Świat

Brytyjska Partia Konserwatywna wobec groźby wyginięcia

  • 28 kwietnia, 2024
  • 7 min read
Brytyjska Partia Konserwatywna wobec groźby wyginięcia


LONDYN — Zasadnicza różnica między dinozaurami a rządzącą w Wielkiej Brytanii Partią Konserwatywną polega na tym, że dinozaury nie mogły wiedzieć, że nadchodzi asteroida. Dla torysów istnieje wiele oznak zagłady, a niektóre sondaże sugerują, że w następnych wyborach powszechnych może nastąpić wydarzenie na poziomie wyginięcia, polegające na katastrofalnych stratach politycznych. Premier Rishi Sunak zasygnalizował, że rozpisze wybory w drugiej połowie roku, które zgodnie z prawem mogą nastąpić nie później niż w styczniu 2025 roku.

Ponieważ jego partia ma ponad 20 punktów przewagi nad opozycyjną Partią Pracy, większość ekspertów spodziewa się, że wybory będą końcem rządów torysów. Ale czy będzie to całkowity koniec Partii Konserwatywnej?

Ustawodawcy uzyskają wczesną, choć niedoskonałą informację, czy jest torysem Götterdämmerung będzie się kształtować w czwartek, kiedy w Anglii i Walii odbędą się wybory lokalne. Skomplikowane i zróżnicowane głosowania – obejmujące wybory do tysięcy mandatów w radach lokalnych, kilku burmistrzów regionów i urzędników organów ścigania – nie będą miały wpływu na skład brytyjskiego parlamentu ani nie będą stanowić bezpośredniego zagrożenia dla władzy Sunaka. Niektórzy torysi obawiają się jednak, że w tym miejscu może rozpocząć się rozkład najstarszej działającej – i odnoszącej największe sukcesy w wyborach – partii politycznej.

„To pierwszy z dwóch etapów unicestwienia konserwatystów” – powiedział dziennikowi „The Daily Beast” jeden z byłych konserwatystów, a drugim etapem są wybory powszechne, kiedy już nadejdą. „Ludzie całkowicie się wyłączyli i stali się nieprzekonywalni. Podjęli decyzję i chcą po prostu, aby koszmar się skończył.

Nawet ci, którzy uważają, że doniesienia o zbliżającej się śmierci politycznej Partii Konserwatywnej są mocno przesadzone, nadal spodziewają się, że torysi zostaną wypaleni w wyborach lokalnych 2 maja, a niektórzy eksperci sugerują, że partia może stracić nawet połowę mandatów w radach.

Warto przeczytać!  „Cryptoqueen” Ruja Ignatova wyznaczyła za swoją głowę nagrodę w wysokości 5 milionów dolarów

Częścią problemu jest to, że torysi radzili sobie tak dobrze trzy lata temu, kiedy ostatni raz rywalizowano o wiele mandatów, które są obecnie do zdobycia. „Maj 2021 to czas, kiedy Boris Johnson był premierem – pamiętacie go?” Sir John Curtice, czołowy brytyjski politolog i profesor na Uniwersytecie Strathclyde, powiedział „The Daily Beast”. W tamtym czasie torysi znacznie wyprzedzili Partię Pracy w sondażach ogólnokrajowych i cieszyli się wzrostem popularności po wprowadzeniu szczepionek na Covid-19. „Całkowicie, zupełnie inny świat” – powiedział Curtice. „Problem, przed którym stoją zatem torysi, polega na tym, że bronią dobrego roku na tle sytuacji w sondażach, w której tracą 20 punktów”.

„Myślę, że w skali kraju torysi zostaną pokonani, jak można się spodziewać w połowie kadencji” – powiedział dziennikowi The Daily Beast inny były minister torysów, podczas gdy obecny poseł do parlamentu z Partii Konserwatywnej (MP) powiedział: „Oczywiście stracimy” wielu wyścigów biorąc pod uwagę sukcesy roku 2021.

Zamiast tego poseł powiedział, że „interesującym” aspektem przyszłotygodniowych wyborów będą oferty reelekcyjne złożone przez dwóch urzędujących burmistrzów torysów – Andy’ego Street w West Midlands i Bena Houchena w północno-wschodniej dolinie Tees. Obaj politycy cieszą się osobistą popularnością w swoich lokalnych społecznościach, zatem złe wyniki w ich wyścigach mogą zostać zinterpretowane przez niektórych torysów jako nie do zignorowania sygnały ostrzegawcze dotyczące intensywności nastrojów wobec ich partii w całym kraju.

„Gdyby obaj odeszli, pojawiłyby się poważne obawy” – stwierdził poseł torysów. „Ale co konserwatywni parlamentarzyści by z tym zrobili, nie wiem”. Poseł dodał, że ponieważ wybory powszechne są potencjalnie już za kilka miesięcy, nie jest przekonany, że „nikt faktycznie zrobi coś całkowicie szalonego” – co oznacza ruch mający na celu obalenie Sunaka i zastąpienie go nowym przywódcą przed parlamentem narodowym przychodzi karta do głosowania. „Będziemy musieli zobaczyć. Nigdy nie jestem w stanie przewidzieć, co zrobią moi koledzy” – powiedział poseł. „To byłoby śmieszne”.

