Świat

Dziennikarz w Gazie walczy, aby relacjonować i przeżyć

  • 21 listopada, 2023
  • 10 min read
Dziennikarz w Gazie walczy, aby relacjonować i przeżyć


Od wielu dni Tareq Hajjaj prosi każdego, kto może lub chce wysłuchać, o pomoc w podtrzymaniu jego historii, aby on i jego rodzina mogli przeżyć.

Hajjaj (30 l.) jest korespondentem Mondoweiss w Strefie Gazy, portalu z wiadomościami i opiniami, który opisuje terytoria palestyńskie, Izrael i politykę USA w obu miejscach. Jest żonaty, ma 10-miesięcznego syna i dużą rodzinę. Pomaga opiekować się 79-letnią matką, której cukrzyca doprowadziła do ślepoty. Hajjaj pracuje jako autor wiadomości i tłumacz od 2015 roku.

Według kierowanego przez Hamas Ministerstwa Zdrowia Gazy od rozpoczęcia wojny Izrael-Hamas 7 października w Gazie i na Zachodnim Brzegu zginęło ponad 13 000 Palestyńczyków, a co najmniej 48 z nich to dziennikarze i pracownicy mediów, tacy jak Hajjaj, według nowojorskiego Komitetu Ochrony Dziennikarzy. (Syndykat Dziennikarzy Palestyńskich, grupa branżowa, twierdzi, że zginęło co najmniej 53 dziennikarzy palestyńskich.) O wiele więcej zostało rannych. Niektórzy widzieli śmierć całych rodzin.

Międzynarodowe organizacje informacyjne, niegdyś silnie monitorowany obszar terytoriów palestyńskich, zaczęły powoli ograniczać swoją działalność w Gazie w 2007 r., po przejęciu władzy przez Hamas, odciągając reporterów i zamykając biura. Według waszyngtońskiego zespołu doradców Freedom House oprócz śmiertelnej presji ze strony sił izraelskich palestyńscy dziennikarze w Gazie spotykają się z represjami ze strony Hamasu. W ostatnich dniach Izrael pozwolił niektórym mediom na krótki kontakt ze swoim wojskiem w Gazie, ale ściśle kontroluje to, co ci dziennikarze widzą i mogą opisywać.

Nie możesz obejrzeć naszej grafiki? Kliknij tutaj, aby je zobaczyć.

Pośród zakłóceń w połączeniach telefonicznych i internetowych Hajjaj donosił w apokaliptycznych warunkach, jednocześnie starając się zaopiekować swoją rodziną. Pisał o tym, jak to jest widzieć walące się budynki, o młodych matkach i przyjaciołach, które zginęły, ukrywając się w swoich domach przed izraelskimi nalotami, oraz o poczuciu bezradności, gdy nie ma dokąd uciec. Nagrał na swoim telefonie filmy, które zawierają reportaże i relacje z przerwanego życia rodzinnego.

„Wczoraj w nocy moja mama obudziła się w całkowitej panice” – zaczyna się jeden z takich filmów, opublikowany na Instagramie 1 listopada, w którym Hajjaj opowiada, jak zbombardowano dom obok niego. Pośród powstałego chaosu jego matka pyta: „Czy umarliśmy?” On odpowiada: „Jeszcze nie, mamo, jeszcze nie”.

Hajjaj przebywa obecnie w Khan Younis w południowej Gazie. On i jego rodzina ewakuowali się tam z miasta Gaza 12 października, dołączając do grona 1,5 miliona osób wewnętrznie przesiedlonych w Gazie. W ciągu kilku dni „USA TODAY” komunikowało się z Hajjajem za pomocą krótkich notatek dźwiękowych i wiadomości wysyłanych za pośrednictwem WhatsApp, jednego z niewielu sposobów utrzymywania kontaktu z mieszkańcami Gazy. Poniżej znajdują się niektóre z tych wiadomości, skondensowane i zredagowane dla przejrzystości, które Hajjaj był w stanie wysłać pomiędzy raportowaniem a próbami utrzymania się przy życiu.

Warto przeczytać!  Ilu Palestyńczyków zginęło w Gazie? Wyjaśniono liczbę ofiar śmiertelnych

Cześć Kim. Dziękujemy za kontakt. Mam pewne problemy z połączeniem internetowym. Rzadko korzystam z Internetu. Czasami przesłanie jednego nagrania (notatki głosowej) zajmuje kilka godzin. Tak czy inaczej, mogę ci pomóc, jak tylko potrafię. Możesz przesyłać mi pytania – proszę jedno po drugim – a ja odpowiem, gdy tylko uzyskam dobre połączenie.

