DR MICHAEL MOSLEY: Proste, wolne od leków lekarstwo na wzdęcia i problemy z brzuchem
![DR MICHAEL MOSLEY: Proste, wolne od leków lekarstwo na wzdęcia i problemy z brzuchem](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/04/DR-MICHAEL-MOSLEY-Proste-wolne-od-lekow-lekarstwo-na-wzdecia.jpg)
Czasami ludzie zatrzymują mnie na ulicy, żeby porozmawiać o problemie zdrowotnym. A ponieważ zdrowie jelit to mój ulubiony temat, często chcą rozmawiać o jelitach, a w szczególności o zespole jelita drażliwego (IBS).
Nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że według organizacji charytatywnej Gut UK cierpi na nią aż co trzeci z nas.
Objawy IBS – takie jak skurcze, wzdęcia, ból, biegunka lub zaparcia – zwykle utrzymują się przez jakiś czas, ale często nasilają się, gdy pacjenci przekraczają 30. rok życia, chociaż nie wiemy dlaczego.
Tak naprawdę nie wiemy, co powoduje samą chorobę – i nie jest znane żadne lekarstwo.
Jednak coraz więcej badań sugeruje, że proste zmiany stylu życia mogą pomóc w zapobieganiu (a być może także minimalizowaniu) objawów.
Badanie opublikowane właśnie w czasopiśmie Gut wykazało, że największy wpływ ma niepalenie, energiczne ćwiczenia i co najmniej siedmiogodzinny sen w nocy – prawdopodobnie dlatego, że palenie zwiększa stan zapalny, a ćwiczenia i sen pomagają regulować pracę jelit i wspomagają odporność.
![Pacjenci, którzy przestrzegali planów dietetycznych, radzili sobie znacznie lepiej niż pacjenci przyjmujący leki – 76 procent w grupie stosującej dietę o niskiej zawartości FODMAP i 71 procent osób na diecie niskowęglowodanowej zgłosiło znaczną poprawę objawów](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/04/DR-MICHAEL-MOSLEY-Proste-wolne-od-lekow-lekarstwo-na-wzdecia.jpg)
Pacjenci, którzy przestrzegali planów dietetycznych, radzili sobie znacznie lepiej niż pacjenci przyjmujący leki – 76 procent w grupie stosującej dietę o niskiej zawartości FODMAP i 71 procent osób na diecie niskowęglowodanowej zgłosiło znaczną poprawę objawów
Jeszcze nowsze badanie, opublikowane zaledwie w zeszłym tygodniu, potwierdziło korzyści wynikające z wyeliminowania niektórych węglowodanów, pokazując, że może to być skuteczniejsze niż leki.
Naukowcy z Uniwersytetu w Göteborgu losowo przydzielili pacjentów z umiarkowanymi do ciężkich objawami IBS do diety niskowęglowodanowej; dieta o niskiej zawartości FODMAP (w której eliminuje się określone węglowodany, zwane FODMAP, których nasze jelito cienkie często ma trudności z wchłanianiem); lub leki stosowane w leczeniu poszczególnych objawów, takich jak zaparcia lub biegunka.
Pacjenci, którzy przestrzegali któregokolwiek z planów żywieniowych, radzili sobie znacznie lepiej niż pacjenci przyjmujący leki – 76 procent w grupie stosującej dietę niskowęglowodanową i 71 procent osób na diecie niskowęglowodanowej zgłosiło znaczną poprawę objawów w porównaniu z 58 procent w grupie leków.
Po sześciu miesiącach, gdy niektórzy wrócili do poprzednich nawyków żywieniowych, 68 procent grupy stosującej dietę o niskiej zawartości FODMAP nadal zgłaszało korzyści w porównaniu z 60 procentami na diecie niskowęglowodanowej.
W tym momencie większość osób, które rozpoczęły terapię, stosowała już jedną z tych diet i była zachwycona wynikami.
Więc co się dzieje? Jedna z bardziej prawdopodobnych teorii na temat IBS głosi, że jest ono skutkiem nadmiernie wrażliwego jelita grubego (lub okrężnicy) lub prawdopodobnie problemów z układem odpornościowym, przy czym każda z tych przyczyn może wynikać z wcześniejszej infekcji jelitowej.
Gdy jelita zostaną uwrażliwione przez infekcję, istnieją pewne węglowodany, które mogą wywołać atak IBS.
Są to FODMAP – czyli fermentowalne oligosacharydy, disacharydy, monosacharydy i poliole. Pokarmy wyzwalające różnią się w zależności od osoby, ale zazwyczaj obejmują:
• Produkty mleczne, takie jak mleko, ser, jogurt i lody
• Żywność na bazie pszenicy, taka jak chleb, płatki zbożowe, ciastka i makarony
• Fasola i soczewica
• Warzywa, takie jak karczochy, szparagi, cebula i czosnek
• Owoce, takie jak jabłka, wiśnie, gruszki i brzoskwinie
FODMAP zawarte w tych produktach mogą być słabo wchłaniane, dlatego docierają do jelita grubego w dużej mierze niestrawione, gdzie ulegają fermentacji przez bakterie jelitowe, które wytwarzają gazy i powodują objawy takie jak wzdęcia.
