Rozrywka

Jon Batiste najpopularniejszym zespołem The Killers w pierwszy piątek Jazz Fest 2024 | Festiwale w Luizjanie

  • 27 kwietnia, 2024
  • 7 min read
Jon Batiste najpopularniejszym zespołem The Killers w pierwszy piątek Jazz Fest 2024 |  Festiwale w Luizjanie


The Killers wystąpili pod czujnym okiem Profesora Długowłosego dwukrotnie w ciągu 24 godzin.

W czwartkowy wieczór frontman Brandon Flowers i jego koledzy z zespołu wykonali 20 utworów i 90-minutową „niespodziankę” na rozgrzewkę w wypełnionej po brzegi restauracji Tipitina’s, tuż pod banerem Longhair wiszącym nad sceną.

W piątkowy wieczór The Killers zamknęli główną scenę festiwalową New Orleans Jazz & Heritage Festival 2024 poniżej płaskorzeźby przedstawiającej Longhair.

Flowers nie bawiła się w żadne występy fortepianowe w stylu Długowłosych. Jednak zespół w swojej piosence nawiązał do miasta będącego gospodarzem Jazz Fest: w Tipitinie i na festiwalu wiernie oddał utwór „Louisiana 1927” Randy’ego Newmana.

The Killers występują na głównej scenie New Orleans Jazz & Heritage Festival 2024 w piątek, 26 kwietnia 2024 r. ZDJĘCIE DOSTARCZONE PRZEZ CHRISA PHELPSA

Tradycja gry na fortepianie w Nowym Orleanie była bardziej widoczna na drugim końcu Fair Grounds, gdzie gwiazda rodzinnego miasta Jon Batiste był główną gwiazdą sceny Shell Gentilly Stage. Podobnie jak Killers, Batiste również miał pracowity czwartkowy wieczór.

Zagrał swój własny koncert-niespodziankę w Snug Harbor Jazz Bistro na Frenchmen Street. Następnie pobiegł do Preservation Hall, aby zasiąść przy fortepianie podczas czwartkowego programu „Midnight Preserves”, w którym wystąpili lider kubańskiego zespołu funkowego Cimafunk i siwy weteran bluesa Robert Finley.

Jon Batiste występuje na Shell Gentilly Stage wraz z Preservation Hall podczas drugiego dnia New Orleans Jazz & Heritage Festival w Fair Grounds w Nowym Orleanie, piątek, 26 kwietnia 2024 r. (Zdjęcie: Sophia Germer, The Times-Picayune) PERSONEL ZDJĘCIE: SOPHIA GERMER

Nadmiar nocnych występów satelitarnych jest cechą współczesnych festiwali jazzowych. Ale sam festiwal to wciąż statek-matka.

Przerywane chmury zapewniły w piątek pewną ulgę od słońca, gdy tłumy przepływały przez tereny targowe.

Podróże po świecie Leyli McCalli

Wczesnym popołudniem multiinstrumentalistka Leyla McCalla na scenie Sheraton Fais Do-Do przeskakiwała z gatunku na gatunek i z kraju na kraj, a jej wspólnym wątkiem był czysty, czysty głos i silne poczucie celu.

Pochodząca z rodziny pochodzenia haitańskiego, splata ze sobą różne wątki tradycyjnej czarnej muzyki. Po raz pierwszy zyskała rozgłos jako członkini zespołu smyczkowego Carolina Chocolate Drops.

W 2010 roku przeprowadziła się do Nowego Orleanu i znalazła podatny grunt dla swoich różnorodnych zainteresowań muzycznych i kulturalnych. Wiele z nich pokazała w piątek.

„Wiem, że jesteśmy na Fais Do-Do Stage” – powiedziała. „Ale muszą tu być jacyś fani Kendricka Lamara. Napisał tę piosenkę, ale ja żałuję, że tego nie zrobiłem.”

Powoli i z namysłem śpiewała „Crown” rapera, akompaniując sobie na wiolonczeli; jej basista jednocześnie pochylił kontrabas.

Z pewnością będzie jedyną artystką całego festiwalu, która wykona cover Kendricka Lamara ORAZ zaśpiewa etiopską piosenkę, do której napisała nowy tekst w języku angielskim.

Podczas swojego występu grała także na gitarze elektrycznej i grała na banjo. Pokazała, jaką jest studentką historii, zwłaszcza tej związanej z walkami o wolność i równość.

Przedstawiając utwór tytułowy „Sun Without the Heat” z jej nowego, piątego solowego albumu, zauważyła, że ​​jest on zbudowany wokół wiersza abolicjonisty Fredericka Douglassa. „Wielu moich ulubionych współpracowników pochodzi z XIX wieku” – powiedziała. „Czasami wcześniej”.

