Polska

Polska: Ustawodawcy omówią długo oczekiwaną debatę na temat liberalizacji rygorystycznego prawa aborcyjnego

  • 11 kwietnia, 2024
  • 5 min read
Polska: Ustawodawcy omówią długo oczekiwaną debatę na temat liberalizacji rygorystycznego prawa aborcyjnego


WARSZAWA, Polska (AP) – W polskim parlamencie wreszcie odbywa się długo oczekiwana debata na temat liberalizacji surowego prawa aborcyjnego. Tradycyjnie katolicki naród ma jedno z najbardziej restrykcyjnych praw w Europie, ale rzeczywistość jest taka, że ​​wiele kobiet przerywa ciążę w domu za pomocą tabletek wysyłanych pocztą z zagranicy.

W czwartek prawodawcy niższej izby parlamentu rozważą cztery różne propozycje. Obecnie aborcję reguluje ustawa z 1993 r., na którą duży wpływ miał Kościół katolicki, i która została dodatkowo ograniczona w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. zakazującym aborcji w przypadku wad płodu.

Premier Donald Tusk, który doszedł do władzy w grudniu po ośmiu latach rządów konserwatywnego, zapowiedział zalegalizowanie aborcji do 12. tygodnia ciąży. Powiedział, że decyzja należy do kobiety, a nie „księdza, prokuratora czy urzędnika partyjnego”.

Wielu wyborców Tuska liczyło na to, że ustawodawcy zajmą się tą sprawą wcześniej. Jednak konserwatyści z trójpartyjnej koalicji rządzącej Tuska nalegali, aby do końca pozostawić tę gorącą kwestię poza porządkiem obrad zakończyły się weekendowe wybory samorządowe.

Tak czy inaczej, tych, którzy chcą liberalizacji prawa, czeka niepewna droga. Sondaże pokazują poparcie społeczne dla bardziej liberalnego prawa, ale zmobilizowali się także zwolennicy utrzymania status quo, a grupa antyaborcyjna planuje przemarsz przez centrum Warszawy w czwartkowe popołudnie, w czasie trwania debaty.

Warto przeczytać!  Absolwent, który kierował przejściem Polski do kapitalizmu, wygłasza wykład Henry’ego George’a

Co najważniejsze, konserwatywni politycy zajmują kluczowe stanowiska polityczne i mogą blokować zmiany.

Jeden jest Prezydent Andrzej Dudaktóry ma prawo weta wobec ustawodawstwa i który już w zeszłym miesiącu zawetował ustawę, która umożliwiłaby dziewczętom i kobietom w wieku 15 lat i więcej dostęp do pigułki „dzień po” bez recepty.

Drugi to marszałek sejmu Szymon Hołownia, który kiedyś rozważał zostanie dominikaninem. Zwolennicy praw do aborcji zarzucają mu, że naruszył wolę wyborców, spychając tę ​​kwestię z porządku obrad na miesiące.

Działacze na rzecz praw aborcyjnych powiedzieli Associated Press po wejściu do budynku parlamentu, że mówca zakazał im przebywania na galerii sali zgromadzeń podczas debaty.

„To chrześcijański fundamentalista nadużywający swojej władzy jako przewodniczący parlamentu” – stwierdziła Marta Lempart, przewodnicząca Strajku Kobiet, grupy, która w ostatnich latach organizowała masowe protesty, podczas gdy poprzedni prawicowy rząd nalegał na ograniczenie praw do aborcji.

Wspominając rekordową frekwencję wyborczą zeszłej jesieni, kiedy prawie 75% wyborców, w tym wielu młodych i kobiet, oskarżyła mówcę o „plucie w twarz” wszystkim, którzy poszli głosować.

Zainteresowanie debatą było duże, a wiele zainteresowanych stron i reporterów ustawiało się w kolejce do parlamentu na kilka godzin przed rozpoczęciem debaty. Działacze niemal antyaborcyjni odtworzyli nagranie, które brzmiało jak bicie kościelnych dzwonów.

Warto przeczytać!  Rosja przysięga uderzyć w głowice nuklearne NATO, jeśli USA rozmieszczą broń na granicy Polski, podczas gdy Zachód zmierza do nuklearnej rozgrywki

W piątek prawodawcy mają głosować nad kontynuacją propozycji, wysyłając je specjalnej komisji w celu dalszej pracy.

Zgodnie z obowiązującym prawem lekarze w Polsce mogą dokonać aborcji jedynie w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia kobiety lub gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa. Jednak lekarze często nie przeprowadzają aborcji, nawet jeśli jest to dozwolone przez prawo.

W ostatnich latach zdarzały się przypadki kobiet, które miały problemy z ciążą która zmarła po tym, jak lekarze za priorytet uznali utrzymanie płodów przy życiu.

W przypadku gwałtu kobiety mają prawo do aborcji, jeśli zgłoszą przestępstwo do prokuratury.

W praktyce przez ostatnie 10 lat żadna kobieta tego nie zrobiła ze względu na podwójne piętno: publiczne przyznanie się do gwałtu i chęć aborcji – mówi Natalia Broniarczyk, aktywistka Abortion Dream Team, jednej z kilku grup pomagających Polakom w zdobyciu tabletek aborcyjnych z zagranicy lub wyjechać za granicę na zabieg.

„Nie ma zaufania do oficjalnego systemu” – stwierdziła.

Broniarczyk szacuje, że w Polsce dokonuje się około 120 000 aborcji rocznie wśród kobiet, z czego około 50 000 dokonuje sama jej grupa.

Dla porównania, według statystyk Ministerstwa Zdrowia w 2022 roku w szpitalach w Polsce przeprowadzono 161 legalnych aborcji. Broniarczyk powiedziała, że ​​połowę z nich przeprowadziła samotna ginekolog, która była skłonna dokonać legalnej aborcji, gdy inni lekarze i szpitale odmówili kobietom.

Warto przeczytać!  Dalsze opóźnienia polskiego rządu zapowiadały podwojenie kwoty wolnej od podatku

Kolejną polską działaczką pomagającą w aborcji jest aktywistka Kinga Jelińska z grupy Women Help Women. Prowadzi infolinię z Holandii i wysyła pigułki do Polski.

Jelińska obecna w tym tygodniu w Warszawie na debatę powiedziała, że ​​sieć grup pomagających kobietom w przeprowadzaniu aborcji w domu jako jedyna w Polsce przestrzega wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia dotyczących opieki aborcyjnej, które kładą nacisk na stosowanie tabletek jako najbezpieczniejszej metody aborcji.

Zgodnie z prawem przerywanie ciąży przez kobiety nie jest przestępstwem, ale przestępstwem zagrożonym karą trzech lat więzienia jest pomoc kobiecie w przerwaniu ciąży.

W jednym uważnie obserwowanym przypadku warszawski sąd w ubiegłym roku skazany aktywistce Justynie Wydrzyńskiej za pomoc kobiecie w dostępie do tabletek. Nakazano jej wykonywać prace społeczne.

Projekt ustawy zaproponowany przez lewicę dekryminalizowałby taką pomoc. Dwa inne projekty ustaw, jeden opracowany przez Lewicę, drugi przez Koalicję Obywatelską Tuska, proponują legalizację aborcji do 12. tygodnia ciąży.

Czwarta ustawa, wprowadzona przez konserwatywne ugrupowanie polityczne marszałka parlamentu, Trzecia Droga, przywróci Polsce sytuację sprzed 2020 roku, co oznacza, że ​​kobiety ponownie będą mogły przerywać ciążę z powodu wad płodu, ale większość ograniczeń dotyczących aborcji pozostanie.




Źródło