Brad Pitt zdradza, dlaczego uważa, że jego kariera jest na „ostatnim etapie”
Brad Pitt nawiązał nieco do swoich wcześniejszych wypowiedzi na temat tego, że jego kariera znajduje się „u schyłku”.
W nowym wspólnym profilu dla magazynu GQ ze swoim kolegą z planu „Wolfs” i hollywoodzkim przyjacielem George’em Clooneyem, 60-letni aktor wyjaśnił, co miał na myśli, gdy w 2022 r. powiedział magazynowi dla mężczyzn, że jest w „ostatnim trymestrze lub semestrze” swojej kariery gwiazdorskiej.
„Miałem na myśli pory roku” – podzielił się Pitt.
Nawiązując do opuszczenia swojego dzieciństwa w Springfield w stanie Missouri i udania się do Hollywood pod koniec lat 80., powiedział: „Wiesz, była przeprowadzka z bezpiecznych Ozarks. Zaczynasz to robić i wszystko kręci się wokół odkrywania, jest to naprawdę ekscytujące, interesujące, bolesne, okropne i tak dalej”.
„A potem, gdy już zostaniesz dopuszczony do wielkiej ligi, to staje się to kolejną grą odpowiedzialności i rzeczy, za które musisz odpowiadać” – kontynuował. „Ale także szansą, przyjemnością i pracą z ludźmi, których naprawdę szanujesz”.
„A potem nadszedł ten czas. To: Jakie będą te ostatnie lata? Ponieważ widzę, że moi rodzice są bardzo… Widzę dokładnie to, co George tłumaczył. W wieku 80 lat ciało staje się słabsze”.
„A jednak patrzę na Franka Gehry’ego” – dodał, odnosząc się do znanego architekta. „To po prostu najwspanialszy człowiek. Ma 95 lat i wciąż tworzy wspaniałą sztukę, a także ma piękną rodzinę. I myślę, że to jest formuła, by pozostać kreatywnym i kochać swoje życie”.
Clooney wtrącił się, przyznając, że uważa ich oboje za „szczęściarzy”.
„Pracujemy w zawodzie, w którym nie ma przymusu przechodzenia na emeryturę” – powiedział.
Jeśli chodzi o możliwość wystąpienia momentu w karierze, w którym „telefon przestanie dzwonić” — praca wyschnie z powodu osiągnięcia pewnego wieku — Clooney zakwestionował ten stereotyp.
„OK, ale są dwa sposoby, żeby to zrobić, prawda?” – zaczął 63-letni zdobywca Oscara.
„Telefon przestaje dzwonić, jeśli zdecydujesz, że chcesz nadal być postacią, którą byłeś, mając 35 lat, i chcesz mieć łagodniejszy obiektyw. Ale jeśli jesteś skłonny, powiedzmy, przesunąć się trochę w dół listy zadań i wykonać interesującą pracę nad postacią, to możesz… musisz pogodzić się z myślą, że umrzesz!”
W oczach Clooneya najważniejsza jest akceptacja tego, co oznacza starzenie się jako aktor.
„Podchodzę do ludzi, a oni mówią: 'O, jesteś starszy, niż myślałem’” – powiedział. „A ja na to: 'Mam 63 lata, ty głupi gnoju!’ Po prostu: Takie jest życie. I tak długo, jak potrafisz pogodzić się z myślą o zmianie, to jest okej”.
Clooney kontynuował: „Najtrudniejszą rzeczą jest to, że znam wielu aktorów, którzy to robią – i ty [Pitt] oni też — którzy nie odpuszczają i desperacko próbują się tego trzymać.”
„Wilki” Pitta i Clooneya, ich najnowsze wspólne dzieło na ekranie, opowiada historię mężczyzny wynajętego do zatuszowania głośnej zbrodni, który wkrótce odkrywa, że jego noc wymyka się spod kontroli, gdy zostaje zmuszony do współpracy z nieoczekiwanym partnerem.
Premiera filmu odbędzie się 20 września.