(KH: Hajjaj nie odbiera żadnych moich wiadomości przez następne 24 godziny. Jego powiadomienia WhatsApp oznaczają je jako nieodebrane. W końcu pisze, że musi zamienić telefony i kupić inną kartę SIM.)

Jestem w Szpitalu Europejskim (we wschodnim Khan Yunis). To niebezpieczne miejsce, aby bezpiecznie wracać do domu i wracać do domu (Hajjaj, jego żona Timaa i ich syn Qais przebywają w domu jego teścia w Khan Younis). Podejmuję to ryzyko, ponieważ cała moja (dalsza) rodzina (3 braci, ich żony, 13 dzieci) została ewakuowana do tego szpitala po tym, jak mój najstarszy brat został zbombardowany podczas pobytu w swoim domu (w mieście Gaza). Doznał krytycznych obrażeń. …Wszyscy członkowie jego rodziny odnieśli poważne rany. Ale oni wciąż żyją.

Sytuacja na boisku jest ciężka i ciężka. Widzimy rzeczy i sceny, których nie znamy. Ludzie walczą cały dzień. Od rana do wieczora tylko po to, żeby zdobyć chleb dla swoich rodzin. W piekarniach ustawiają się tysiące ludzi. Spędzają cały dzień, aby zdobyć pożywienie. A czasami wielu z nich wraca do domu bez nich.

Wychodziłem meldować się w terenie w mundurze prasowym (kamizelka ochronna i kask). Jednak po tym, jak zaatakowano dziennikarzy w Gazie, przestałem to robić i teraz wychodzę bez żadnych znaków wskazujących lub odzwierciedlających, że jestem dziennikarzem. Ukrywam się przed izraelskimi dronami i siłami powietrznymi, ponieważ wierzę, że gdy tylko będą mieli okazję, również mnie zbombardują.

(KH: Izrael zaprzecza, że ​​celowo atakuje dziennikarzy i szerzej cywili. Kiedy jednak Palestyńczycy w Gazie i na Zachodnim Brzegu widzą, jak codziennie giną ich przyjaciele i koledzy, mówią, że im nie wierzą. Przed niedawną walką między Izraelem a Hamasem, w maju, Komitet Ochrony Dziennikarzy opublikował raport, z którego wynika, że ​​w ciągu ubiegłych 22 lat izraelski ogień wojskowy doprowadził do śmierci 18 palestyńskich dziennikarzy. W raporcie zatytułowanym „Śmiertelny wzór” stwierdzono, że „dochodzenia w sprawie zabójstw dziennikarzy z rąk IDF przebiegają według rutynowej sekwencji. Izraelscy urzędnicy lekceważą dowody i zeznania świadków, często wydając się oczyszczać żołnierzy z zarzutów zabójstw, podczas gdy dochodzenie jest nadal w toku. Procedura IDF dotycząca badania zabójstw wojskowych cywilów, takich jak dziennikarze, to czarna skrzynka.”)

Wszystko na ziemi jest naprawdę trudne. Daleko poza wyobrażeniem. …Zdobycie wody jest jak misja niemożliwa.

Warto przeczytać!  „Najgorszy, jaki kiedykolwiek był”

Mam rodzinę, o którą muszę się troszczyć. A ja mam obowiązek i pracę, którą muszę wykonać. Jestem naprawdę rozproszony pomiędzy nimi obojgiem. Nie mogę (czuję się tak) codziennie wychodzić z domu, żeby zgłosić sprawę. A ja też nie mogę zostać w domu.

(KH: Po raz pierwszy Hajjaj wysyła długiego SMS-a.)

Dzisiaj udało mi się zobaczyć siostrzenice i siostrzeńców po miesiącu naszej przeprowadzki. Wszyscy schronili się w Szpitalu Europejskim. Kiedy mnie widzą po raz pierwszy, wszyscy i ja spieszymy się, by się przytulić. Uściskałem ich wszystkich, jednego po drugim i wszystkich pocałowałem. Bardzo za nimi tęskniłem. Tęskniłem za czasami, kiedy wszyscy mieszkaliśmy w naszym budynku (w mieście Gaza) – zniszczonym przez Izrael – i każdego ranka przychodzą do mojego mieszkania na parterze i proszą mnie o słodycze i słodycze. Zawsze przynoszę im wszystko, czego chcą.

Dziś ich twarze wyglądają inaczej. To nie są już te same dzieci, po miesiącu codziennego bombardowania i zabijania wokół nich. Wyglądają na starsze o sto lat. Nie proszą o słodycze, ich historie nie dotyczą zabawek ani słodyczy, mówią o śmierci, ludziach pod gruzami, ciągłych bombardowaniach, horrorze, o swoich rówieśnikach, którzy zginęli, pytają o zawieszenie broni.

Tak, starzeją się. Starsi niż ich wiek, ich dzieciństwo zostało zniszczone przez izraelski horror.

