Endrick, następny Pele, ogłasza się światu: Moment Weekendu
![Endrick, następny Pele, ogłasza się światu: Moment Weekendu](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/03/1711372521_i-770x470.jpeg)
Moment weekendu zwykle ogranicza się do europejskiej klubowej piłki nożnej, ligi lub pucharu, ale w obliczu przerwy w krajowej piłce nożnej ta rubryka zdecydowała się skoncentrować na spotkaniach międzynarodowych. Podczas tego wypełnionego po brzegi weekendu jeden szczególny moment wyróżniał się najbardziej… pierwszy gol Endricka dla Brazylii:
Cel sam w sobie nie jest aż tak wymyślny. Inny napastnik wbiega na starannie podniesioną piłkę, oddaje strzał, który odbija się od bramkarza… a strzelec wbija go w pustą siatkę z około pięciu metrów. Nie jest to dokładnie taki cel, który przemawia do twojej duszy i sprawia, że mówisz: „Ach, piłka nożna!”. Jednak to, co reprezentowało to dotknięcie, po prostu mogło.
Fakty dotyczące tej bramki są dość jasne – mógł to być mecz towarzyski, ale bramka była zwycięska dla Brazylii w meczu z Anglią w 80. minucie: nigdy nie jest to nędzny mecz, w którym można zdobyć zwycięskiego gola. Ma 17 lat i 246 dni strzelec był najmłodszym, który kiedykolwiek strzelił gola w międzynarodowym meczu na Wembley. Był także najmłodszym, który strzelił gola dla Brazylii od czasów pewnego Ronaldo: to statystyki, które należy traktować poważnie, ale to związana z nimi historia sprawia, że ten gol jest tak wyjątkowy.
Widzicie, to, co tam zobaczyliście, w niepozorny sobotni wieczór w Londynie, było ogólnoświatową premierą zwiastuna filmu, który może określić przyszłość futbolu. Brzmi zbyt OTT, prawda? Cóż, tak właśnie jest z gwiazdą tego filmu… nie ma czegoś takiego jak Over The Top z Endrickiem Felipe Moreirą de Sousą.
Syn nieudanego piłkarza (który później znalazł pracę jako woźny w Palmeiras) i matki, która z trudem wiązała koniec z końcem (do tego stopnia, że on i jego dwie siostry trafili do sierocińca), Endrick rozegrał już dwa sezony w Palmeiras i w obu przypadkach wygrał ligę (Brasilerao Serie A). Jest najmłodszym zawodnikiem, który reprezentował Palmeiras w pierwszej lidze i drugim najmłodszym strzelcem, jaki widziała ta liga.
Aha, i strzelił dla nich kilka niesamowitych bramek, żadnej lepszej (ani ważniejszej) niż te dwie zainspirował sensacyjny powrót przeciwko Botafogo w listopadzie ubiegłego roku, które zadecydowało o wyścigu o tytuł.
Miesiąc po debiucie w Serie A Real Madryt zarejestrował go – w lipcu tego roku, kiedy skończy 18 lat, wystąpi wraz z rodakami Viniciusem Jr. i Rodrygo na Estadio Santiago Bernabeu. OTT? Proszę. Po prostu jest coś innego w tym dzieciaku.
Od sposobu, w jaki wygląda (niski i krępy), po sposób, w jaki się ubiera (koszulka włożona do środka, szorty podciągnięte do odpowiedniej wysokości), od sposobu, w jaki się porusza (w niepokojąco szybkim tempie, w zwolnionym tempie) po fakt, że śpiewa podczas gry (zwykle lokalna muzyka country), jest w nim coś, co wyróżnia go na tle współczesnych… czasami wygląda i czuje się, jakby dopiero co wyszedł z lat 70.
W co właśnie wierzy cała Brazylia – to, jak mówią, kolejny Pele. To młodzieniec, który lubi grać na środku napastnika w epoce odwróconych skrzydłowych. Drybling i worek treningowy. Ekstrawagancki i kliniczny. Ma niezwykłą aurę, nieuchwytną, ale bardzo namacalną manifestację całej tej obietnicy i potencjału.
Być może jego szorstkie umiejętności, jak w meczu z Anglią, były wyraźnie widoczne, ale widać, dlaczego Brazylijczycy są podekscytowani – takiej dziewiątki nie widzieli już od jakiegoś czasu. A prawdziwy Brazylijczyk nr 9 to gatunek piłkarza, który może sprawić, że pokolenia pokochają tę grę. Wejdź na YouTube i przejrzyj jego kompilacje, a zobaczysz na to wizualne dowody. Nie są tak genialni jak Neymar w tym wieku (gdzie w zasadzie w każdym innym meczu zdobywał bramkę pretendenta do Puskasa), ale wykonują swoją pracę. Jego gol na Wembley tylko to wszystko podkreślił.
Najmłodsi strzelcy bramek w historii brazylijskiej drużyny seniorów ������
Endrick należy do legend �� pic.twitter.com/qWq0otXozb
– ESPN FC (@ESPNFC) 24 marca 2024 r
W piłce nożnej zbyt wiele przedwcześnie rozwiniętych talentów odeszło na dalszy plan, aby można było to uznać za coś oczywistego. Ale wszystkie składniki są już na miejscu i wydaje się, że są dodawane we właściwym czasie i we właściwy sposób. „Czas pokaże, kim może zostać ten chłopiec” – powiedział po meczu z Anglią trener jego reprezentacji Dorival Junior. „Jeśli utrzyma taką postawę, jaką prezentował do tej pory, będzie bardzo ważnym nazwiskiem w brazylijskiej i światowej piłce nożnej”.
Zwiastun jest już dostępny, scenariusz już powstał, a świat jest wciągnięty. O Rei czy nie, futbol nie może już dłużej czekać, aby zobaczyć, o co chodzi w Endricku.