Rozrywka

John Barth, pisarz, który przekroczył granice opowiadania historii, umiera w wieku 93 lat

  • 3 kwietnia, 2024
  • 9 min read
John Barth, pisarz, który przekroczył granice opowiadania historii, umiera w wieku 93 lat


John Barth, który wierząc, że stare konwencje literackie się wyczerpały, rozszerzył granice opowiadania historii o pomysłowe i misternie utkane powieści, takie jak „The Sot-Weed Factor” i „Giles Goat-Boy”, zmarł we wtorek w hospicjum w Bonita Springs na Florydzie. Miał 93 lata.

O śmierci poinformowała jego żona Shelly Barth. Przed objęciem opieki hospicyjnej pan Barth mieszkał w dzielnicy Bonita Bay w Bonita Springs.

Barth miał 30 lat, kiedy opublikował swoją trzecią powieść, hałaśliwą „The Sot-Weed Factor” (1960). Dzięki temu znalazł się w gronie najbardziej innowacyjnych pisarzy w kraju, porównując go do współczesnych, takich jak Thomas Pynchon, Jorge Luis Borges i Vladimir Nabokov.

Kontynuował inne ważne dzieło, „Giles Goat-Boy” (1966), które podsumował jako opowieść „o młodym człowieku wychowanym na kozę, który później dowiaduje się, że jest człowiekiem i angażuje się w heroiczny projekt odkrycia tajemnica rzeczy.” Była to także erudycyjna i satyryczna przypowieść o zimnej wojnie, w której kampusy podzielonego uniwersytetu ścierały się ze sobą we wrogości i wzajemnym odstraszaniu.

Pan Barth był praktykiem i teoretykiem literatury postmodernistycznej. W 1967 roku napisał dla „The Atlantic Monthly” krytyczny esej „The Literature of Exhaustion”, który do dziś jest cytowany jako manifest postmodernizmu i który zainspirował ponad trzydzieści lat debaty na temat jego głównego założenia: że stare konwencje literatury narracja może zostać i faktycznie została „zużyta”.

Jako główną inspirację pan Barth wymienił Szeherezade, snującą opowieści czarodziejkę, która co wieczór snuła historie, aby powstrzymać swego pana przed egzekucją na niej o świcie. Powiedział, że to ona po raz pierwszy go oczarowała, gdy jako student pracował jako kartka w stosach biblioteki Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore.

W latach 1965–1973 pan Barth wykładał na Uniwersytecie Stanowym Nowego Jorku w Buffalo (obecnie Uniwersytet w Buffalo), gdzie był członkiem renomowanej katedry anglistyki, do której należał także krytyk Leslie Fiedler.

Twórczość pana Bartha była ogromna: opublikował prawie 20 powieści i zbiorów opowiadań, trzy zbiory esejów krytycznych i ostatni tom zawierający krótkie utwory obserwacyjne. W swoim nauczaniu i pisarstwie podkreślał siłę narracyjnej wyobraźni w obliczu śmierci, a nawet po prostu nudy. Kiedy na początku 1970 r. na uniwersytecie pogrążył się chaos w wyniku długiego i bezkształtnego przewrotu studenckiego, młody reporter zapytał pana Bartha, czego nauczyło go to doświadczenie.

Z akcentem Tidewater w swoim rodzinnym stanie Maryland pan Barth przyznał, że ze względu na temperament raczej nie będzie angażował się w protesty na kampusie i „kazuistykę, którą ewoluują ludzie”. Lakonicznie oświadczył, że dowiedział się, że „fakt, że sytuacja jest rozpaczliwa, nie czyni jej bardziej interesującą”.

Warto przeczytać!  Meg Ryan dokucza Billy’emu Crystalowi

Pan Barth był osobą wyróżniającą się. „To wysoki mężczyzna z wypukłym czołem; okulary w bardzo dużych oprawkach nadają mu profesorski, sowi wygląd” – napisał George Plimpton we wstępie do wywiadu, który przeprowadził z panem Barthem dla „The Paris Review” w 1985 r. „Jest rozkoszą karykaturzysty”.

„W pewnym sensie” – kontynuował pan Plimpton – „Barth został opisany jako połączenie brytyjskiego oficera i dżentelmena z Południa”.

John Simmons Barth urodził się 27 maja 1930 roku w Cambridge w stanie Maryland, nad zatoką Chesapeake, jako syn Johna Jacoba i Georgii (Simmons) Barth. Jego ojciec prowadził sklep ze słodyczami. Miał siostrę bliźniaczkę Jill, która pewnego razu powiedziała dziennikowi „Washington Post”, że „nabył wiele rzeczy, nie przykładając zbyt dużego wysiłku w szkole”. Starszy brat William powiedział, że jako dziecko John „zawsze miał nadpobudliwą wyobraźnię”. Dodał: „Zadziwia mnie to, jak wiele sobie wyobraża, mając tak mało doświadczenia”.

