Zdrowie

Depresja może znacznie zwiększyć ryzyko chorób serca

  • 13 marca, 2024
  • 8 min read
Depresja może znacznie zwiększyć ryzyko chorób serca


Kobieta w białym t-shircie widziana siedząca na łóżku.Udostępnij na Pintereście
Kobiety cierpiące na depresję są bardziej narażone na choroby serca w porównaniu z mężczyznami z depresją. Xaviera Lorenzo/Getty Images
  • Kobiety cierpiące na depresję są obarczone większym ryzykiem rozwoju chorób układu krążenia niż mężczyźni.
  • Kobiety mogą być bardziej podatne na fizjologiczne skutki depresji. Ponadto u kobiet w późniejszym życiu zachodzą zmiany hormonalne, a kardioprotekcyjne działanie estrogenów zaczyna słabnąć, co zwiększa ryzyko chorób układu krążenia.
  • Istnieje kilka ograniczeń tego badania. Konieczne są dalsze badania.

Nowe badanie pokazuje, że osoby cierpiące na depresję są obarczone większym ryzykiem rozwoju chorób układu krążenia, ale choroby serca z powodu depresji występują częściej u kobiet niż u mężczyzn.

Wyniki opublikowano 12 marca w JACC: Azja.

Naukowcy zbadali związek między depresją a wynikami sercowo-naczyniowymi, analizując dane z bazy danych roszczeń JMDC z lat 2005–2022. Znaleziono 4 125 720 kwalifikujących się uczestników. Mediana wieku wynosiła 44 lata, a 2 370 986 uczestników stanowili mężczyźni.

Badanie wykazało, że ryzyko chorób serca u mężczyzn chorych na depresję było o 39% wyższe, podczas gdy u kobiet z depresją ryzyko chorób serca było zwiększone o 64%.

„To interesujące badanie dotyczące specyficznych dla płci powiązań między depresją a ryzykiem chorób układu krążenia na dużej próbie dorosłych Japończyków” – stwierdziła dr Allison Gaffey, adiunkt medycyny sercowo-naczyniowej w Yale School of Medicine. „Radzenie sobie z depresją wydaje się niezbędne w zapobieganiu chorobom serca. Wyniki stanowią kolejny dowód przemawiający za leczeniem depresji — poprzez badania przesiewowe, skierowania i leczenie — w celu zmniejszenia ryzyka chorób serca u mężczyzn i kobiet”.

Gaffey nie brał udziału w badaniu.

Zdaniem dr Roya C. Ziegelsteina, MACP, profesora medycyny i prodziekana ds. edukacji w Szkole Medycznej Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, depresję i choroby serca można powiązać na trzy główne sposoby.

Ziegelstein nie był zaangażowany w badanie.

Po pierwsze, depresja jest czynnikiem ryzyka rozwoju chorób serca, a to badanie podkreśla tę zależność. Niektórzy uważają depresję za „nietradycyjną” chorobę układu sercowo-naczyniowego czynnik ryzyka, inne, być może lepiej znane, czynniki ryzyka uważane są za „tradycyjne” (np. wysokie ciśnienie krwi, cukrzyca, wysoki poziom cholesterolu i palenie papierosów).

Warto przeczytać!  Nigeria jest pionierem w opracowaniu nowej szczepionki przeciw zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych. Dlaczego to ma znaczenie

Po drugie, choroby serca wiążą się ze zwiększonym prawdopodobieństwem zachorowania na depresję lub zdiagnozowania jej. Te dwa aspekty łącznie prowadzą do opisu związku między depresją a chorobami serca jako „dwukierunkowego”.

Po trzecie, osoby cierpiące na depresję po zdarzeniu sercowo-naczyniowym (np. zawale serca) są bardziej narażone na biedę wynikiłącznie ze śmiercią, niż osoby, u których wystąpiło zdarzenie sercowo-naczyniowe i które nie cierpią na depresję.

„Istnieje taki związek z kilku powodów, jednakże należy szczególnie zwrócić uwagę na to, że osobom cierpiącym na depresję wykonywanie wielu czynności życiowych – w tym wielu czynności ważnych w zapobieganiu i/lub leczeniu – sprawia im więcej trudności. choroby serca, ponieważ wydaje się, że wiele rzeczy wymaga dodatkowego wysiłku i energii, których osoby cierpiące na depresję uważają, że nie mają” – stwierdził Ziegelstein.

Ziegelstein zwrócił również uwagę, że osoby cierpiące na depresję mogą mieć większe trudności z wykonywaniem ćwiczeń, zdrowym odżywianiem lub przyjmowaniem przepisanych leków.

„Istnieją także dowody na to, że osoby cierpiące na choroby psychiczne – w tym depresję – otrzymują niezbędne leczenie chorób serca rzadziej niż osoby bez chorób psychicznych, nawet w przypadku chorób serca o podobnym nasileniu” – dodał Ziegelstein.

Jak podkreślono w tym badaniu, istnieją różnice między ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych a depresją ze względu na płeć. Eksperci wyjaśniają potencjalne przyczyny tego skojarzenia.

„W miarę jak kobiety przechodzą do późniejszych etapów życia (po menopauzie), ich kardioprotekcyjne działanie estrogenów zaczyna słabnąć, co w połączeniu z częstszym występowaniem stanów zapalnych i wydzielaniem hormonów stresu spowodowanych depresją, prowadzi do dysproporcji między mężczyznami i kobietami” – stwierdziła dr Hosam Hmoud, kardiolog w szpitalu Northwell Lenox Hill.

