Sport

Jak Real Madryt, zbiorowo i indywidualnie, po raz kolejny przekroczył oczekiwania

  • 19 kwietnia, 2024
  • 9 min read
Jak Real Madryt, zbiorowo i indywidualnie, po raz kolejny przekroczył oczekiwania


Real Madryt po raz kolejny tego dokonał.

Jakimś cudem pokonali Manchester City w rzutach karnych po bolesnym remisie w ćwierćfinale i teraz są faworytami do wygrania Ligi Mistrzów po raz piętnasty. Oczywiście to jeszcze nie koniec, muszą jeszcze zmierzyć się z Bayernem Monachium i być może PSG/Dortmundem, ale Real Madryt ma teraz do stracenia tytuł.

12 występów w półfinale Ligi Mistrzów w ostatnich 14 to coś niesamowitego, niezależnie od tego, z której strony na to spojrzysz i jak bardzo jesteś stronniczy.

Od tego czasu ludzie mówili, że występ Realu Madryt w defensywie nie był taki najlepszy, a do półfinału dostali się dzięki „szczęściu”. Nie zgadzam się. Myślę, że był to, ogólnie rzecz biorąc, jeden z najlepszych występów defensywnych Realu Madryt od dłuższego czasu. Tak, mieli problemy – szczególnie w drugiej połowie – ale i tak stracili tylko jedną bramkę, a to dlatego, że całej drużynie przyświecał jeden cel: zwycięstwo. Gra przeciwko Manchesterowi City wykazała się odpornością i cierpliwością w defensywie. Gra przeciwko Manchesterowi City byłaby oburzająca. Oglądanie tego sprawiało ból, ale zdecydowanie można było być dumnym, gdy Antonio Rudiger strzelił zwycięski rzut karny. Poczułem ulgę. To wszystko uspokoiło, a jednocześnie rozpętało piekło w kontekście świętowania.

Każdy zawodnik wykonał swoją pracę i zmienił grę w defensywie. Forma defensywna była świetna; każdy gracz biegł w stronę swojego mężczyzny, jakby toczył wojnę ze swoimi odpowiednikami. Real Madryt nigdy nie miał po swojej stronie posiadania piłki, ale dbał o to, aby ich wysiłek w defensywie był tak samo widoczny, jak przypadkowe kreacje Manchesteru City.

Jeśli spojrzymy na samą pierwszą połowę, Real Madryt był potwornie ciasny w defensywie i tak cierpliwy, gdy pozwalał Manchesterowi City mieć piłkę poza polem karnym, ale nie pozwalając mu na zbyt wiele z nią zrobić. Trzeba przyznać, że bolało to także Real Madryt, ponieważ poza tym golem – który był czymś rodem z książki przeznaczonej dla perfekcjonistów w kontrataku – nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, jeśli chodzi o atak.

Struktura defensywna, którą sami stworzyli, nie dawała im zbyt wiele do pracy w kontratakach. W pierwszej połowie było kilka dobrych przełamań, ale gdy w drugiej połowie Manchester City zaczął wywierać jeszcze większy nacisk, zmusiło to Real, dosłownie, do kopania głęboko, a szanse były jeszcze mniejsze.

Warto przeczytać!  KL Rahul wypada z wyścigu Pucharu Świata T20, ponieważ Sanju Samson znajduje dwóch nowych zawodników przed ogłoszeniem składu Indii: Raport | Krykiet

Manchester City bardzo dobrze spisał się, przełamując obronę Realu Madryt, co wprowadziło pewien chaos. Andriy Lunin, Dani Carvajal i Rudiger dodawali ważne interwencje jedna po drugiej, ale to ledwo wystarczyło. Wystarczająco tutaj jest słowo kluczowe, reszta naprawdę nie ma znaczenia.

Wracając do pozytywów, Real Madryt był oczywiście znacznie bardziej defensywną drużyną, ale miał też mniej fauli niż Man City, co wskazywało na ich wyczerpującą cierpliwość i zacięcie w defensywie.