Naprawdę mi przykro, dzieciaki. Przykro mi, że tym razem nie mogę wam pomóc. Nie byli nawet zbyt zadowoleni z dużej torby słodyczy, którą dla nich przyniosłem. Zapytali mnie z niewinnymi minami, dlaczego nie zabierzesz ze sobą Qaisa – mojego syna –? Zawsze bawią się z nim całymi dniami. Okłamywałem ich, mówiąc, że następnym razem go przyprowadzę. Ale faktem jest, że do końca wojny nie mogę go nigdzie zabrać.

W naszym domu (dom teścia Hadżdżaja w Khan Younis) sytuacja nie jest zbyt dobra. Śpimy na ziemi obok siebie. Noc spędzamy głównie słuchając radia – jedynego narzędzia, za pomocą którego możemy słuchać wiadomości. … Wszyscy się wokół tego zbieramy, desperacko chcąc usłyszeć cokolwiek o zawieszeniu broni.

Kim… przykro mi, że nie mogę podać długich odpowiedzi i szczegółów. Zawsze jestem rozkojarzony i nie mogę jasno myśleć.

To nasz ostatni dzień dobrego posiłku. Kończy nam się gaz do gotowania. Skończyła nam się mąka na chleb. Od jutra będziemy ustawiać się w kolejkach (piekarniczych) na (jak sądzi) sześć, siedem godzin po chleb. Jemy głównie z puszek. Nikt nie pyta, co to jest. Po prostu jemy. Jesteśmy wdzięczni, że wciąż coś mamy. Tysiące rodzin nie ma nic.

Warto przeczytać!  USA określają rosyjskie siły najemne Wagnera jako organizację przestępczą | Wiadomości o konflikcie

Naprawdę tęsknię za złymi warunkami i życiem, jakie mieliśmy (w Gazie, nawiązanie do izraelskiej blokady, obowiązującej od czasu, gdy Hamas przejął kontrolę nad enklawą w 2007 r.) przed 7 października. Tęsknię za wszystkim. Tęsknię za porankami. Brakuje mi uśmiechu mojego dziecka. Tęsknię za moim domem (w mieście Gaza), do którego nigdy nie wrócę, ponieważ został całkowicie zniszczony. Tęsknię za widokami na drzewa oliwne. …Po prostu tęsknię za normalnymi dniami, normalnym życiem.

Po 7 października wszyscy w Gazie byliśmy (oskarżeni o bycie) zwolennikami Hamasu. W rzeczywistości nie jestem. I nigdy nie będę.

(KH: Kolejny SMS, napisany w odpowiedzi na pytanie dotyczące dziennikarza kanału telewizyjnego Palestine TV, który załamał się podczas transmisji na żywo, gdy usłyszał wiadomość, że jego kolega, Mohammed Abu Hatab, zginął w izraelskim nalocie. „Nie możemy już tego znieść, jesteśmy wyczerpani. … Zabiją nas, to tylko kwestia czasu. Nie ma ochrony, nie ma bezkarności. … Nic nas nie chroni. Nic nie chroni dziennikarzy. Tracimy życie, jeden o jednego” – powiedział na żywo dziennikarz Palestine TV.)

Byłam przerażona. Usłyszałem tę wiadomość i zapytałem: Dlaczego? Czy zaczęli atakować dziennikarzy w ich domach i ich rodzinach? Próbowałem przyjrzeć się przeszłości Mahometa. Był normalnym dziennikarzem.

(KH: Hajjaj ma wystarczającą łączność, aby pisać na X, dawniej Twitterze.)

Inny przyjaciel i kolega Mohammed Al-Jajja został zabity wraz z całą rodziną w Gazie. Izrael zbombardował ich dom, nie pozostawiając nikogo przy życiu.

(KH: Następnie publikuje post na Facebooku, w którym zamieszcza także zdjęcie swojego przyjaciela, w tym jego legitymację prasową i kamizelkę ochronną.)

Mohammed i ja chodziliśmy do szkoły średniej na tej samej ławce. Był świetnym mówcą i pisarzem po angielsku. Zawsze pomaga wszystkim swoim kolegom z klasy. Pracuje jako dziennikarz w Gazie. Ostatniej nocy Izrael zabił go wraz z całą rodziną, żoną, cudownymi dziećmi i ponad 10 osobami podczas jednego nalotu. Przykro nam, Mahomecie, wszyscy jesteśmy winni.

Dowiedz się więcej o historii Tareqa w tym filmie:

grać

Tydzień z życia dziennikarza w Strefie Gazy

Dziesiątki palestyńskich dziennikarzy zginęło w izraelskich nalotach w następstwie ataków Hamasu w Izraelu. Tareq Hajjaj stara się nim nie być.




Źródło