Nowy film Julio Torresa demaskuje prawdziwe, absurdalne przeszkody związane z wizami pracowniczymi
![Nowy film Julio Torresa demaskuje prawdziwe, absurdalne przeszkody związane z wizami pracowniczymi](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/03/65e7a17e2300001d0054fe92-770x470.jpg)
Uzyskanie wizy pracowniczej w Stanach Zjednoczonych może być biurokratycznym koszmarem, związanym z długim czasem oczekiwania i kosztownymi opłatami prawnymi. Komik i pisarz Julio Torres doskonale zna ten proces. Aby związać koniec z końcem w obliczu własnej niepewności związanej z wizą pracowniczą, Torres, pochodzący z Salwadoru, często podejmował się dorywczych prac na Craigslist, mieszkając w Nowym Jorku.
„Byłem asystentem bardzo krótko… i niezbyt dobrym” – Torres powiedział HuffPost. „Ta jedna osoba, dla której pracowałem przez jakiś jeden dzień. Właśnie podała mi swoje karty i powiedziała, że potrzebuje pralki i suszarki.
Torres nigdy nie kupował żadnego z tych urządzeń i nie wiedział, od czego zacząć, jeśli chodzi o ich zakup.
„Miałem wrażenie, że gdybym powiedział: «Potrzebuję więcej informacji», to by mnie nie polubiła i zwolniła” – powiedział. – A wtedy nie byłoby mnie stać na czynsz.
Ten niepewny okres w jego życiu stał się inspiracją dla nowego, na wpół autobiograficznego filmu „Problemista”, do którego napisał scenariusz, wyreżyserował i w którym zagrał. Film A24 będzie miał premierę w piątek w całym kraju.
Czerpanie z prac z jego prawdziwego życia było „czasami trochę dziwaczne” – przyznał Torres. „W większości było w porządku, ale miałem kilka chwil, które naprawdę wywołały u mnie zespół stresu pourazowego”. Torres gra Alejandro, początkującego producenta zabawek, który również pochodzi z Salwadoru i mieszka w Nowym Jorku. Alejandro widzi, że jego życie wywraca się do góry nogami, gdy traci pracę i ma miesiąc na znalezienie nowego pracodawcy, który go zasponsoruje, bo inaczej zostanie deportowany.
Odliczanie do deportacji jest przedstawione jako ziarenka piasku wypływające w klepsydrze i niekończący się labirynt zapadni, otworów wentylacyjnych i zamkniętych drzwi, przez które Alejandro musi przejść. Stawka jest egzystencjalna: kiedy innym osobom ubiegającym się o wizę kończy się czas w biurze prawnika imigracyjnego, znikają na naszych oczach.
Oglądając film, czujesz stres, wiedząc, że każdy dzień, w którym Alejandro nie znajduje sponsora, jest o jeden dzień bliżej jego zniknięcia. „Nadal panuje przekonanie, że wpuszczenie kogoś do kraju lub ułatwienie życia ludziom, którzy mają mniej, jest działaniem charytatywnym” – powiedział Torres.
„Jeśli pobierzesz aplikację, która jest nieporęczna i trudna w obsłudze, to przy następnej aktualizacji aplikacja zostanie poprawiona” – kontynuował Torres. „A to dlatego, że korporacja chce zatrzymać Cię jako klienta. Jednak system wizowy nie jest zainteresowany poprawą, ponieważ uważa, że ułatwianie go nie jest dla niego korzystne. To naprawdę frustrujące, gdy myślę: „Och, masz szczęście, że w ogóle jest ścieżka”.
W systemach ubiegania się o pracę i wizy obowiązują absurdalne zasady, a jednym z atutów filmu jest ich wskazanie. Alejandro chce pracować w firmie produkującej zabawki Hasbro, ale jak zauważa kierownikowi ds. rekrutacji, internetowe podanie o pracę nie zawiera „innej” opcji dla osób mieszkających poza USA. Jeśli Alejandro straci wizę pracowniczą, stracić szansę na wymarzoną pracę z dowolnego powodu.
Korporacje i niewidzialne systemy, które mogą decydować, czy będziesz zarabiać na czynsz, czy pozostać w tym kraju, również są nie tylko papierkowa robota w „Problemiście” – to żywe, oddychające postacie.
Weźmy na przykład proces zapewniania stałego płatnego koncertu, który może być koszmarem. W filmie Alejandro potrzebuje pieniędzy po utracie pracy, a stres ten reprezentuje Craigslist (Larry Owens), duch z halucynacjami, który szepcze Alejandro do ucha o regałach z książkami w Ikei i podejrzanych koncertach. Innym przykładem są opłaty bankowe za przekroczenie stanu konta. Kiedy jego karta zostaje odrzucona, pełna napięcia rozmowa telefoniczna Alejandro z przedstawicielem Bank of America (River L. Ramirez) to nie tylko kłótnia – to surrealistyczna strzelanina.
„Ostatecznie mówimy o e-mailach, rozmowach telefonicznych i powiadomieniach” – powiedział Torres o przedstawieniu ryzyka podróży jego i Alejandro. „Kinowo są to drobne działania”.
Dlatego Torres, absolwentka „Saturday Night Live”, która napisała marzycielskie, melancholijne skecze, takie jak „Wells for Boys”, postanowiła pokazać surrealistyczne emocje, jakie wywołują te działania.
