Świat

Huragany stają się tak intensywne, że naukowcy proponują kategorię 6

  • 6 lutego, 2024
  • 8 min read
Huragany stają się tak intensywne, że naukowcy proponują kategorię 6


Kiedy w latach 70. meteorolodzy zaczęli używać pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona do pomiaru intensywności huraganów, burza kategorii 5 oznaczała zapomnienie. Taki cyklon, z utrzymującym się wiatrem o prędkości co najmniej 300 km/h, mógłby spłaszczyć każdą strukturę z epoki, więc nie było powodu, aby wyznaczać górną granicę najbardziej gwałtownemu poziomowi huraganów.

Jednak z opublikowanego w poniedziałek badania wynika, że ​​w miarę jak planeta się ociepla, burze stają się coraz silniejsze i przekraczają to, co kiedyś uważano za ekstremalne. Teraz dwóch naukowców proponuje nową etykietę, na którą według nich zasługuje coraz większa liczba burz: kategoria 6.

„Zmiany klimatyczne w widoczny sposób wzmocniły najsilniejsze burze” – powiedział Michael Wehner, starszy naukowiec w Lawrence Berkeley National Laboratory. „Wprowadzenie tej hipotetycznej kategorii 6 podniosłoby świadomość w tym zakresie”.

Wehner i James Kossin, wybitny doradca naukowy w Fundacji First Street, sugerują, że etykieta kategorii 6 może trafić do dowolnego cyklonu tropikalnego, z którym wieje wiatr o prędkości co najmniej 300 km/h – intensywność, którą pięć burz przekroczyło od 2013 roku.

Meteorolodzy od lat debatują, czy obecna skala huraganów odpowiednio oddaje ryzyko dzisiejszych burz – uwzględnia jedynie wiatry, a nie uderzające fale lub powodzie – i czy potrzebna jest nowa, najwyższej klasy kategoria. Naukowcy twierdzą, że dzięki nowym badaniom formalizują tę dyskusję w nadziei pobudzenia bardziej akademickiej debaty na temat tego, w jaki sposób zmiany klimatyczne zwiększają znane nam zagrożenia pogodowe.

„Mający [Category 5] oznacza, że ​​wszystko powyżej pewnego progu staje się coraz bardziej problematyczne” – powiedział Kossin. „To ma tendencję do niedoceniania ryzyka”.

Nic nie wskazuje na to, że rządowi prognostycy huraganów w najbliższym czasie zrewidują swoją skalę ocen, a niektórzy meteorolodzy nie są zgodni co do tego, czy należy ją przyjąć. Mimo to propozycja podkreśla, jak dramatycznie wzrosło ryzyko wystąpienia ekstremalnych burz.

W miarę wzrostu globalnych temperatur ocieplenie oceanów i atmosfery coraz częściej tworzy doskonałe środowisko dla burz, które szybko się wzmacniają i wirują z większą siłą niż kiedykolwiek.

Warto przeczytać!  W obliczu zagrożenia uniwersytetów publicznych Argentyną wstrząsają masowe protesty przeciwko programom oszczędnościowym

Naukowcy przewidują, że tendencja ta ulegnie przyspieszeniu jedynie w ciepłych basenach, takich jak Zatoka Meksykańska, gdzie niektóre odczyty temperatury powierzchni morza przekroczyły 100 stopni w związku z rekordowym globalnym ciepłem zeszłego lata. Naukowcy prognozują, że zagrożenie ulegnie pogorszeniu, gdy temperatura na planecie wzrośnie średnio o 2 stopnie Celsjusza (3,6 stopnia Fahrenheita) powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Według nich w takim scenariuszu ryzyko wystąpienia burz kategorii 6 w Zatoce Perskiej podwoi się.

Zmiany klimatyczne powodują nasilenie huraganów

Badanie pogłębia wiedzę i dowody na to, że globalne ocieplenie przekłada się na silniejsze burze.

W końcu cieplejsze powietrze zatrzymuje więcej wilgoci. A więcej ciepła oznacza więcej energii, którą burze mogą się żywić i gwałtownie wyzwalać. Cyklony tropikalne skutecznie wyrównują starcia wysokiego i niskiego ciśnienia oraz wysokich i niskich temperatur, przywracając środowisko meteorologiczne do równowagi.

Jak wynika z badań Kossina, opublikowanych w Proceedings of the National Academy of Sciences w 2020 r., globalne ocieplenie przełożyło się już na zwiększenie prawdopodobieństwa wystąpienia poważnych huraganów na całym świecie. Inne badania wykazały, że wraz ze wzrostem temperatury przechodzi więcej huraganów, co meteorolodzy wymagają szybkiej intensyfikacji i czynią to w coraz szybszym tempie.

Najnowsza praca Kossina i Wehnera dodaje więcej szczegółów i dyscypliny naukowej do naszego zrozumienia znaczenia zmian klimatycznych dla najbardziej intensywnych huraganów.

Przeanalizowali obserwacje przeszłych burz i odkryli, że pięć z nich stanowi wartości odstające w porównaniu z przeszłymi burzami kategorii 5: tajfun Haiyan w 2013 r., huragan Patricia w 2015 r., tajfun Meranti w 2016 r., tajfun Goni w 2020 r. i tajfun Surigae w 2021 r.

Haiyan zabił tysiące ludzi na Filipinach, zadziwiając meteorologów rekordową intensywnością. Dwa lata później Patricia stała się jeszcze silniejsza, przy maksymalnym utrzymującym się wietrze o prędkości 300 km/h, choć osłabł przed dotarciem na ląd w Meksyku.

