Filmy

Errol Morris reżyseruje dokument o rozdzieleniu rodzin dla NBC

  • 29 sierpnia, 2024
  • 6 min read
Errol Morris reżyseruje dokument o rozdzieleniu rodzin dla NBC


Jeśli cofniesz się do początków jego kariery — Bramy Nieba I Vernon, Floryda — Największym darem Errola Morrisa okazało się udzielanie głosu ludziom znajdującym się na marginesie amerykańskiego społeczeństwa.

Zainteresowania Morrisa nieco się zmieniły lub ewoluowały od tamtego czasu. Czasami kieruje się problemami, a czasami jest zdeterminowany, by wejść pod skórę sławnych i niesławnych postaci. Nie zawsze jego kręcenie filmów jest napędzane przez narastającą złość — jego ostatnie wyjście, Tunel dla gołębibył dość bliski kultu bohatera. Ale stał się bardziej powszechny niż ciekawa empatia, która napędzała jego pierwsze dzieła.

Rozdzielony

Podsumowanie

Trafia w głowę, lecz nie trafia w serce.

Lokal: Festiwal Filmowy w Wenecji (poza konkursem)
Dyrektor: Errol Morris

1 godzina 33 minuty

Wściekłość płodnego reżysera osiągnęła apogeum w jego dokumencie dla NBC News Rozdzielonyktóra teraz jest prezentowana na jesiennym festiwalu. Analizując politykę graniczną dotyczącą rozdzielania rodzin, Morris ostro krytykuje ksenofobów, którzy ją potajemnie stworzyli, niekompetentnych biurokratów, którzy ją wprowadzili w życie, oraz paranoiczny klimat, który mógłby pozwolić jej na ponowne pojawienie się w zależności od tego, jak potoczą się wybory w listopadzie.

Na poziomie intelektualnym i sprawozdawczym, Rozdzielony jest mocny i przekonujący. Morris jest zły, a jeśli oglądasz ten film, jest duże prawdopodobieństwo, że po 90 minutach również będziesz zły.

Warto przeczytać!  Nasza recenzja Living World – pokaz przyrody Cate Blanchett to rzadki promyk nadziei | film dokumentalny

Co Rozdzielony needs, jest jednak odrobiną starego Errola Morrisa. Film zastępuje głosy prawdziwych ludzi dotkniętych polityką rozdzielania rodzin generycznymi złożonymi postaciami, które istnieją tylko w sterylizowanych rekonstrukcjach. Gra solidnie w głowie, ale całkowicie pomija serce i duszę.

Adaptując książkę Jacoba Soboroffa z NBC News, Morris ostrożnie podkreśla, że ​​chociaż Donald Trump i Stephen Miller mogą być głównymi bohaterami tego tekstu, ogólna nieludzkość naszej polityki granicznej istnieje od dziesięcioleci, niezależnie od partii sprawującej władzę. Mimo to jest równie ostrożny, aby odróżnić przeszkody narzucone przez poprzednie (i kolejne) administracje od tego, co zostało wdrożone podczas prezydentury Trumpa.

Morris tak przekonująco przedstawia chronologię wydarzeń i przedstawia swoją sprawę, że czytelnik nie będzie się martwił, że ma kilka lat opóźnienia w relacjonowaniu tej konkretnej historii, wcześniej opisanej w książce Soboroffa z 2020 r. oraz w licznych filmach dokumentalnych i serialach.

Są bohaterowie, w tym Jonathan White, wysoki rangą urzędnik i domniemany sygnalista w Biurze ds. Osiedli Uchodźców, któremu powierzono niemożliwe zadanie zjednoczenia rozdzielonych rodzin. White jest szczery i nieugięty i nigdy nie daje żadnego poczucia ideologii politycznej, gdy wyjaśnia potrzebę ochrony i opieki nad dziećmi na naszych granicach, niezależnie od tego, jak się tam dostały. To podstawowe ludzkie sprawy. Ale wyjaśnia, w jaki sposób rządowy aparat pomyślany jako program dla nieletnich bez opieki stał się sposobem na odebranie dzieci rodzicom w imię odstraszania, a w jaki sposób placówki pomyślane jako tymczasowe obszary przetrzymywania stały się przepełnionymi instytucjami.