W szkole średniej pana Bartha pociągała muzyka; grał na perkusji w szkolnym zespole i miał nadzieję zostać aranżerem jazzowym. Został przyjęty na letni program prowadzony przez Juilliard School w Nowym Jorku, zanim rozpoczął naukę w Johns Hopkins.

„Bardzo szybko dowiedziałem się w Nowym Jorku” – powiedział w wywiadzie z 2008 roku – „że młody mężczyzna po mojej prawej stronie i młoda kobieta po mojej lewej stronie będą prawdziwymi zawodowymi muzykami swojego pokolenia i to, co miałem miałem nadzieję, że był to talent przedprofesjonalny, w rzeczywistości był to jedynie talent amatorski”.

Pan Barth ukończył Johns Hopkins w 1951 roku i uzyskał tam tytuł magistra w następnym roku. Wykładał na Uniwersytecie Stanowym Pensylwanii od 1953 do 1965.

Narratorem jego pierwszej opublikowanej powieści „Pływająca opera” (1956) był bohater, który rozważa samobójstwo z egzystencjalnej nudy, zanim zda sobie sprawę, że ten wybór byłby równie bezsensowny jak każdy inny. W 1969 r. eksperymentalny zbiór opowiadań „Lost in the Funhouse” pana Bartha znalazł się w finale National Book Award. Zdobył tę nagrodę w 1973 roku za kolejną kolekcję „Chimera”.

Po opublikowaniu w 1958 roku „Końca drogi”, powieści kampusowej pełnej parodii żargonu psychiatrycznego i akademickiego, pan Barth obrał nowy, mniej realistyczny kierunek, wydając „Czynnik sot-weed”, ogromną powieść łotrzykowski napisany w stylu elżbietańskim i pełen kalamburów. Opowiada historię Ebenezera Cooke’a, tytułowego „chwasty” (handlarza tytoniu), który wraz ze swoją siostrą bliźniaczką i nauczycielem podróżuje po grzesznym świecie końca XVII wieku, walcząc o zachowanie cnót.

Warto przeczytać!  Nowość w serwisie Netflix: 5 filmów i programów do obejrzenia w tym tygodniu (1–7 kwietnia)

„Książka jest bezczelną satyrą na ludzkość jako całość, a wspaniały romans kostiumowy” – napisał Edmund Fuller w recenzji w „The New York Times” – „stworzony z niezwykłą wprawą, naśladując takich XVIII-wiecznych łobuzerskich powieściopisarzy, jak Fielding, Smolletta i Sterne’a.

Dodał: „Mimo całej wigoru tych modeli, musimy wrócić do Rabelais, aby dorównać ich niepohamowanej sprośności i skatologicznej wesołości”.

Magazyn Time stwierdził, że „The Sot-Weed Factor” to „rzadkie dzieło literackie: prawdziwie poważna komedia”.Kredyt…Dwudniowy

Pan Fiedler, kolega pana Bartha z Buffalo, stwierdził, że „The Sot-Weed Factor” jest „bliższy Wielkiej powieści amerykańskiej niż jakakolwiek inna książka ostatniej dekady”. Magazyn Time nazwał ją „tym rzadkim dziełem literackim: naprawdę poważną komedią”.

W swojej kolejnej książce pan Barth podjął kolejne ryzyko, twierdząc, że będzie to „podkręcona Biblia”.

„Po „The Sot-Weed Factor” naprawdę chciałem napisać nowy Stary Testament, komiksowy Stary Testament” – powiedział w wywiadzie.

Powstał film „Giles Goat-Boy” – historia młodego mężczyzny, który rozpoznawszy, że jest człowiekiem, a nie kozą, stara się promować moralne postępowanie na zachodnim kampusie uniwersytetu i odkupić grono studentów poprzez przeprogramowanie komputera , WESCAC, który dominuje w tej części kampusu, nawet gdy maszyna znajduje się w niebezpiecznym starciu z równie groźnym EASCAC, deus ex machina kontrolującym życie na wschodnim kampusie.

Książka została ogólnie przyjęta z entuzjazmem i zyskała nowych wielbicieli pana Bartha. Ale krytykowano go również za, jak niektórzy nazywali, sztuczność i pomysłowość. Chociaż „Newsweek” stwierdził, że „potwierdza to pozycję Bartha jako być może najbardziej rozrzutnego pisarza komiksowego piszącego dziś po angielsku”, Michael Dirda w „The Washington Post” nazwał go „więcej niż trochę przepracowanym i o połowę za sprytnym”.

