktyki jako następca tronu.

„Kiedy mówi, że chce być obrońcą wiary, ma na myśli świat, ponieważ nasza historia nie zawsze była taka prosta i nie zawsze żyliśmy w wolności; nie byliśmy w stanie praktykować naszej religii” – powiedziała Liss dla Associated Press. „Ale świadomość, że król Karol zachowuje się w ten sposób i mówi w ten sposób, jest niezwykle pocieszająca”.

W czasach, gdy religia podsyca napięcia na całym świecie — od hinduskich nacjonalistów w Indiach po żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu i fundamentalistycznych chrześcijan w Stanach Zjednoczonych — Charles próbuje zniwelować różnice między grupami wyznaniowymi, które tworzą coraz bardziej zróżnicowane społeczeństwo Wielkiej Brytanii .

Osiągnięcie tego celu ma kluczowe znaczenie dla wysiłków nowego króla, by pokazać, że monarchia, licząca 1000 lat instytucja o chrześcijańskich korzeniach, może nadal reprezentować ludzi współczesnej, wielokulturowej Wielkiej Brytanii.

Ale Karol, najwyższy namiestnik Kościoła anglikańskiego, stoi przed zupełnie innym krajem niż ten, który z uwielbieniem świętował koronację jego matki w 1953 roku.

Siedemdziesiąt lat temu ponad 80% mieszkańców Anglii stanowili chrześcijanie, a masowa migracja, która miała zmienić oblicze narodu, dopiero się zaczynała. Liczba ta spadła teraz poniżej połowy, przy czym 37% twierdzi, że nie wyznaje żadnej religii, 6,5% uważa się za muzułmanów, a 1,7% za Hindusów, według najnowszych danych spisu powszechnego. Zmiana jest jeszcze bardziej widoczna w Londynie, gdzie ponad jedna czwarta populacji wyznaje niechrześcijaństwo.

Warto przeczytać!  Węgierski Orbán wykazuje najsłabszy wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego od 20 lat, otwierając drogę prounijnemu rywalowi

Karol rozpoznał tę zmianę na długo przed tym, jak został królem we wrześniu ubiegłego roku.

Już w latach 90. Charles zasugerował, że chciałby być znany jako „obrońca wiary”, co jest niewielką, ale niezwykle symboliczną zmianą w stosunku do tradycyjnego tytułu monarchy „obrońcy wiary”, oznaczającego chrześcijaństwo. To ważne wyróżnienie dla człowieka, który wierzy w uzdrawiającą moc jogi i nazwał kiedyś islam „jedną z największych skarbnic zgromadzonej mądrości i duchowej wiedzy dostępnej dla ludzkości”.

Zaangażowanie króla w różnorodność zostanie pokazane podczas jego koronacji, kiedy przywódcy religijni reprezentujący tradycje buddyjską, hinduistyczną, żydowską, muzułmańską i sikhijską po raz pierwszy odegrają aktywną rolę w ceremoniach.

„Zawsze myślałem o Wielkiej Brytanii jako o „wspólnocie wspólnot” – powiedział Charles we wrześniu przywódcom religijnym.

„To doprowadziło mnie do zrozumienia, że ​​Suweren ma dodatkowy obowiązek – mniej formalnie uznawany, ale nie mniej pilnie wykonywany. Obowiązkiem jest ochrona różnorodności naszego kraju, w tym poprzez ochronę przestrzeni dla samej wiary i jej praktykowania poprzez religie, kultury, tradycje i przekonania, do których nasze serca i umysły kierują nas jako jednostki”.

Nie jest to łatwe zadanie w kraju, w którym różnice religijne i kulturowe czasami się kipią.

Zaledwie zeszłego lata w mieście Leicester doszło do starcia młodych muzułmanów i hinduistów. Główna opozycyjna Partia Pracy walczyła o pozbycie się antysemityzmu, a rządowa strategia antyterrorystyczna była krytykowana za skupianie się na muzułmanach. Są też różnice wyznaniowe, które nadal dzielą katolików i protestantów w Irlandii Północnej.