Warto przeczytać!  Wyjaśnienie: Jak wojna w Syrii utrudniła pomoc w trzęsieniu ziemi

Rzeczywiście śmieszne. Od powrotu do władzy w 2010 r., po 13 latach w opozycji, konserwatyści traktowali Wielką Brytanię aż pięciu różnych premierów. Spośród nich tylko dwóch (David Cameron i Boris Johnson) zdecydowanie wygrało wybory krajowe, a trzecia (Theresa May) wyszła z wyborów bez wyraźnej większości i do rządzenia potrzebowała wsparcia innej partii. Liz Truss została przywódczynią 68-milionowego kraju na podstawie tego, że nieco ponad 81 000 członków Partii Konserwatywnej głosowało na nią w konkursie wywołanym pełnym skandalów upadkiem Johnsona. Sunak – piąty premier torysów w ciągu zaledwie sześciu lat – doszedł do władzy, ponieważ łącznie 193 osoby wybrały go na człowieka, który posprząta historyczny bałagan wywołany bezprecedensowo krótkim pobytem Trussa na Downing Street.

Curtice, guru sondaży, oszacował, że Partia Pracy ma obecnie „99% szans” na utworzenie kolejnego brytyjskiego rządu przed wyborami powszechnymi. „Torysi rzeczywiście stoją przed niemałym ryzykiem uzyskania najgorszego wyniku w historii współczesnej historii parlamentarnej” – stwierdził Curtice. „Ale może nie być tak źle, jak los torysów w Kanadzie”.

To nawiązanie do kataklizmu Postępowych Konserwatystów w Kanadzie w 1993 r. Po dziewięciu latach sprawowania władzy PC straciła wszystkie mandaty w rządzie z wyjątkiem dwóch w wyniku jednej z najgorszych porażek wyborczych partii rządzącej, jakie kiedykolwiek widziano w świecie zachodnim. Do miażdżącego wyniku, który przyspieszył ostateczny rozpad partii, przywołują doniesienia niektórych brytyjskich mediów na temat zbliżających się wyborów powszechnych w Wielkiej Brytanii ze względu na pewne podobieństwa między sytuacją, w jakiej wówczas znajdowali się kanadyjscy konserwatyści, a sytuacją, w której mierzą się obecnie brytyjscy torysi.

Warto przeczytać!  Ukraińska obrona powietrzna zmusza Rosję do zmiany sposobu korzystania z dronów

Jeśli nie całkowita likwidacja, jak źle może to wyglądać dla brytyjskich torysów? Być może tak źle, jak w 1997 r., kiedy John Major doprowadził partię do największej porażki od stulecia? Niektórzy członkowie partii wydają się pocieszać opinią, że obecny przywódca Partii Pracy, Keir Starmer, nie jest postacią tak charyzmatyczną jak jego poprzednik, który w 1997 r. zwyciężył w wyborach, Tony Blair. Jak to ujął jeden z byłych ministrów torysów: „Matka Teresa nie mogłaby pokonać Blair”. Jednak sondaż dotyczący osobistej popularności Sunaka również daje dość ponury odczyt z punktu widzenia torysów.

Istnieje także inne egzystencjalne zagrożenie dla Partii Konserwatywnej: ona sama. Partię rozdzierają konflikty frakcyjne, które już przysporzyły Sunakowi poważnych problemów. Jeden sojusz pięciu zbuntowanych, prawicowych frakcji, zwanych „pięcioma rodzinami”, dał mu piekło w związku z polityką migracyjną. Liz Truss powołała nawet w lutym nową frakcję „Popularnego Konserwatyzmu”, która szybko zaczęła kopać politykę Sunaka i obiecała wziąć udział w walce z „lewicowymi ekstremistami”. Nawet jeśli torysi unikną całkowitej klęski w wyborach powszechnych, ciężka porażka może zamienić gorzkie podziały frakcyjne w całkowity rozpad Partii Konserwatywnej.

Konserwatywnym parlamentarzystom pozostaje teraz po prostu czekać i zastanawiać się nad własnym losem. Wiele osób niewątpliwie czuje się już zagrożonych i zastanawia się, kto jest winien ich obecnej sytuacji.

„Mieliśmy osiem lat zamieszania, całkowitego podziału, bankructwa intelektualnego, załamania dyscypliny partyjnej i parlamentarzystów, którzy po prostu nie wiedzieli, jak się zachować” – powiedział jeden z byłych ministrów torysów. „Myślą, że mają znaczenie. A teraz ludzie myślą, że tak nie jest.”


Źródło