Polska

Polska aresztowała mężczyznę podejrzanego o pomoc Rosji w spisku mającym na celu zabójstwo Wołodymyra Zełenskiego

  • 18 kwietnia, 2024
  • 3 min read


Bądź na bieżąco dzięki bezpłatnym aktualizacjom

Według władz ukraińskich i polskich obywatel Polski rzekomo współpracujący z rosyjskim wywiadem wojskowym został aresztowany pod zarzutem pomagania Moskwie w spisku mającym na celu zamach na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Polska prokuratura zidentyfikowała podejrzanego jako Pawła K i stwierdziła, że ​​„wyraził on chęć działania w imieniu rosyjskiego wywiadu wojskowego i nawiązał kontakty z obywatelami Federacji Rosyjskiej bezpośrednio zaangażowanymi w wojnę na Ukrainie”.

„Do jego zadań należało zbieranie i przekazywanie informacji o bezpieczeństwie lotniska Rzeszów-Jasionka rosyjskiemu wywiadowi wojskowemu” – podała w czwartek polska prokuratura. „Miało to pomóc w planowaniu potencjalnego zabójstwa przywódcy obcego państwa”, czyli Zełenskiego, dodał.

Rzeszowskie lotnisko we wschodniej Polsce stało się głównym węzłem transportowym dla Zełenskiego i innych europejskich przywódców przewożących się na Ukrainę i z Ukrainy, a także zachodniego sprzętu wojskowego przewożonego do Kijowa, ponieważ ukraińska przestrzeń powietrzna pozostaje zamknięta dla cywilnego ruchu powietrznego po inwazji Rosji na pełną skalę w luty 2022 r.

Warto przeczytać!  Rovanpera przypieczętowuje oszałamiające zwycięstwo po powołaniu w ostatniej chwili
Mapa przedstawiająca Rzeszów, lotnisko Rzeszów-Jasionka, Lublin i Kraków w Polsce oraz Lwów na Ukrainie

W listopadzie 2022 r. Zełenski powiedział Financial Times, że od początku inwazji przeżył „kilka” prób zamachu. Szef jego sztabu Andrij Jermak powiedział, że rosyjscy uśpieni agenci próbowali szturmować biuro prezydenta w pierwszych godzinach operacji Moskwy z zamiarem zabicia Zełenskiego.

Szefowie ukraińskiego wywiadu powiedzieli także FT, że Rosja zamierzała zabić prezydenta na początku wojny, a gdy nie udało im się zdobyć stolicy, poinstruowali agentów pracujących dla Moskwy na Ukrainie, aby podejmowali dalsze próby.

Wiadomość o polskim aresztowaniu nadeszła kilka godzin po ogłoszeniu przez bawarską policję, że zatrzymała dwóch obywateli rosyjsko-niemieckich oskarżonych o bycie rosyjskimi tajnymi agentami i planowanie zbombardowania obiektów przemysłowych i wojskowych w Niemczech w celu zakłócenia dostaw pomocy dla Ukrainy.

Trzy aresztowania podkreślają, jak Moskwa wzmogła wykorzystanie tajnych agentów do przeprowadzania aktów przemocy w całej Europie, odkąd rozpętała niesprowokowaną wojnę z Ukrainą.

Służba wywiadu wewnętrznego Ukrainy SBU poinformowała, że ​​spisek został udaremniony „w wyniku ścisłej współpracy” pomiędzy Prokuraturą Generalną Ukrainy a polskimi organami ścigania.

SBU stwierdziła, że ​​jej agenci i ukraińscy prokuratorzy poinformowali swoich polskich odpowiedników o możliwym planie zamachu i przedstawili krytyczne dowody w tej sprawie przed aresztowaniem Pawła K. Polscy prokuratorzy poinformowali, że został on zatrzymany w Polsce.

Warto przeczytać!  Polska zwraca się do NATO o rozmieszczenie broni nuklearnej w obliczu zagrożenia nuklearnego ze strony Rosji

Z komunikatu wynika, że ​​polska prokuratura postawiła mu zarzuty gotowości do działania na rzecz zagranicznej służby specjalnej, za co w przypadku skazania może grozić kara do ośmiu lat więzienia.

Dodatkowa relacja Barbary Erling w Warszawie


Źródło