Krytyka będzie kontynuowana. W 1982 roku w „The Times” Michiko Kakutani zauważyła, że ​​przez lata pan Barth był „chwalony z jednej strony za tworzenie odważnych i nowatorskich tekstów”, a z drugiej „potępiany przez krytyków tak odmiennych, jak John Gardner i Gore’owi Vidalowi za zastąpienie prawdziwych postaci i pasji moralnej zaawansowanymi technologicznie chwytami literackimi”.

Pan Barth był wyraźnie wyczulony na takie poglądy i najwyraźniej odniósł się do nich w jednej ze swoich najbardziej znanych wypowiedzi: „Moje zdanie na temat techniki w sztuce jest takie, że ma ona tę samą wartość, co technika w uprawianiu miłości. To znaczy, szczera nieudolność ma swój urok, podobnie jak bezduszne umiejętności, ale tak naprawdę pragniesz żarliwej wirtuozerii.

Warto przeczytać!  Kim są dzieci Bruce'a Willisa? Wszystko o Rumer, Scout, Tallulah, Mabel i Evelyn

Bronił stosowania postmodernistycznych środków, takich jak żart, ironia i przesada, do akcentowania, komentowania, a nawet ośmieszania i podważania narracji. Upierał się, że takie techniki zapewniają narzędzia do uzupełnienia i rozwinięcia tego, co uważał za umierający realizm XIX-wiecznej powieści.

Kiedy w 2004 roku w wywiadzie dla Bookforum zapytał go, czy czyta jego recenzje, Barth odpowiedział: „Och, oczywiście. Jak mówiłem swoim uczniom, najbardziej ze wszystkich pragniesz inteligentnych pochwał. Jeśli nie potrafisz słuchać inteligentnych pochwał, przyjmiesz głupie pochwały. Jeśli nie możesz słuchać głupich pochwał, trzecią najlepszą rzeczą jest inteligentna krytyka. I oczywiście najgorsza jest głupia krytyka.

Szczególnie nie lubił, gdy oskarżano go o pisanie parodii. Kiedyś powiedział magazynowi „Esquire”, że słowo „parodia” brzmi jak niedokładnie stłumione wzdęcia.

Pan Barth często majstrował przy własnej twórczości i przygotowywał poprawione wydania wielu swoich książek. Jedna z jego powieści „Listy” (1979) składała się z listów do i od bohaterów jego wcześniejszych powieści. Do eseju „Literatura wyczerpania” powrócił w innym eseju, napisanym w 1980 r., zatytułowanym „Literatura uzupełnienia”. Jego „Tidewater Tales: A Novel” (1987) pomyślano jako lustrzane odbicie „Sabbatical: A Romance”, opublikowanego pięć lat wcześniej. Obydwa opowiadały o parach płynących żaglówką, ale o kluczowych bohaterach dokonujących przeciwnych wyborów życiowych.

Powieść pana Bartha „Już wkrótce!!!” (2001) był riffem z jego pierwszej książki „The Floating Opera”. Dotyczyło ono konkursu literackiego pomiędzy starzejącym się pisarzem, określanym jedynie jako „emerytowany powieściopisarz”, a studentem wydziału pisarskiego Johns Hopkins, gdzie pan Barth wykładał w latach 1973–1995.

Kiedy dorósł, jego bohaterowie również. „Rozwój” (2008) to zbiór powiązanych ze sobą historii o starszych mieszkańcach zamkniętego osiedla Heron Bay Estates. W tych opowieściach były imprezy w togach i dobry humor, ale także ból i strata. Jedna historia nosiła tytuł „Życie wspomagane”, inna „Koniec”. Jego ostatnia książka, zbiór krótkich opowiadań non-fiction „Postscripts”, ukazała się w 2022 roku.

Pan Barth poślubił Harriette Anne Strickland w 1950 r. Mieli troje dzieci, Christine, Johna i Daniela. Rozwiedli się w 1969 r. Ożenił się z Shelly I. Rosenberg w 1970 r. Pozostawił po sobie troje dzieci.

Pan Barth często pływał statkiem Chesapeake, podobnie jak wielu jego bohaterów. Regularnie grał na perkusji w sąsiedzkim zespole jazzowym w Baltimore.

Zwierzył się pani Kakutani, że jego doświadczenie na całym świecie było nieco ograniczone. Powiedział, że „prowadził pogodne, spokojne i całkowicie niebyroniczne życie”.

Michaela T. Kaufmanabyły redaktor i korespondent Timesa, zmarł w 2010 roku. Aleksa Trauba I Orlando Mayorquin raportowanie wniesione.


Źródło