Najlepszym nowym filmem Netflixa jest ten poprawiający nastrój film sportowy — który ma 86% oglądalności na Rotten Tomatoes
Pod koniec marca Netflix wypuścił nowy film zatytułowany „Piękna gra” i wygląda na to, że trafił z lekkim hukiem.
Ten komediodramat robi spore wrażenie na arenie międzynarodowej. Obecnie jest to film numer 2 w serwisie Netflix w rodzimej Wielkiej Brytanii, ale w serwisie Netflix w USA nie udało mu się nawet przebić dolnych szczebli listy najczęściej oglądanych filmów. A szkoda, bo to film pełen serca.
Twierdzę, że „Piękna gra” to najlepszy nowy film Netflix, którego (prawdopodobnie) jeszcze nie oglądałeś. I nie musisz nawet być fanem sportu, aby cieszyć się tym poprawiającym samopoczucie filmem.
„Piękna gra” to łatwa rozrywka
Akcja „The Beautiful Game”, rozgrywająca się w świecie piłki nożnej (lub piłki nożnej, jak nazywa ją reszta świata), nie opowiada o drużynie elitarnych sportowców grających w największej lidze, lecz o Pucharze Świata Bezdomnych. Ten prawdziwy turniej to coroczne amatorskie wydarzenie promujące akcje charytatywne mające na celu położenie kresu bezdomności poprzez sport.
Film opowiada o Malu (Bill Nighy), który tworzy angielską drużynę, która ma wziąć udział w turnieju odbywającym się w Rzymie we Włoszech. Tworzy nędzną grupę, która jest nieco ograniczona, jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie, ale ceni sobie koleżeństwo i ducha. Jednak dodanie niezależnego napastnika, Vinny’ego (Michael Ward), grozi zrujnowaniem chemii.
Vinny jest bez wątpienia najbardziej utalentowanym zawodnikiem w drużynie. Podczas ich pierwszego meczu na Pucharze Świata Bezdomnych instruuje swoich kolegów, aby tylko podawali mu piłkę i pozwolili mu zająć się resztą. To taktyka, która prowadzi do celów, ale także tarć i konsekwencji.
Poniżej znajduje się przyjemna w oglądaniu podróż, podczas której Vinny musi nauczyć się dobrze z nami grać, podczas gdy pozostali członkowie zespołu również zmagają się ze swoimi osobistymi problemami. Po dziwnie dynamicznym początku „Piękna gra” staje się bardzo ogólną historią sportową, ale od początku do końca jest to film poprawiający nastrój. Ostatecznie, gdy cel podróży jest przewidywalny, podróż nadal może być przyjemna i zdrowa.
Recenzje „The Beautiful Game” – oto, co mówią krytycy
„Piękna gra” została ciepło przyjęta przez krytykę. Film Netflixa ma obecnie solidny wynik 86% w serwisie zbiorczym recenzji Rotten Tomatoes. Wynik oglądalności jest nieco bardziej zróżnicowany i wynosi 71%, ale to nadal solidna liczba.
„Film toczy się gładko jak wiele brytyjskich seriali komediowych, a jego humor opiera się głównie na lekkim zawstydzeniu, ironicznym niedopowiedzeniu i dobrze wyćwiczonym wyczuciu czasu komiksu” – powiedziała Leslie Felperin z filmu Reporter z Hollywood w recenzji, która określiła film jako „słodki”, ale „przewidywalny”.
Glenna Kenny’ego z New York Timesa wyraził podobne myśli, stwierdził, że jest to „Pełny zabawnych i inspirujących momentów” i określił film jako „Wzorzec współczesnego, „fajnego” filmu.
APLindsey Bahr stwierdziła, że film jest „trochę błyszczący i oczyszczony”, ale spodobało mu się w nim poruszanie takich tematów, jak „odkupienie, niewidzialność, duma i sportowa rywalizacja, bez pouczania i protekcjonalności”. RóżnorodnośćGuy Lodge z kolei był kolejnym, który uważał, że oryginał Netflixa był niezwykle stereotypowy, ale mimo to zauważył, że „trudno nie dać się przekonać”.
Kevin Maher z Czasy Londynu był nieco bardziej zróżnicowany: „Kiedy film znajduje się poza boiskiem, często śpiewa, a relacja między Malem i Vinnym jest szczególnie delikatna. Ale sekwencje piłkarskie dominujące w ostatnim akcie są zabójczo nudne”.
Nie pomijaj „Pięknej gry” w serwisie Netflix
Jak widać z powyższych recenzji, „Piękna gra” nie jest rewolucją w gatunku filmów sportowych. Opiera się na tym samym scenariuszu, co niezliczona ilość podobnych filmów, ale ma wielkie serce, a jego bohaterowie są sympatyczni. Poza tym jego wielki finał jest bardzo słodki.
Jeśli szukasz filmu Netflix, który pełni funkcję lekkiej rozrywki, „Piękna gra” będzie doskonałym wyborem. I nie musisz nawet być fanem piłki nożnej, żeby sprawiało ci to przyjemność. Jeśli potrafisz docenić delikatny humor i przewidywalną, ale dobrze opowiedzianą historię, „Piękna gra” zasługuje na miejsce na Twojej liście obserwowanych w serwisie Netflix.
Więcej z Przewodnika Toma