Świat

Dokumenty pokazują, że zachodnie dostawy broni nie spełniają potrzeb Ukrainy

  • 22 kwietnia, 2023
  • 8 min read
Dokumenty pokazują, że zachodnie dostawy broni nie spełniają potrzeb Ukrainy


W tym tygodniu zachodni sojusznicy dostarczyli jedne z najpotężniejszych broni, których Ukraina będzie potrzebować do zbliżającej się kontrofensywy przeciwko Rosji: system obrony powietrznej Patriot z Niemiec i Holandii. Myśliwce ze Słowacji. Więcej 155-milimetrowej artylerii ze Stanów Zjednoczonych.

A w piątek sekretarz obrony Lloyd J. Austin III ogłosił, że Ukraińcy wkrótce po raz pierwszy rozpoczną szkolenie na amerykańskich czołgach M1 Abrams – co jest ważnym krokiem na drodze do wprowadzenia zaawansowanej broni na pole bitwy.

Jednak posiłki wciąż nie spełniają oczekiwań nawet amerykańskich planistów wojskowych. Ukraina musi jak najlepiej wykorzystać ofensywę, która ma rozpocząć się w nadchodzących tygodniach, aby odzyskać więcej terytoriów zdobytych przez Rosjan.

Tajne oceny wojskowe datowane na luty i marzec, pochodzące z dokumentów, które wyciekły, pokazują poważne luki w tym, co sojusznicy zobowiązali się wobec Ukrainy i co przynajmniej do tego czasu zostało dostarczone.

John F. Kirby, rzecznik Białego Domu, powiedział, że rząd amerykański nie potwierdzi ważności żadnego z ujawnionych dokumentów. Ale inni urzędnicy amerykańscy przyznali, że są to legalne dokumenty Departamentu Obrony, a analitycy wojskowi stwierdzili, że wiele z nich wydaje się autentycznych.

Amerykańscy i inni zachodni urzędnicy zauważają, że dodatkowa broń i zapasy napływały na Ukrainę w tygodniach od dokonania tych ocen. To z pewnością pomoże Ukraińcom w przygotowaniu się, ale nawet czołgi Abrams, w przyspieszonym tempie od początkowych prognoz, nie powinny dotrzeć na Ukrainę na początek ofensywy.

Mimo to pan Austin, zapytany w Niemczech o gotowość Ukrainy, powiedział, że Stany Zjednoczone i inni sojusznicy „spełnili nasze początkowe cele, aby zapewnić to, co jest potrzebne do rozpoczęcia”.

Oto spojrzenie na niektóre z systemów uzbrojenia, których Ukraina najbardziej pragnie – i na to, co jej sojusznicy do tej pory byli w stanie dostarczyć.

Wstępne plany zakładały przybycie czołgów na Ukrainę w przyszłym roku. W piątek jeden z przedstawicieli obrony powiedział, że czołgi mogą przybyć podczas ofensywy na czas, aby pomóc ukraińskim żołnierzom w utrzymaniu odzyskanego terytorium.

Z dokumentów, które wyciekły, wynika, że ​​wyżsi dowódcy wojskowi i planiści z państw NATO ustalili, że Ukraina potrzebuje 253 czołgów do obrony swojego terytorium w nadchodzącej kontrofensywie. Z dokumentów wynikało jednak, że do końca kwietnia zostanie dostarczonych lub w inny sposób gotowych do walki tylko 200 czołgów. Większość, bo 140, to odnowione czołgi z czasów radzieckich, w tym z obecnego arsenału Ukrainy.

Zaledwie 60 czołgów zostało wyprodukowanych przez zachodnich producentów – rodzaj wyrafinowanej broni, której Ukraina najbardziej pragnęła i którą państwa NATO zobowiązały się dostarczyć po wielu dyplomatycznych targach zeszłej zimy. Czołgi Abrams, niewymienione w dokumentach, byłyby dodatkiem do 60.

Z jednego z dokumentów, datowanego na 28 lutego, wynikało również, że trzem brygadom, które przygotowywały się do walki w kontrofensywie, brakowało co najmniej po kilkanaście czołgów.

Ukraina wielokrotnie wzywała do zwiększenia liczby systemów obrony powietrznej, twierdząc, że brakuje jej zdolności do ochrony przed niektórymi rodzajami rosyjskich ataków rakietowych. A zestrzelenie amerykańskiego drona przez rosyjski myśliwiec nad Morzem Czarnym w zeszłym miesiącu zaostrzyło obawy, że Kreml szuka sposobów na silniejsze wykorzystanie swoich sił powietrznych w czasie wojny.

Do tej pory sojusznicy z NATO obiecali wysłać Ukrainie dwie baterie Patriot — jedną ze Stanów Zjednoczonych oraz tę z Niemiec i Holandii, która została wysłana w tym tygodniu. Kilkudziesięciu ukraińskich żołnierzy zakończyło w zeszłym miesiącu w Oklahomie 10-tygodniowe przyspieszone szkolenie z systemów Patriot.

Podczas gdy ukraińscy urzędnicy dziękowali sojusznikom z NATO za Patrioty i inną wyrafinowaną broń, ubolewali również nad opóźnieniem w dostawie broni.

Inni sojusznicy zaoferowali podobne systemy obrony powietrznej w celu ochrony ukraińskiego nieba. Jednak dokumenty, które wyciekły, nie zostały jeszcze w pełni dostarczone.

