Konfederaci wściekli na Brauna, ale go bronią. Ważą się losy marszałka Bosaka
- We wtorek Bosak ma przedstawić Prezydium Sejmu rozwiązanie, jak chce załatwić sprawę z Braunem
- Konfederacja potępiła zachowanie Brauna. Zawiesiła go w prawach członka i zakazała mu wystąpień z mównicy
- Niektórzy konfederaci chcieli wyrzucenia Brauna
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
— My ukaraliśmy już naszego posła, temat jest zamknięty. Ale Lewica dalej grzeje historię Brauna, by wykorzystywać ją do ataków na Konfederację. Nie będziemy wysłuchiwać fałszywych porad. Sami decydujemy o sprawach w naszej partii — słyszę od posłów Konfederacji.
W tym tygodniu konfederaci są już bardziej rozmowni. W zeszłym, gdy Braun szarżował w Sejmie z gaśnicą, nabrali wody w usta. Nikt nie chciał wychodzić przed szereg. W Konfederacji nie było też jednej narracji. Niektórzy w partii chcieli wyrzucenia Brauna, inni optowali za mniej surową karą. Z kolei brauniści twierdzili, że nic złego się nie stało i murem stali za swoim przywódcą.
O tym, że Braun szachuje narodowców w Konfederacji i ludzi Mentzena pisaliśmy kilka dni temu. Szachuje, bo ma za sobą armię wyznawców i trzy wierne szable w Sejmie. Bez nich i bez samego Brauna, Konfederacja nie będzie już klubem poselskim, a z 14. członkami nie będzie mogła składać nawet swoich projektów ustaw. Dodatkowo Konfederacja bez Brauna straci poparcie i zacznie niebezpiecznie lawirować wokół wyborczego progu.
Posłowie Konfederacji nie chcą tego komentować. — Jesteśmy merytoryczną opozycją. Robimy swoje. Braun został już przez nas ukarany — konfederacji powtarzają to jak mantrę.
Konfederacja się zacięła
Konfederacja oficjalnie potępiła zachowanie Brauna. Zawiesiła go w prawach członka i zakazała mu wystąpień z mównicy. W Konfederacji nie wiedzą, jak długo zakaz ten będzie obowiązywał.
Lewica domaga się odwołania Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu. Opozycja daje jednak do zrozumienia, że Bosak zachowa stanowisko, jeśli Braun zniknie z Konfederacji. Na to się jednak nie zanosi. Konfederaci, choć spora część z nich jest wściekła na Brauna, przyjęli taktykę oblężonej twierdzy. — Nikt nam nie będzie meblował naszej partii. Nie ma takiej opcji — słyszę w Konfederacji.
Sam Bosak mówi Onetowi: — Sytuacja dotycząca Grzegorza Brauna jest wewnętrzną sprawą Konfederacji.
Portal Interia podaje, że we wtorek Bosak ma przedstawić Prezydium Sejmu rozwiązanie, jak chce załatwić sprawę z Braunem. — Jeśli zadowalających rozwiązań nie wymyślił, to odbędzie się głosowanie nad obecnością przedstawiciela Konfederacji w Prezydium Sejmu i najpewniej jego wykluczenie — powiedziała Interii Dorota Niedziela, wicemarszałkini Sejmu.
Bosak w rozmowie z Onetem komentuje, że „już wcześniej przedstawiał w tej sprawie swoje stanowisko”. O żadnych nowych rozwiązaniach nie mówi. W ostatnim wywiadzie w RMF Bosak twierdził, że głosowanie nad jego odwołaniem z funkcji wicemarszałka najwcześniej ma odbyć się w styczniu.