Miałem wrażenie, jakby wyrwano pół strony z książki Mikela Artety po tym, jak Real Madryt strzelił tego gola: usiądź głęboko, broń, osłaniaj każdego gracza, zamykaj wszystko i pozwól, aby twoi obrońcy przekroczyli 90 punktów, cóż, w tym przypadku 120 minuty. Oczywiście były pewne różnice, ale plan był.

Najlepsze jest to, że Real Madryt nigdy nie był uważany za mistrza defensywy, ale przez większą część meczu zachowywał się jak doświadczeni weterani. Tak czy inaczej, Real zrobił wybierz najtrudniejszą metodę do przejścia. Taka obrona przez 120 minut nigdy nie była czymś w stylu Realu Madryt, ale drużyna sprostała oczekiwaniom i po raz kolejny przekroczyła ich oczekiwania.

Wyciągnęli także wnioski ze swoich błędów: po tym, jak Manchester City w rewanżu pozwolił Manchesterowi City strzelić trzy gole zza pola karnego, piłkarze Madrytu nie wahali się biegać, aby zamknąć przestrzeń, więc oddane strzały z dystansu nie były skuteczne.

Musimy porozmawiać o linii obrony

Jak powiedziałem wcześniej, Rudiger, Lunin i Carvajal byli wspaniali – prawdopodobnie najlepsi gracze na boisku – ale musimy także porozmawiać o Ferlandzie Mendym i Nacho Fernandezie. Cała linia obrony, zbiorowo i indywidualnie, dała swój najlepszy występ w sezonie.

Nacho miał ciężko przez cały rok. Z powodu kontuzji rozegrał w tym sezonie więcej minut, niż się spodziewano, i szczerze mówiąc, spotkał się z dużą krytyką za swoje gorsze występy. Stwierdzenie, że nie zacząłby, gdyby Aurelien Tchouameni był dostępny, nie byłoby nadużyciem.

Tak czy inaczej, Nacho dał swój najlepszy występ w sezonie wtedy, gdy miało to największe znaczenie. W niektórych momentach pojedynków z Haalandem zrobił Prawie dostałem zawału serca, ale poza tym przez cały mecz był solidny w defensywie, co było potrzebne.

Warto przeczytać!  Zapowiedź meczu – 39. mecz NZ vs PNG, grupa C, Puchar Świata T20

Ferland Mendy w ciągu ostatnich kilku sezonów spisywał się dość nierówno ze względu na kontuzje, brak regularnych czasów gry i słabą formę. Nareszcie widzimy prawdziwego Mendy’ego, a w ostatnich kilku meczach spisuje się po prostu fantastycznie. Zwłaszcza w tym przypadku poradził sobie najlepiej, jak potrafił z Bernardo Silvą i Philem Fodenem. Był wszędzie w obronie i zasługuje na wielkie uznanie za zwycięstwo.

Czy wiesz, że Rudiger nie wykonał ani jednego wślizgu przez cały mecz? Zamiast tego jego ruch i tropienie były perfekcyjne, a jednocześnie miał pięć bloków i cztery ważne przebicia. Występ Rudigera w tym meczu był po prostu spektakularnym widowiskiem, które umocniło jego pozycję najlepszego środkowego obrońcy na świecie. W przeszłości mówiłem o nim wiele, podobnie jak inni, ale za każdym razem, gdy o nim mówię, jakoś zabrakło mi słów. Jeden z najlepszych darmowych transferów w najnowszej historii.

Odkrycie Daniego Carvajala zostało dobrze udokumentowane w tym sezonie, a na dodatek jego najlepszy występ w sezonie – który był także jednym z jego najlepszych w koszulce Realu Madryt – przeciwko Manchesterowi City na stadionie Etihad, który jest tym samym miejsce, w którym w przeszłości był wielokrotnie bity. Carvajal dorównał zarówno Jeremy’emu Doku, jak i Jackowi Grealishowi, ustanawiając rekord wszechczasów z trzema odbiorami, dwoma przechwytami, SIEDEM bloków i 11 wybiciami. Potwór.

