Gwiazda „The Blair Witch Project” uważa restart Blumhouse za brak szacunku
W 1999 roku Joshua Leonard zadebiutował jako aktor w kultowym obecnie filmie found footage „The Blair Witch Project”. W ciągu ostatnich 25 lat wyreżyserował pięć własnych filmów i zagrał w kilkudziesięciu innych, ale wciąż walczy o to, by być traktowanym poważnie w Hollywood.
Podczas zeszłotygodniowego CinemaCon firmy Lionsgate i Blumhouse ogłosiły prace nad ponownym uruchomieniem „The Blair Witch Project”. Twarz Leonarda pojawiła się w komunikacie prasowym, ale w poście w mediach społecznościowych z 12 kwietnia oświadczył, że nic nie wie o projekcie.
„To MOJA twarz w notatce prasowej filmu kręconego przez dwa duże studia – w obu pracowałem i obu szanuję” – napisał Leonard na Facebooku. „Dziwne jest to, że nic o tym nie wiedziałem, dopóki znajomy nie przesłał mi wczoraj zrzutu ekranu z gratulacjami. Moja frustracja pogłębia się, ponieważ od ponad miesiąca próbuję namówić @lionsgate do zaangażowania się w sprawę charytatywnego pokazu „BWP”, który organizuję dla @opositivefest, aby zebrać pieniądze dla artystów nieposiadających opieki zdrowotnej i NIKT nie dostanie Wróć do mnie.”
Leonard dodał, że ta wiadomość sprawiła, że „dużo myślał o tym czasie, po tym, jak niedawno spotkał się z moimi współpracownikami z „BWP” i podzielił się wspomnieniami… słodkimi ORAZ tymi popieprzonymi”.
Następnie wymienił szereg twierdzeń dotyczących premiery „The Blair Witch Project” i późniejszej nawigacji po Hollywood.
„W 1999 dystrybutor OG firmy 'BWP’ [Artisan Entertainment, later acquired by Lionsgate] twierdzili, że wypuścili najbardziej dochodowy niezależny film wszechczasów (kupiony za 1 milion, zarobił ponad 250 milionów), podczas gdy wewnętrznie powiedzieli nam, że tak naprawdę tracą pieniądze na wydatkach marketingowych… więc moglibyśmy być IM winni $” – napisał Leonard. „Insider Hollywood powiedział prasie, że nam (aktorom) zapłacono 4 miliony dolarów w ramach wykupu za nasze punkty własności, podczas gdy w rzeczywistości zarobiliśmy 300 tys.… i NIGDY nie zobaczyliśmy ani grosza. (Po zakupie samochodu i spłacie kredytów studenckich, Mike [Williams] powrócił do przenoszenia mebli w ciągu 12 miesięcy od premiery, wciąż będąc na okładkach magazynów.)”
Leonard kontynuował, że skoro film found footage zatarł granice między filmem narracyjnym a rzeczywistością, pojawiły się bardziej złożone kwestie prawne.
„Ponieważ w pierwszym filmie użyliśmy naszych prawdziwych imion, studio rościło sobie prawa autorskie. Musieliśmy pozwać ich do sądu federalnego, aby odzyskać NASZE IMIONA” – napisał Leonard. „Było wiele czynników, które złożyły się na sukces „BWP”: czas, marketing itp. Ale był też FAKT, że my, dziwaki, zebraliśmy się razem, praktycznie bez środków, I ZROBILIŚMY FILM, KTÓRY DZIAŁAŁ! Czy możemy po prostu powiedzieć, że sam film w dużej mierze przyczynił się do tego, dlaczego 25 lat później wciąż o nim rozmawiamy?”
„The Blair Witch Project” miał swoją premierę w 1999 roku i zarobił na całym świecie aż 248 milionów dolarów. W wyniku tej funkcji powstały dwa dodatkowe filmy franczyzowe, a także prowadzony przez Lionsgate pokój ucieczki w Las Vegas „Escape Blair Witch”.
„Jestem bardzo dumny z naszego małego punkrockowego filmu i KOCHAM fanów, którzy podtrzymują ogień” – podsumował Leonard. „Ale w tym momencie mamy do czynienia z 25 latami braku szacunku ze strony ludzi, którzy zgarnęli do kieszeni lwią część (gra słów zamierzona) zysków z NASZEJ pracy, co wydaje się zarówno obrzydliwe, jak i bezklasowe”.
Leonard powiedział później IndieWire, że po jego poście na Facebooku przedstawiciel Lionsgate rzeczywiście odpowiedział na jego prośbę o weryfikację na cele charytatywne sześć tygodni od jego pierwszego kontaktu. Leonard powiedział Lionsgate, że jest „głęboko zasmucony”, że „narobienie hałasu” wymagało od opinii publicznej wysiłku i zadzwonił do studia w mediach społecznościowych, prosząc przedstawiciela o odpowiedź.
„Te wymówki po prostu mnie denerwują” – napisał Leonard, „ponieważ przedłużanie zapalenia gazu w ramach prób ułagodzenia z mocą wsteczną wydaje się kolejną zniewagą”.
Po sukcesie „The Blair Witch Project” Leonard zagrał główną rolę w horrorze „Unsane”, a w 2011 roku zadebiutował jako reżyser filmem „The Lie”, a także jest współautorem scenariusza, zagrał w niezależnym filmie „Fully Realized Humans” i wyreżyserował go w 2021 roku.
IndieWire skontaktowało się z Lionsgate i Blumhouse z prośbą o komentarz.
Leonard nie jest jedynym oryginalnym filmowcem, który wypowiada się na temat remake’u Lionsgate. Reżyser „Kruka” Alex Proyas wyraził swoją pogardę dla wznowienia filmu, w wyniku którego zginął aktor Brandon Lee, syn mistrza sztuk walki Bruce’a Lee, który zginął na planie w ostatnich dniach zdjęć w wyniku wystrzelenia rekwizytora.
„Kruk” to nie tylko film. Brandon Lee zginął przy jego tworzeniu, a film został ukończony jako świadectwo jego utraconego blasku i tragicznej straty. To jego dziedzictwo. Tak powinno pozostać” – napisał Proyas na Facebooku. Już w 2017 roku powiedział na Facebooku, że jakikolwiek remake „wydaje mi się niewłaściwy”.
Reboot „The Blair Witch Project” to jedna z wielu nowych odsłon serii horrorów, nad którymi pracujemy. Oryginalne funkcje „Czarny telefon” i „It Follows” doczekały się kontynuacji, a „Egzorcysta” i „Omen” otrzymają nowe części franczyzowe. Prequel „Pierwszego Omenu” miał rozpocząć nową oś czasu rozgrywającą się kilkadziesiąt lat przed oryginalnym klasykiem.