Świat

Oskarżony kanadyjski seryjny morderca Jeremy Skibicki staje przed sądem w Winnipeg

  • 8 maja, 2024
  • 4 min read
Oskarżony kanadyjski seryjny morderca Jeremy Skibicki staje przed sądem w Winnipeg


Źródło obrazu, AFP za pośrednictwem Getty Images

Tytuł Zdjęcia, W zeszłym tygodniu krewni ofiar uczestniczyli w czuwaniu przed gmachem sądu w Winnipeg

W Winnipeg w Manitobie rozpoczął się głośny proces Kanadyjczyka oskarżonego o zamordowanie czterech rdzennych kobiet dwa lata temu.

Jeremy Skibicki nie przyznał się do czterech zarzutów o morderstwo pierwszego stopnia.

W poniedziałek jego prawnicy oświadczyli, że ich klient przyznał się do zabójstw, ale będzie argumentował, że nie ponosi odpowiedzialności karnej z powodu zaburzeń psychicznych.

Rodziny ofiar twierdzą, że chcą, aby został on pociągnięty do odpowiedzialności za morderstwa.

Uwaga: ten artykuł zawiera niepokojące treści.

Ofiary Jeremy’ego Skibickiego – Morgan Harris, 39 lat, Marcedes Myran, 26 lat, Rebecca Contois, 24 lata i czwarta niezidentyfikowana kobieta, której nadano imię Mashkode Bizhiki’ikwe, czyli Kobieta Buffalo – to kobiety z Pierwszych Narodów.

Został aresztowany w tym samym roku, po odkryciu szczątków pani Contois w koszu na śmieci i na lokalnym wysypisku śmieci.

Policja uważa, że ​​ciała pani Harris i Myran zostały wyrzucone na osobne wysypisko śmieci na północ od miasta. Ich szczątków dotychczas nie odnaleziono.

Lokalizacja szczątków czwartej ofiary – Kobiety Buffalo – nie jest znana.

Prokuratorzy koronni zgodzili się, że proces, który pierwotnie miał się odbyć przed ławą przysięgłych, może być rozpatrywany wyłącznie przez sędziego.

Wcześniejszy wniosek prawników Jeremy’ego Skibickiego o pominięcie ławy przysięgłych został początkowo odrzucony, ale w poniedziałek sędzia pierwszej instancji uwzględnił ich wniosek po tym, jak obrona stwierdziła, że ​​wnosi teraz o wydanie wyroku nieodpowiedzialnego karnie.

Oczekuje się, że ławnicy przysięgli, którzy zostali wybrani już pod koniec kwietnia do rozpoznania sprawy, zostaną oficjalnie zwolnieni w środę rano.

Oczekuje się, że proces będzie trwał do początku czerwca.

Brandon Trask, profesor prawa na Uniwersytecie w Manitobie, powiedział w środę BBC, że zazwyczaj w procesach o morderstwo chodzi o udowodnienie winy oskarżonego. W tej sprawie na obronie będzie ciążył ciężar udowodnienia, że ​​podejrzany cierpi na „chorobę umysłu, która uniemożliwia mu docenienie charakteru swoich czynów”.

„W tym przypadku jest to bardzo trudna walka o obronę, w której wiele ofiar jest rozłożonych w czasie” – powiedział Trask.

Jeżeli podejrzanemu uda się udowodnić, że nie ponosi odpowiedzialności karnej, zamiast za kratami spędzi czas w szpitalu sądowym, i będzie poddawany corocznym przesłuchaniom, które określają poziom wolności, jaki można mu zapewnić w przyszłości.

Zabójstwa czterech kobiet wywołały oburzenie w Kanadzie, gdzie zamordowano lub zaginęła nieproporcjonalna liczba rdzennych kobiet i dziewcząt.

W 2014 r. federalna agencja statystyczna podała, że ​​prawdopodobieństwo morderstwa w przypadku kobiet tubylczych jest sześciokrotnie większe niż w przypadku kobiet nierdzennych.

Sprawa pozostała w wiadomościach, ponieważ rodziny ofiar walczyły o wywarcie presji na rząd, aby zezwolił i opłacił przeszukanie składowiska Prairie Green, gdzie prawdopodobnie znajdują się szczątki pani Myran i pani Harris.

Jednak prowincja zmieniła kurs po zmianie rządu w związku z wyborem premiera Waba Kinewa, który jest tubylcem.

Poszukiwania rozpoczną się prawdopodobnie jeszcze w tym roku, po tym jak prowincja i Ottawa przeznaczyły łącznie 40 mln dolarów kanadyjskich (29 mln dolarów; 23,3 mln funtów).

Wiadomość z radością przyjęła Cambria Harris, córka pani Harris, która opowiada się za poszukiwaniami od 2022 roku.

„Chodzi o pokazanie naszym rdzennym kobietom, naszym rdzennym mieszkańcom, że jesteśmy tego warte” – powiedziała niedawno pani Harris w wiadomościach CBC.

„Że jesteśmy cenieni, że jesteśmy kochani i że warto nas szukać”.


Źródło