Warto przeczytać!  Brazylia i Argentyna kładą podwaliny pod walutę latynoamerykańską, która mogłaby konkurować z dolarem amerykańskim

Takie napięcia podkreślają kluczową potrzebę Wielkiej Brytanii posiadania głowy państwa, która osobiście działa na rzecz promowania inkluzywności, powiedział Farhan Nizami, dyrektor Oxford Centre for Islamic Studies.

Charles jest mecenasem tego centrum od 30 lat, użyczając swojej pozycji wysiłkom Nizamiego na rzecz zbudowania akademickiego centrum do studiowania wszystkich aspektów świata islamu, w tym historii, nauki i literatury, a także religii. W tych latach centrum przekształciło się z nijakiej drewnianej konstrukcji w kompleks z własną biblioteką, zapleczem konferencyjnym i meczetem z kopułą i minaretem.

„To bardzo ważne, abyśmy mieli króla, który był konsekwentnie zaangażowany w (inkluzywność)” – powiedział Nizami. „W czasach nowożytnych, z całą mobilnością, z różnicą i różnorodnością, jest to tak istotne, że głowa tego państwa powinna łączyć ludzi, zarówno poprzez przykład, jak i działanie”.

Te działania są czasem niewielkie. Ale rezonują z ludźmi takimi jak Balwinder Shukra, który widział króla kilka miesięcy temu, kiedy oficjalnie otworzył Guru Nanak Gurdwara, sikhijski dom modlitwy w Luton, zróżnicowanym etnicznie mieście liczącym prawie 300 000 mieszkańców na północ od Londynu.

Shukra, lat 65, przerwała poklepywanie podpłomyków znanych jako chapatis na wspólny posiłek, który gurdwara podaje wszystkim przybyłym, poprawiła kwiecisty szal i wyraziła podziw dla decyzji Charlesa, by usiąść na podłodze z innymi członkami kongregacji.

Odnosząc się do Guru Granth Sahib, świętej księgi Sikhów, Shukra powiedziała, że ​​„wszyscy ludzie są równi”. Dodała, że ​​„nie ma znaczenia”, czy jesteś królem.

Warto przeczytać!  USA i Arabia Saudyjska blisko potencjalnie historycznego porozumienia w sprawie bezpieczeństwa

Niektóre brytyjskie gazety sugerowały, że pragnienie Karola włączenia innych wyznań do koronacji spotkało się z oporem Kościoła anglikańskiego, a jeden z konserwatywnych komentatorów religijnych ostrzegł niedawno, że wielowyznaniowa ceremonia może osłabić „królewskie korzenie” monarchii.

Ale George Gross, który bada związek między religią a monarchią, odrzucił te obawy.

Koronowanie monarchów to tradycja, która sięga starożytnych Egipcjan i Rzymian, więc nie ma w tym nic z natury chrześcijańskiego, powiedział Gross, wizytujący pracownik naukowy w King’s College London. Ponadto wszystkie główne elementy religijne nabożeństwa będą prowadzone przez duchownych Kościoła anglikańskiego.

Przedstawiciele innych wyznań byli już obecni na innych ważnych wydarzeniach publicznych w Wielkiej Brytanii, takich jak nabożeństwa z okazji Dnia Pamięci.

„Te rzeczy nie są niczym niezwykłym w bardziej współczesnych ustawieniach”, powiedział, „Myślę więc o tym w inny sposób: gdyby nie było innych przedstawicieli, wydawałoby się to bardzo dziwne”.

Zaangażowanie Karola w wielowyznaniowe społeczeństwo jest także symbolem postępu, jaki poczyniono w zakończeniu rozłamu w tradycji chrześcijańskiej, który rozpoczął się w 1534 r., kiedy Henryk VIII zerwał z Kościołem katolickim i ogłosił się głową Kościoła anglikańskiego.

Ten rozłam zapoczątkował setki lat napięć między katolikami i anglikanami, które ostatecznie zanikły podczas panowania królowej, powiedział kardynał Vincent Nichols, najwyższy rangą duchowny katolicki w Anglii. Nichols będzie w opactwie podczas koronacji Karola w sobotę.

— Otrzymuję wiele przywilejów — powiedział wesoło. „Ale to będzie, jak sądzę, jeden z najwspanialszych występów w koronacji monarchy”.


Źródło