Andrij Łunin odejście po zobaczeniu gola Rudigera, jakby nic się nie wydarzyło, było naprawdę zrozumiałe, biorąc pod uwagę jego zmęczenie i świetny występ, jaki właśnie zaliczył. Ten zawodnik osiem razy obronił, utrzymując swoją drużynę w remisie, a następnie dwukrotnie obronił w serii rzutów karnych. Wszystko to po dziewięciu obronach przeciwko Lipskowi w ostatniej rundzie. Jego występy w tym sezonie były po prostu kultowe i inspirujące. Podwyżka i przedłużenie wynagrodzenia byłyby więcej niż zasłużone.

„Jestem absolutnie wyczerpany” – powiedział Lunin po meczu i biorąc pod uwagę to, co dzieje się w jego ojczyźnie, regularne robienie tego wszystkiego pokazuje jego charakter, mentalność i dyscyplinę. Niesamowity bramkarz, jeden z najlepszych na świecie.

Warto przeczytać!  „Popiół był trudny” – James Anderson ujawnia szczegóły decyzji o przejściu na emeryturę

Zainteresowała mnie taktyczna fałda w przypadku Jude Bellingham

Jude Bellingham spisał się świetnie w meczu przeciwko Manchesterowi City – nie pozwól, żeby klawiszowi wojownicy wmówili Ci, że jest inaczej. Ciekawie było zobaczyć, jak jego rola na Etihad wyraźnie kontrastowała z rolą na Bernabeu. W pierwszej połowie Jude był czasami wykorzystywany jako cel, a przeważnie jako fałszywa dziewiątka. Przyjmował piłkę tyłem do bramki City, tworząc przestrzeń dla biegnących w jej stronę skrzydłowych. Zrobił to perfekcyjnie. To był powód, dla którego Real Madryt strzelił gola – uderzenie w stylu Zidane’a, a następnie podanie w stylu Benzemy – i wydaje się, że niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z jego znaczenia przez cały mecz.

Czy rozumiesz, jak trudno jest skutecznie grać w prasie City, mając w pobliżu ograniczone możliwości? Bellingham perfekcyjnie odegrał swoją ofensywną rolę. Oczywiście jego wpływy nieco osłabły, gdy Real Madryt zaczął grać bardziej w defensywie, ale to tylko kwestia jego pracy nad piłką. W defensywie zawsze był pierwszą osobą, która odrabiała straty po utracie posiadania piłki i zawsze ciężko pracował, aby odzyskać piłkę, kończąc grę pięcioma odbiorami i blokiem.

W przedmeczowym podcaście z Kiyanem Sobhanim i Sidem Ramsundarem powiedziałem, że każdy zawodnik Realu Madryt musi rozegrać doskonały mecz, jeśli Real chce przejść dalej. Tak było, przynajmniej z pozycyjnego i defensywnego punktu widzenia. Oczywiście atak mógł być lepszy, ale kogo to obchodzi? Real Madryt po raz kolejny wbrew wszelkim przeciwnościom pokonał obrońców tytułu. Droga na Wembley wydaje się prostsza niż kiedykolwiek, a jeśli uda im się zdobyć Manchester City, mogą zdobyć każdego innego.

Poziom, hart ducha i chęć opuszczenia głowy i zwycięstwa tego zespołu są na najwyższym poziomie w historii. Nikt nie może zrobić nic, żeby to zmienić. Za każdym razem, gdy widzę ich plecami do ściany, za każdym razem wychodzą i przeciwstawiają się oczekiwaniom. To niesamowite.

Poza tym Lucas Vazquez nie zna znaczenia presji. Nie sądzi, że coś takiego istnieje.




Źródło