Polska aresztowała mężczyznę podejrzanego o pomoc Rosji w spisku mającym na celu zabójstwo Wołodymyra Zełenskiego
Bądź na bieżąco dzięki bezpłatnym aktualizacjom
Wystarczy zarejestrować się w Wojna na Ukrainie myFT Digest – dostarczane bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.
Według władz ukraińskich i polskich obywatel Polski rzekomo współpracujący z rosyjskim wywiadem wojskowym został aresztowany pod zarzutem pomagania Moskwie w spisku mającym na celu zamach na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Polska prokuratura zidentyfikowała podejrzanego jako Pawła K i stwierdziła, że „wyraził on chęć działania w imieniu rosyjskiego wywiadu wojskowego i nawiązał kontakty z obywatelami Federacji Rosyjskiej bezpośrednio zaangażowanymi w wojnę na Ukrainie”.
„Do jego zadań należało zbieranie i przekazywanie informacji o bezpieczeństwie lotniska Rzeszów-Jasionka rosyjskiemu wywiadowi wojskowemu” – podała w czwartek polska prokuratura. „Miało to pomóc w planowaniu potencjalnego zabójstwa przywódcy obcego państwa”, czyli Zełenskiego, dodał.
Rzeszowskie lotnisko we wschodniej Polsce stało się głównym węzłem transportowym dla Zełenskiego i innych europejskich przywódców przewożących się na Ukrainę i z Ukrainy, a także zachodniego sprzętu wojskowego przewożonego do Kijowa, ponieważ ukraińska przestrzeń powietrzna pozostaje zamknięta dla cywilnego ruchu powietrznego po inwazji Rosji na pełną skalę w luty 2022 r.
![Mapa przedstawiająca Rzeszów, lotnisko Rzeszów-Jasionka, Lublin i Kraków w Polsce oraz Lwów na Ukrainie](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/04/Polska-aresztowala-mezczyzne-podejrzanego-o-pomoc-Rosji-w-spisku-majacym.png)
W listopadzie 2022 r. Zełenski powiedział Financial Times, że od początku inwazji przeżył „kilka” prób zamachu. Szef jego sztabu Andrij Jermak powiedział, że rosyjscy uśpieni agenci próbowali szturmować biuro prezydenta w pierwszych godzinach operacji Moskwy z zamiarem zabicia Zełenskiego.
Szefowie ukraińskiego wywiadu powiedzieli także FT, że Rosja zamierzała zabić prezydenta na początku wojny, a gdy nie udało im się zdobyć stolicy, poinstruowali agentów pracujących dla Moskwy na Ukrainie, aby podejmowali dalsze próby.
Wiadomość o polskim aresztowaniu nadeszła kilka godzin po ogłoszeniu przez bawarską policję, że zatrzymała dwóch obywateli rosyjsko-niemieckich oskarżonych o bycie rosyjskimi tajnymi agentami i planowanie zbombardowania obiektów przemysłowych i wojskowych w Niemczech w celu zakłócenia dostaw pomocy dla Ukrainy.
Trzy aresztowania podkreślają, jak Moskwa wzmogła wykorzystanie tajnych agentów do przeprowadzania aktów przemocy w całej Europie, odkąd rozpętała niesprowokowaną wojnę z Ukrainą.
Służba wywiadu wewnętrznego Ukrainy SBU poinformowała, że spisek został udaremniony „w wyniku ścisłej współpracy” pomiędzy Prokuraturą Generalną Ukrainy a polskimi organami ścigania.
SBU stwierdziła, że jej agenci i ukraińscy prokuratorzy poinformowali swoich polskich odpowiedników o możliwym planie zamachu i przedstawili krytyczne dowody w tej sprawie przed aresztowaniem Pawła K. Polscy prokuratorzy poinformowali, że został on zatrzymany w Polsce.
Z komunikatu wynika, że polska prokuratura postawiła mu zarzuty gotowości do działania na rzecz zagranicznej służby specjalnej, za co w przypadku skazania może grozić kara do ośmiu lat więzienia.
Dodatkowa relacja Barbary Erling w Warszawie