Warto przeczytać!  Protestujący w Iranie chcą zmiany reżimu

Na przykład Włochy i Francja ogłosiły w lutym, że wiosną tego roku wyślą na Ukrainę bliżej nieokreśloną liczbę wspólnie wyprodukowanych systemów przeciwlotniczych SAMP/T. Pierwsza bateria ma przybyć z Włoch w przyszłym miesiącu, zgodnie z innym dokumentem datowanym na 28 lutego.

Ale nawet to przyjdzie z „częściową” zdolnością, jak pokazuje dokument. Z innego dokumentu, pochodzącego z 2 marca, wynika, że ​​Francja powiadomiła Włochy, że części systemu będą gotowe dopiero w czerwcu.

Stany Zjednoczone wysłały na Ukrainę dwa systemy obrony powietrznej, znane jako NASAM, a dokumenty wskazują, że ma przybyć jeszcze sześć, a także jeden z Kanady i jeden z Norwegii. Ponadto Niemcy niedawno dostarczyły swój drugi z czterech systemów IRIS-T – którego nawet same nie używały – wraz z pociskami, aby uniknąć wyczerpania w maju.

Dokumenty budzą również obawy co do tego, jak szybko Ukraina spala rakiety i inną amunicję potrzebną do przechwytywania rosyjskich nalotów.

Mimo to zachodni oficer wojskowy, który w tym tygodniu poinformował dziennikarzy pod warunkiem, że nie zostanie zidentyfikowany, bagatelizował obawy o ukraińską obronę powietrzną, mówiąc, że ciągłe dostawy od sojuszników i spadek rosyjskich nalotów pozwoliły Kijowowi odbudować swoje zapasy.

Uważa się, że Stany Zjednoczone wysłały na Ukrainę ponad milion pocisków kalibru 155 mm od początku wojny w lutym 2022 r., a urzędnicy Unii Europejskiej zobowiązali się w zeszłym miesiącu wysłać kolejny milion w ciągu następnego roku. Pociski kalibru NATO były bronią z wyboru w tym, co przekształciło się w wojnę na wyniszczenie między Ukrainą a Rosją.

Ale od 1 marca, jak sugerują dokumenty, Ukraina miała pod ręką tylko 9788 naboi z Ameryki i spodziewano się, że wyczerpią się w ciągu kilku dni.

W ciągu następnych 12 dni Stany Zjednoczone dostarczyły kolejne 30 000 pocisków, a od tego czasu było wiele innych dostaw.

Warto przeczytać!  Japonia przerywa start flagowej rakiety H3 na chwilę przed startem

Ale w tym momencie ukraiński apetyt na pociski 155-milimetrowe jest w zasadzie nieograniczony, a producenci amunicji w Stanach Zjednoczonych i Europie twierdzą, że dogonienie popytu zajmie lata.

Ukraina nadal naciska na amerykańskie myśliwce F-16 pomimo odmowy ze strony administracji Bidena, która utrzymywała, że ​​szkolenie ukraińskich pilotów do latania i obsługi wysoce technicznego samolotu może zająć miesiące, jeśli nie lata.

W zeszłym miesiącu, po tym, jak Polska zadeklarowała, że ​​wyśle ​​na Ukrainę cztery myśliwce MiG-29 z czasów sowieckich, Słowacja zobowiązała się wysłać 13 własnych, choć wiele z nich jest starych i po prostu posłuży jako części zamienne do własnych samolotów Ukrainy. W poniedziałek, Słowacki minister obrony Jaro Nadpowiedział, że samoloty „zostały bezpiecznie przekazane” Ukrainie.

W zeszłym tygodniu Polska otrzymała zgodę na wysłanie Ukrainie pięciu dodatkowych MiG-29, które zostały odziedziczone po Niemczech Wschodnich podczas zimnej wojny i potrzebowały błogosławieństwa Berlina na eksport.

Ale Ukraina nadal chce F-16, które mają wyrafinowany radar, który może wykrywać cele z odległości setek mil, potencjalnie pozwalając pilotom strzelać z ich broni, pozostając w bezpiecznej odległości od rosyjskiej broni przeciwlotniczej.

W piątek gen. Mark Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, który był także na spotkaniu sojuszników w Niemczech, został zapytany, czy Stany Zjednoczone zmieniły zdanie w sprawie dostarczenia Ukrainie myśliwców. Zauważył, że system obrony przeciwlotniczej Ukrainy działał skutecznie przez ponad rok i utrzymywał rosyjskie lotnictwo „ostrożnie”.

Zapewnienie rygoru tego systemu obrony powietrznej „jest teraz najbardziej krytyczną rzeczą” – powiedział.

Ale Oleksandra Ustinova, członek parlamentu Ukrainy, która była w Waszyngtonie w zeszłym tygodniu, wezwała administrację Bidena, aby pozwoliła innym krajom, które kupiły F-16 od Stanów Zjednoczonych, na transfer ich do Kijowa. Obecnie nie jest to możliwe bez licencji reeksportowych ze Stanów Zjednoczonych.

„Każdy dzień odkładania decyzji to utrata życia Ukraińców” – powiedziała dziennikarzom z German Marshall Fund w Waszyngtonie.




Źródło