Filmy

Polowanie na Golluma: czy Ian McKellen i Viggo Mortensen zostaną po cichu wyrzuceni? | Film

  • 14 czerwca, 2024
  • 5 min read
Polowanie na Golluma: czy Ian McKellen i Viggo Mortensen zostaną po cichu wyrzuceni?  |  Film


JJak dokładnie doszło do szokującego planu Petera Jacksona i Andy’ego Serkisa, by powrócić do Śródziemia wraz z nadchodzącym „Władcą Pierścieni: Polowanie na Golluma”? Wyobraźmy sobie, że duet odpoczywa w nowozelandzkim ogródku Jackson’s Hobbity z dużą porcją Longbottom Leaf, kilkoma skrzynkami wina miruvor niedawno dostarczonego z Lothlórien oraz dużą ilością ciastek i zimnego kurczaka. Jednak ich nieobecność na imprezie, chyba że dzieje się coś wyraźnie podejrzanego, rzuca się w oczy: Viggo Mortensen (alias Aragorn, AKA Strider, AKA King of Arnor i Gondor) i Ian McKellen (alias Gandalf, AKA Mithrandir, AKA ten facet z spiczasty kapelusz i fajerwerki). Ponieważ wydaje się, że żaden z nich nie był nawet konsultowany w sprawie nowego filmu, zanim został on ogłoszony publicznie.

Jest to dziwne tylko wtedy, gdy Polowanie na Golluma rzeczywiście okaże się tym, czego wszyscy się spodziewają: wielkoekranową ekranizacją niewielkiej części obszernego tomu fantasy JRR Tolkiena, który został pominięty jedynie w nagrodzonej Oscarem powieści Jacksona. dwuwiekowej trylogii filmowej, ponieważ naprawdę nie było powodu, aby ją w niej zostawiać. Powszechnie oczekuje się, że nowy film obejmie okres, w którym Aragorn, któremu Gandalf powierzył zadanie dowiedzenia się, co stało się z Gollumem po spotkaniu Bilba z ohydnym stworzeniem pod Górami Mglistymi w Hobbicie, w końcu łapie zgniłego złoczyńcę na Martwych Bagnach i ciągnie go przed elfy z Mrocznej Puszczy. Jest to krótko wspomniane w księgach Rady Elronda i lekko pominięte w tym samym rozdziale filmów.

Warto przeczytać!  Imtiaz Ali wplata magię w ekran w swoim żywym podejściu do życia i sztuki Chamkili i Amarjota
Gdzie jesteś? … Wygląda na to, że Polowanie na Golluma skupi się na drobnej części trylogii. Zdjęcie: New Line Cinema/Sportsphoto/Allstar

Jeśli okaże się, że „Polowanie na Golluma” tak naprawdę dotyczy tego drobnego przejścia – i szczerze, jak mogłoby dotyczyć czegokolwiek innego? – wydaje się niezwykłe, że nikt nie pomyślał, aby powiedzieć McKellenowi i Mortensenowi, co się dzieje, choćby po to, by przygotować ich na fakt, że w wieku odpowiednio 85 i 65 lat lepiej byłoby przygotować się na zastąpienie ich młodszymi aktorami. Jeśli taki jest plan, zespół odpowiedzialny za ten najbardziej nieoczekiwany nowy odcinek prawdopodobnie żałuje, że nie poinformował o tym wcześniej. W tym tygodniu McKellen powiedział „Los Angeles Times”, że byłby całkiem chętny, aby ponownie zagrać Gandalfa – jeśli pożyje wystarczająco długo.

Następuje to po tym, jak Mortensen powiedział GQ w zeszłym miesiącu, że również byłby zainteresowany powrotem, ponieważ Aragorn zapewnił: „Miałem rację, biorąc pod uwagę wiek, w jakim jestem teraz i tak dalej”. Obaj aktorzy dali do zrozumienia, że ​​nie powiedziano im nic o nowym filmie, zanim został on ujawniony opinii publicznej, przy czym McKellen stwierdził, że słyszał jedynie „poruszenie w krainie Tolkiena”, natomiast Mortensen powiedział: „Nie wiem dokładnie, jaka jest ta historia , nie słyszałem. Może w końcu o tym usłyszę.”

Warto przeczytać!  Naprawdę nie ma nic lepszego

Tymczasem, pomimo faktu, że dwie główne gwiazdy, które miały się w nim pojawić, nie mają pojęcia, co się dzieje, coś takiego się dzieje. W zeszłym miesiącu Variety doniosło, że Serkis wyreżyseruje i zagra Golluma (za pośrednictwem mo-cap), a Jackson będzie producentem wraz ze swoim stałym zespołem Fran Walsh i Philippą Boyens dla studia Warner Bros. Całość przypomina trochę kręcenie filmu przez prasę wydanie, w którym mała grupa ludzi decyduje, że coś jest dobrym pomysłem, a wszyscy inni mają wskoczyć do beczki do Lake-town, tak naprawdę nie patrząc, dokąd zmierzają.

Oczywiście może to być przypadek dymu i zwierciadeł (Galadrieli). Być może Gandalf i Aragorn naprawdę byli w tej sprawie od pierwszego dnia, a Jackson po prostu wstrzymywał się z ogłoszeniem tej ważnej informacji do czasu, aż nasze poczucie nostalgii osiągnęło punkt krytyczny. Wszyscy byli przygotowani na udawanie, że nic o tym nie wiedzą, podczas gdy prawda jest taka, że ​​uświęcona para wkrótce powróci, wyglądając znacznie młodziej i pełniej, niż nawet w oryginalnym tryptyku filmowym, dzięki magii technologii. Jeśli oglądanie 60-latka McKellena walczącego z gigantycznymi jaskiniowymi trollami w Drużynie Pierścienia robi wrażenie, to poczekaj, aż zobaczysz go w roli Harrisona Forda w Indianie Jonesie i Tarczy Przeznaczenia na jakimś biednym orku z Easterlingu w wieku lat prawie 90.

Warto przeczytać!  10 najlepszych końcowych argumentów w filmach

Tyle że o to właśnie chodzi w Polowaniu na Golluma. Jeśli jest tak, jak myślimy, może nie być zbyt wielu sekwencji akcji do nakręcenia, więc być może McKellen nie będzie musiał jednak ćwiczyć kung fu. Mortensena? Próba przekonania nas, że sześciolatek, którego widzimy obecnie na ekranie, to ten sam dziarski Numenorejczyk, w którym wszyscy się zakochaliśmy ponad 20 lat temu, może być znacznie trudniejsza. Miejmy nadzieję, że maszyny do „duchów” mo-capów nagrzały się już od miesięcy i szumią jak żołądek hobbita przed drugim śniadaniem – na pewno będą potrzebne.


Źródło