Jej „Modlitwa Boukmana” oparta jest na wierszu zmarłego w 1791 r. haitańskiego rewolucjonisty Dutty’ego Boukmana. Dzięki niej wszyscy jej dawno nieobecni „współpracownicy” brzmieli współcześnie i trafnie.

Warto przeczytać!  Wszystkie gwiazdy na London Fashion Week w lutym 2023 r

Naturalnie wysokie harmonie 7

W WWOZ Jazz Tent siedmiu muzyków z nowojorskiej grupy a cappella Naturally 7 pokazało, że instrumenty nie są potrzebne.

Za pomocą ust i mikrofonów odtwarzali dźwięki perkusji, talerzy i basu, harmonizując w utworach „Raindrops Keep Falling on My Head”, „Stayin’ Alive” zespołu BeeGees i „Sound of Silence” Simona & Garfunkela.

Podarowali także Jazz Tent dawkę potężnego hip-hopu, demonstrując, jak dawno temu wygrali konkurs talentów w Nowym Jorku.

The Killers występują na głównej scenie New Orleans Jazz & Heritage Festival 2024, w piątek, 26 kwietnia 2024 r. ZDJĘCIE DOSTARCZONE PRZEZ CHRISA PHELPSA

Zabójcy znajdują „jasną stronę”

Grając dla dużej publiczności na głównej scenie, Killers rozpoczęli dokładnie tam, gdzie zakończyli poprzedni wieczór w Tipitina’s: brzęczącymi gitarami i początkiem utworu „Mr. Brightside”, ich ostatnia piosenka w czwartek i pierwsza piosenka w piątek.

Obie setlisty różniły się, ale filozofia była taka sama. „Wiem, że to Jazz Fest” – oznajmiła Flowers, „ale jeśli przyszedłeś zobaczyć rock’n’rolla, to trafiłeś we właściwe miejsce”.

Z pewnością było to prawdą w galopującym „Somebody Told Me”. Zespół zdecydował się na bardziej zrównoważony „Human”. W dalszej części setu wyciągnęli cover, którego nie nagrali w Tip’s: „Go Your Own Way” Fleetwood Mac.

Radość Jona Batiste

Jon Batiste występuje na scenie Shell Gentilly Stage podczas drugiego dnia New Orleans Jazz & Heritage Festival w Fair Grounds w Nowym Orleanie, piątek, 26 kwietnia 2024 r. (Zdjęcie: Sophia Germer, The Times-Picayune) ZDJĘCIE PRACOWNIKA: SOPHIA NIEMIECKI

W 2023 roku Jazz Fest w piątek gościł Jona Batiste na głównej scenie. W tym roku został przeniesiony na scenę Shell Gentilly.

Ogromny tłum, który przyszedł go zobaczyć, urósł na wewnętrznym chodniku pola. Batiste nie wysłał orkiestry marszowej ze swojej macierzystej uczelni, St. Augustine Marching 100, jak w zeszłym roku, ale mimo to wypełnił swój wolny czas.

Warto przeczytać!  Amelia Dimoldenberg i Andrew Garfield to moment Złotych Globów

Ubrany w złoty garnitur, już na początku poprowadził zespół jazzowy Preservation Hall do utworu „Freedom” ze swojego zmieniającego życie albumu „We Are”. W ostatnich 30 minutach włamał się do standardowego Mardi Gras „Big Chief”. „Tradycja jest żywa i ma się dobrze!” – zachwycił się.

Przy fortepianie pracował nad „I Need You”, także z „We Are”, choć było to tego warte. „Dziękuję za udział w tej niesamowitej wymianie zdań” – powiedział. „To nie tylko muzyka. To praktyka duchowa.”

Na pewno była to muzyka. Pogłaskał „Ain’t No Sunshine When She’s Gone” Billa Withersa, powtarzając: „Wiem, wiem, wiem, wiem”. Oddał uwagę swojemu harmonijkarzowi, zajął się saksofonem, a następnie zaczął pracować nad swoją charakterystyczną melodiką.

Melodica w jego rękach nie może powstrzymać się od brzmienia szczęśliwego. Poprowadził swój zespół i zespół jazzowy Preservation Hall do ciasno ściśniętego tłumu podczas długiej wędrówki, która ostatecznie zakończyła się powrotem na scenę.

Przez cały czas powtarzał radosną melodię melodyki, którą połączył z sugerowaną poranną mantrą: „Czuję się dobrze, czuję się wolny, czuję się dobrze po prostu będąc sobą, czuję się dobrze dzisiaj”.

Dzięki Jonowi Batiste wielu ludziom się to udało.


Źródło