Przeanalizowali, jak często warunki mogą sprzyjać rozwojowi tak ekstremalnych burz. Ustalili, że w pobliżu Filipin ryzyko wystąpienia burzy kategorii 6 wzrosło o 50 procent, gdy globalne ocieplenie osiągnie 2 stopnie Celsjusza w stosunku do poziomu z epoki przedindustrialnej, i podwoiło się przy ociepleniu o 4 stopnie. W Zatoce Perskiej ryzyko potroi się, jeśli ocieplenie osiągnie 4 stopnie powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.

Warto przeczytać!  Partygate: posłowie dzielą się dowodami przed grillowaniem telewizyjnym Borisa Johnsona

Wykorzystali także modele klimatyczne, aby przewidzieć, jak często w przyszłości mogą pojawiać się burze kategorii 6, i aby mieć pewność, że tendencja ta jest powiązana ze zmianami klimatu, a nie naturalną zmiennością. Ustalili, że roczne szanse na utworzenie się gdzieś na planecie kategorii 6 wzrosną do 2 procent przy 1,5 stopnia globalnego ocieplenia, 7 procent przy 2 stopniach ocieplenia i 10 procent przy 3 stopniach ocieplenia.

Niektórzy obawiają się, że nowa kategoria może przynieść odwrotny skutek

Chociaż koncepcja burzy kategorii 6 może mieć naukowe podstawy, nie wszyscy meteorolodzy poprą jej przyjęcie. W końcu burza kategorii 5 powoduje „katastrofalne” szkody, które według opisu Narodowego Centrum ds. Huraganów mogą sprawić, że dany obszar będzie „nienadawał się do zamieszkania przez tygodnie lub miesiące”.

„Trudno mi wyobrazić sobie potrzebę przekazywania wykraczającego poza to zagrożenia, nawet gdyby hipotetyczny cyklon tropikalny miał szczytowe wiatry, które stanowiłyby kategorię 6 (jakkolwiek by to zdefiniowano)” – Michael Fischer, asystent naukowy w Atlantyckim Centrum Oceanograficznym i Oceanograficznym NOAA Laboratorium Meteorologiczne – napisano w e-mailu.

Dodał, że istnieje ryzyko, że oznaczenie kategorii 6 może przynieść odwrotny skutek.

„Gdyby ustalono kategorię 6, czy zmniejszyłoby to zagrożenie burzą kategorii 5, ponieważ nie jest to już najpoważniejsza ocena?” dodał Fischer.

Nawet bez wprowadzenia kategorii 6 skala Saffira-Simpsona spotkała się już z krytyką za uwzględnianie jedynie prędkości wiatru, a nie zagrożeń powodowanych przez fale sztormowe, powodzie lub tornada. Aby cyklony tropikalne kwalifikowały się jako huragany, muszą utrzymywać się wiatry o prędkości co najmniej 74 mil na godzinę; „głównym” huraganom towarzyszy wiatr o prędkości co najmniej 180 km/h.

Narodowe Centrum ds. Huraganów wkrótce przetestuje nową wersję powszechnie używanego stożka prognostycznego, którego zadaniem jest informowanie, że zagrożenie wiatrem związane z burzą rozciąga się daleko od miejsca, w którym przewiduje się, że jej oko dotrze na ląd.

Warto przeczytać!  Jak to się stało i pytania bez odpowiedzi

Jednak badania National Oceanic and Atmospheric Administration pokazują, że takie zagrożenia związane z wodą są najbardziej śmiertelnymi zagrożeniami huraganów, powiedziała Deirdre Byrne, oceanograf NOAA, która bada ciepło oceanów i jego rolę w intensyfikacji huraganów. Chociaż dodanie kategorii 6 „nie wydaje się niewłaściwe” – stwierdziła, połączenie skali Saffira-Simpsona z oceną zagrożenia powodziowego na poziomie od A do E mogłoby mieć większy wpływ.

„To może uratować jeszcze więcej istnień ludzkich” – powiedział Byrne.

W oświadczeniu dyrektor National Hurricane Center Michael Brennan potwierdził te obawy. Powiedział, że prognostycy NOAA „próbowali skupić uwagę na poszczególnych zagrożeniach”, w tym na falach sztormowych, ulewach i niebezpiecznych prądach rozrywających, zamiast przeceniać kategorię burz, a co za tym idzie, same zagrożenia wiatrowe.

„Nie jest jasne, czy potrzebna byłaby inna kategoria, nawet gdyby burze miały się nasilić” – stwierdził.

Przeniesienie skali Saffira-Simpsona w przyszłość

Kossin i Wehner stwierdzili, że ich badania nie mają na celu sugerowania, że ​​kategoria 6 powinien dodać do skali Saffira-Simpsona. Twierdzą, że jest to decyzja wymagająca badań z zakresu nauk społecznych, mających na celu sprawdzenie, jak może ona wpłynąć na postrzeganie ryzyka przez ludzi i ich działania związane z przygotowaniem się na cyklony tropikalne.

Zamiast tego powiedzieli, że ich intencją jest pokazanie, jak dramatycznie globalne ocieplenie zmieniło środowisko dla huraganów. Naukowcy wyrazili nadzieję, że dyskusja wzbudzi pilną potrzebę lepszego wyposażenia społeczności przybrzeżnych na nowe i zmieniające się ekstremalne warunki pogodowe.

Wehner porównał to do sytuacji, gdy Australijczycy musieli dodać nowy kolor do map cieplnych w obliczu bezprecedensowych fal upałów lub gdy nie dalej jak w zeszłym miesiącu ekstremalne temperatury oceanów skłoniły NOAA do dodaj trzy kategorie do systemu ostrzegania o blaknięciu koralowców.

„Sposób, w jaki rozważaliśmy sprawy w przeszłości, niekoniecznie dobrze opisuje teraźniejszość, a już na pewno przyszłość” – stwierdził.




Źródło