Dieta o niskiej zawartości FODMAP została opracowana na Uniwersytecie Monash w Melbourne w Australii około 15 lat temu i wykazano, że łagodzi objawy IBS i pomaga pacjentom zidentyfikować czynniki wywołujące (ponieważ jest wysoce restrykcyjna, nie jest przeznaczona do stosowania długoterminowego i powinien być pod nadzorem lekarza).
Różnica, jaką może to zrobić, stała się dla mnie jasna w zeszłym roku, kiedy nakręciłem serial telewizyjny „Sekrety twojego wielkiego sklepu” dla Channel 4.
Jedną z osób, które sfilmowaliśmy, była 34-letnia Natalie Sharpe, która cierpiała na okropne wzdęcia i bóle spowodowane IBS. Z pomocą dietetyka opracowaliśmy dla niej nowy plan odżywiania, wykluczając czosnek i cebulę wraz z większością produktów zawierających pszenicę lub nabiał i przechodząc na dietę zawierającą tęczowe warzywa – np. paprykę, marchew, cukinię i brokuły – które są dobrze na diecie o niskiej zawartości FODMAP – plus ryby i kurczak.
Zanim Natalie zaczęła stosować nową dietę, zbadaliśmy jej kupę, aby zobaczyć, co dzieje się z jej mikrobiomem jelitowym — nie było prawie żadnych dobrych bakterii, zwłaszcza tych, które odgrywają rolę w łagodzeniu stanu zapalnego w jelitach.
Po kilku miesiącach stosowania nowej diety Natalie schudła 6 kg (niecałe 1 kg) i 3 cale w obwodzie talii. Jej mikrobiom jelitowy rozkwitł, a objawy uległy złagodzeniu.
Jak mi wtedy powiedziała: „Szczerze mówiąc, czuję się naprawdę wow”.
Rozmawiałam w tym tygodniu z Natalie i powiedziała mi, że teraz je trochę pszenicy i nabiału, ale nie tak dużo jak wcześniej. Schudła jeszcze bardziej i nadal czuje się fantastycznie.
Jeśli masz ciężki zespół jelita drażliwego, porozmawiaj ze swoim lekarzem przed rozpoczęciem nowej diety i być może zechcesz zapłacić za wizytę u dietetyka.
W Internecie można znaleźć wiele informacji na temat diet low-FODMAP lub diet niskowęglowodanowych (choć ma to być rozwiązanie tymczasowe, do czasu ustalenia, które pokarmy wywołują objawy). Moja książka „Dieta sprytnych odruchów” również jest o tym. Cokolwiek zdecydujesz się zrobić, powodzenia!
Dlaczego muzyka nie sprawia mi radości
Wielu moich znajomych kocha muzykę i potrafi nucić melodie oraz cytować teksty setek piosenek.
Niestety, chociaż bardzo lubię muzykę, nigdy tak naprawdę nie poruszyła ona mojej duszy. A jeśli chodzi o rundę muzyczną w quizach pubowych, jestem bezużyteczny.
Moja anhedonia muzyczna (określenie braku radości z muzyki) może wynikać z tego, że jako rodzina nigdy tak naprawdę nie słuchaliśmy muzyki w domu. Ale może istnieć również czynnik genetyczny, jak zasugerowano w nowym badaniu przeprowadzonym na ponad 9 000 bliźniaków w Instytucie Psycholingwistyki Maxa Plancka w Holandii.
Badanie wykazało, że geny odgrywają znaczącą rolę w tym, czy lubisz muzykę i że przyjemność ta nie zależy od tego, czy potrafisz grać na instrumencie czy śpiewać.
Dobrze, że nie zostałem jeszcze zaproszony na Desert Island Discs.
Ćwiczenie najlepsze dla pracoholików
Wiemy, że jednym z najlepszych sposobów zmniejszenia ryzyka zawału serca lub udaru mózgu jest wykonywanie dużej ilości ćwiczeń aerobowych (spacery, pływanie, jazda na rowerze) i ćwiczeń wzmacniających siłę, takich jak przysiady. Mogą one pomóc na przykład obniżając ciśnienie krwi, ale mają też duży wpływ na stres, co jest ważne.
Pamiętam, że na uniwersytecie zrobiłem test osobowości, który wykazał, że należę do typu A — co oznacza, że jestem niecierpliwym, zdeterminowanym pracoholikiem, który osiąga wysokie wyniki. Powiedziano mi również, że osoby zestresowane typu A są obarczone większym ryzykiem śmierci z powodu chorób serca, dlatego dobrym pomysłem byłoby zwolnienie tempa i powąchanie kwiatów. Teraz nowe badania sugerują, że to zestresowany typ A może najwięcej zyskać na większej aktywności.
W badaniu opublikowanym w tym miesiącu w Journal of the American College of Cardiology naukowcy przeanalizowali dane pochodzące od ponad 50 000 osób w okresie dziesięciu lat. Okazało się, że u osób, które wykonywały co najmniej 150 minut ćwiczeń o umiarkowanej intensywności tygodniowo, ryzyko wystąpienia chorób serca było o 23% niższe w porównaniu z osobami, które tego nie robiły.
Jednak naukowcy odkryli również, że osoby, których badania wykazały, że są bardzo zestresowane, odniosły dwukrotnie większe korzyści z ćwiczeń niż ich bardziej wyluzowani koledzy.