Hmoud nie brał udziału w badaniu.

Gaffey wyjaśnił: „Ogólnie rzecz biorąc, kobiety są bardziej narażone na depresję niż mężczyźni i zjawisko to utrzymuje się przez całe życie. Kobiety mogą być bardziej podatne na fizjologiczne skutki depresji”.

Warto przeczytać!  Wzrost zachorowań na nowotwory wśród młodych ludzi w Indiach, 60 procent pacjentów poniżej 40. roku życia to mężczyźni: Badanie | Zdrowie

Choroby serca są główną przyczyną zgonów zarówno mężczyzn, jak i osób starszych kobiety w USA, ale wiele osób nie jest tego świadomych.

„Większość tradycyjnego nauczania podkreślała, że ​​kobiety mogą być „chronione” przed chorobami serca i z tego powodu kobiety i pracownicy służby zdrowia mogą niedoceniać rzeczywistego ryzyka chorób serca” – stwierdziła Ziegelstein.

Badania pokazują na przykład, że wiele osób tak robi nieświadomy że choroby serca są główną przyczyną zgonów kobiet w Stanach Zjednoczonych.

„W wyniku tego „podwójnego ciosu” (zarówno kobiety, jak i pracownicy służby zdrowia nie doceniają ryzyka) czynnikom ryzyka chorób serca u kobiet w porównaniu z mężczyznami może nie poświęcić wystarczającej uwagi, a kobiety mogą zgłaszać się do lekarza z powodu objawów później niż mężczyźni” – dodała. powiedział Ziegelstein. „Jest to ważne, ponieważ na przykład ciężkość zawału serca jest bezpośrednio powiązana z czasem od wystąpienia objawów do momentu zgłoszenia się o pomoc lekarską, zatem jeśli kobiety zwrócą się o pomoc lekarską później, ryzyko będzie zwiększone. ”

Chociaż badanie to rzuca światło na ważny problem zdrowotny, potrzebne są dalsze badania. Należy wziąć pod uwagę inne czynniki.

„Ta próbka została oparta wyłącznie na informacjach o oświadczeniach medycznych, więc nie uwzględniono subklinicznych objawów depresji, które mogą być powiązane z wyjątkowym ryzykiem depresji. Nie przedstawiono danych na temat tego, które osoby były leczone z powodu depresji lub innych schorzeń psychicznych. Czynniki specyficzne dla kobiet, takie jak historia ciąży, [were] nie zostały uwzględnione” – stwierdził Gaffey.

Ziegelstein wyjaśnił kilka ograniczeń badania:

Być może najważniejsze jest to, że grupa osób objęta tym badaniem bardzo różni się od typowej populacji dorosłych w USA. Chociaż w tym badaniu obserwacyjnym nie opisano różnorodności rasowej, etnicznej ani społeczno-ekonomicznej, baza danych roszczeń „obejmuje głównie pracowników pracujących dla stosunkowo dużych firm w Japonii” i jest to prawdopodobnie znacznie mniej zróżnicowana grupa osób niż typowa populacja dorosłych w USA. Co więcej, istnieją istotne różnice w częstości występowania tradycyjnych czynników ryzyka w badanej tu populacji w porównaniu z populacją dorosłych w USA.

Warto przeczytać!  Pozbądź się cukru! Oto dlaczego w tym sezonie musisz dodać jaggery do swojej diety | Wiadomości o jedzeniu i winie

Ponadto definicja otyłości zawarta w tym badaniu obejmuje wiele osób, które w Stanach Zjednoczonych można by uznać za osoby z nadwagą, ale nie otyłe; mimo to częstość występowania otyłości w tym badaniu jest znacznie mniejsza niż w populacji dorosłych w USA. Oprócz mniejszej częstości występowania tradycyjnych czynników ryzyka sercowo-naczyniowego w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi, w tym badaniu te tradycyjne czynniki ryzyka występowały prawie dwukrotnie częściej u mężczyzn niż u kobiet, co zwiększa prawdopodobieństwo, że względny udział nietradycyjnego czynnika ryzyka, takiego jak depresja, może były ważniejsze wśród kobiet.

Wreszcie, ponieważ badanie to ma charakter obserwacyjny, należy pamiętać, że „depresja” w tym przypadku opiera się na kodzie diagnostycznym w bazie danych, bez wskazania, czy stan aktualnie dotyka daną osobę, jak poważny jest lub jak długo trwa leczenie. miał taką diagnozę. Jest to ważne, ponieważ w Stanach Zjednoczonych ryzyko rozpoznania depresji jest większe u kobiet niż u mężczyzn, jednakże w tym badaniu częstość występowania zdiagnozowanej depresji była mniej więcej taka sama u mężczyzn i kobiet. Może to sugerować, że kobiety biorące udział w tym badaniu mogły cierpieć na poważniejszą depresję niż mężczyźni, co również wpływa na interpretację tych wyników.

Nowe badanie pokazuje, że kobiety cierpiące na depresję są obarczone większym ryzykiem rozwoju chorób układu krążenia niż mężczyźni.

Zdaniem ekspertów istnieje kilka potencjalnych przyczyn różnic między ryzykiem chorób układu krążenia a depresją ze względu na płeć. Kobiety mogą być bardziej podatne na fizjologiczne skutki depresji. Ponadto w latach pomenopauzalnych kobiety doświadczają zmian hormonalnych, a kardioprotekcyjne działanie estrogenów zaczyna się zmniejszać.

Istnieje wiele ograniczeń tego badania. Konieczne są dalsze badania.


Źródło