Warto przeczytać!  „Deadpool 3” potwierdza datę premiery w Chinach (z cięciami cenzury)

Morris, często prezentowany jako głos spoza kadru, nazywa pozbawione rodziców dzieci „sierotami stworzonymi przez państwo” i dołącza materiał filmowy z programu Davida Leana Oliwier Twist dla pewności.

„Krzywda wyrządzona dzieciom była częścią tego pomysłu” – ubolewa White, powtarzając twierdzenia większości administratorów, którzy zgodzili się na typowo nienaganne traktowanie Morrisa przez Interrotron.

Nikogo nie zaskoczy fakt, że Miller nie chciał siadać do wywiadów. Podobnie jak Trump czy była sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego Kirstjen Nielsen. Wszyscy wyglądają tu okropnie, ale trudno sobie wyobrazić, żeby ich to obchodziło. (Elaine Duke, poprzedniczka Nielsena w roli „aktora”, jest obecna głównie po to, by wyznać, że była zadowolona, ​​że ​​nie dostała etatu).

Scott Lloyd, były dyrektor Biura ds. Przesiedleń Uchodźców, daje wszelkie oznaki, że nigdy nie obejrzał całego filmu Errola Morrisa, więc łatwo jest zostać złoczyńcą. Jest krępujący się, zapominalski i generalnie niezdolny do udzielenia bezpośredniej odpowiedzi na jakiekolwiek bezpośrednie pytanie. Jego byli szefowie z pewnością docenią, że nie jest narcyzem, ale nie ma szans, żeby wywołał ambiwalentne reakcje. To po prostu łajdak.

Jedna rzecz, którą White mówi o rozdzielonych dzieciach, uderzyła mnie. Zauważa, „To nie jest metafora. Każde z nich jest prawdziwym dzieckiem”.

Warto przeczytać!  Zyski „Filmu Super Mario Bros”.

Dlaczego więc Morris wybiera traktowanie traumatyzowanych rodzin jako symboli? Jako postaci w starannie skomponowanej dioramie? Przez cały czas Rozdzielonypodążamy za „Gabrielą” i jej synem „Diego” (w tej roli aktorzy Gabriela Cartol i Diego Armando), którzy przybywają z Gwatemali. Ich śmiertelnie niebezpieczna wyprawa została odtworzona w pięknie sfilmowany, całkowicie bezkrwawy sposób.

Dwie postacie kompozytowe Morrisa nie mają osobowości, historii ani głosów. To nie są ludzie. To skorupy ludzi i nie mam pojęcia, dlaczego uznał, że to lepsze podejście niż znalezienie prawdziwej matki i syna, którzy zostali rozdzieleni na granicy USA-Meksyk, a później ponownie połączeni, i przeprowadzenie z nimi wywiadu. Rekonstrukcje wydają się rekonstrukcjami, bez konkretów. Historie, które zastępują — namacalny horror podróży, koszmary proceduralne w stylu Kafki, warunki w samych ośrodkach — nie są nigdzie indziej przedstawione.

Jeśli chodzi o urządzenia dystansujące, zdecydowanie bardziej wolę sposób, w jaki Morris porównuje mur graniczny do starego zoetropu. Ale poza niewyjaśnionymi fragmentami animacji, Rozdzielony nie używa ani nie wyjaśnia tej techniki w ogóle. Mogę spróbować: Światło wpuszczane przez listwy w zoetropie pomaga ożywić nieruchome obrazy. Co to oznacza dla małego fikcyjnego „Diego”? Nic.

Zamiast tego listwy w ścianie i zoetrop sprawiły, że pomyślałem o świetle, którego Morris nie potrafi tu wpuścić, od ludzi na marginesie amerykańskiego społeczeństwa, którzy naprawdę mogliby wnieść Rozdzielony do życia.


Źródło