W filmie zwrócono także szczególną uwagę na to, w jaki sposób pracodawcy mogą przekazywać najgorsze wiadomości w życiu za pomocą oszczędnego języka. W przypadku Alejandro szef, który go zwalnia i naraża na szwank jego wizę, robi to, mówiąc niejasno: „przepraszamy”.
Torres powiedział, że od dawna fascynuje go specyfika języka korporacyjnego. „Większość osób używających tego języka zakłada go jako zbroję, jako taflę szkła między tobą a nimi, której potrzebują, aby poczuli się oderwani od tego, co robią” – powiedział.
Publiczność widzi, jak Alejandro próbuje przekazać to w aplikacji wideo o pracę dla Hasbro – bez powodzenia.
„Bardzo się stara, a to dlatego, że ja się starałem” – powiedział Torres. „Naprawdę spróbowałem i czuję, że byłem w tym po prostu kiepski. „Kontynuowanie działań”, „uprzejme wpadanie” – to nie jest coś, co jest dla mnie drugą naturą”.
Pragnienie dopasowania się do korporacyjnego schematu może wymagać używania nienaturalnego i automatycznego języka, aby ludzie u władzy mogli go poważnie traktować.
„W filmie jest moment, który ostatecznie wycięliśmy” – powiedział. „Ale film był oparty na prawdziwej historii, która wydarzyła się podczas rozmowy kwalifikacyjnej, podczas której desperacko próbowałem znaleźć pracę. Rozmowa nie szła dobrze. W pewnym momencie po prostu powiedziałem: „Uwielbiam korporacje”.
„Problemista” to także komediowa satyra na naprawdę trudną prawdę: często spędzamy więcej czasu z absurdalnymi szefami i współpracownikami niż z własnymi rodzinami – a ci ludzie mogą nauczyć nas nieoczekiwanych lekcji.
W swoim pilnym dążeniu do znalezienia nowego pracodawcy, który sponsorowałby jego wizę, Alejandro spotyka Elizabeth (Tilda Swinton), krytyczkę sztuki, która zgadza się potencjalnie sponsorować Alejandro, jeśli pomoże jej w zorganizowaniu przedstawienia. Elizabeth to rodzaj trudnej, wymagającej szefowej, którą zbyt wielu z nas zna — potrzebuje Cię, abyś przeprowadził ją przez granice stanu i jak najszybciej nauczył się zbędnego oprogramowania. Ale nieprawdopodobną parę tworzy więź.
Choć Elizabeth jest niewybaczalnie niegrzeczna, jest także pierwszą koleżanką Alejandra w Nowym Jorku, która dostrzegła jego twórczy potencjał. Nie jest dla niej niewidzialny. Torres powiedział, że postać Elizabeth jako złego szefa opiera się na kilku osobach, z którymi pracował w rzeczywistych sytuacjach, w których „ze względu na okoliczności musiałem się tego trzymać, ponieważ nie miałem tego luksusu powiedzenia: „To jest szaleństwo i odejście.”
„Ten rodzaj wymuszonego partnerstwa naprawdę pozwala lepiej poznać ludzi” – stwierdził.
W filmie wściekłość Elizabeth czyni ją potworem. Kiedy krzyczy na Alejandro, ich sprzeczka zamienia się w fantastyczne pojedynki: Alejandro to średniowieczny rycerz uwięziony w jaskini, a Elizabeth to wielogłowa hydra, którą musi zabić. Ale ostatecznie Elizabeth jest potworem, który ma dobrą radę dla Alejandro, jak obalić system, który nie został zbudowany dla niego.
„Kim oni są’?” Elizabeth pyta, kiedy Alejandro opowiada jej o tym, jak program inkubatorów Hasbro ignoruje jego wniosek. „Zdobądź nazwisko i stań się dla nich problemem”. Dzięki zastosowaniu się do tej rady firma w końcu zauważy i zatrudni Alejandro.
Torres stwierdziła, że przesłanie filmu jest takie, że stanie się bardziej widocznym dla pozbawionych twarzy i niewidzialnych systemów może pomóc ludziom takim jak Alejandro osiągnąć przewagę. A zdaniem Torresa Alejandro staje twarzą w twarz z potworem, ale nie stanie się takim jak Elizabeth.
„Możemy wybierać to, czego uczymy się od ludzi. Nie musimy wchłaniać ich w całości” – powiedział Torres.
Film Jon Pack / FreezeCorp / A24
Na początku filmu Alejandro zostaje odrzucony przez systemy, ale pod koniec dołącza do nich. Ma sponsora wizowego i teraz pracuje w Hasbro. Alejandro przechodzi do korporacji.
Torres wyznał jednak, że nie sądzi, aby Alejandro pozostał długo szczęśliwy w firmie. „Istniały wcześniejsze wersje scenariusza, w których pracował w Hasbro, a kilka miesięcy później skróciliśmy je do jakiejś wersji, a on tak bardzo tego nienawidzi” – powiedział Torres. „I właściwie myślę, że tak właśnie się stało. Myślę, że się rozwinął i zrobił swoje.
„Myślę, że kiedy jesteśmy poza systemem i kiedy toniemy, myślimy tylko o pływaniu i odniesieniu sukcesu. I trzeba – przynajmniej w moim przypadku – tego posmakować, żeby pomyśleć: „Poczekaj, to wszystko jest naprawdę nie tak”.
Wesprzyj HuffPosta
Wesprzyj HuffPosta
Już się przyczyniłeś? Zaloguj się, aby ukryć te wiadomości.