Pomimo izraelskich ograniczeń chrześcijanie świętują Święty Płomień | Gaza
Jerozolima/Gaza – Chrześcijanie w Palestynie obchodzili Sabat Światła w sobotę w okupowanej Wschodniej Jerozolimie, Strefie Gazy i innych palestyńskich miastach, pośród surowych ograniczeń nałożonych przez władze izraelskie.
Po tym, jak Święte Światło zalało Kościół Grobu Świętego na Starym Mieście w Jerozolimie, jego płomienie zostały wysłane do miasta Ramallah i wielu innych palestyńskich miast, a także do kilku sąsiednich krajów arabskich i innych krajów europejskich.
Drugi rok z rzędu siły izraelskie nałożyły surowe ograniczenia na obchody Sabatu Światła w Bazylice Grobu Świętego, zaostrzając procedury i zamknięcia oraz uniemożliwiając wiernym dotarcie do kościoła.
Filmy pokazujące, jak izraelscy żołnierze biją młodych mężczyzn, fizycznie walczą z kobietami i popychają duchownych idących do kościoła, stały się popularne na platformach społecznościowych.
W Jerozolimie William Khoury, były wiceprzewodniczący Palestyńskiego Klubu Ortodoksyjnego i członek społeczności Arabskich Ortodoksów, powiedział Al Jazeerze, że to, co się stało, „nie jest niczym nowym”.
„Od ponad 10 lat cierpimy z powodu stawiania przez władze okupacyjne metalowych barier, policji i uzbrojonych żołnierzy w dniu Świętego Ognia” – powiedział.
„To najświętszy dzień dla chrześcijan w tej świętej ziemi. Jako ortodoksyjni chrześcijanie i Arabowie mówimy światu, że to miasto jest nasze, ten kościół jest nasz i ta święta uroczystość jest również nasza. Nikt nie ma prawa zakłócać naszych obchodów w tym dniu.
„Jesteśmy Palestyńczykami i jesteśmy dumni z tej tożsamości” – powiedział Khoury.
Fadi Halabi, analityk bezpieczeństwa z siedzibą w Jerozolimie, powiedział Al Jazeerze, że dziesiątki punktów kontrolnych wzniesionych przez siły izraelskie uniemożliwiły prawie 80 procentom palestyńskich chrześcijan dotarcie do Bazyliki Grobu Świętego.
„Izraelskie restrykcje wobec palestyńskich chrześcijan nie są nowe i są częścią niefortunnych decyzji podjętych przez prawicowy rząd kraju” – powiedział Halabi.
„Są częścią celowej, trwającej od dziesięcioleci polityki, mającej na celu wymazanie innych lokalnych społeczności w Jerozolimie, aby spróbować pokazać, że Jerozolima jest wyłącznie dla tożsamości żydowskiej”.
Halabi powiedział, że w ostatnich latach izraelskie ataki i wandalizm na chrześcijańskie miejsca i kościoły nasiliły się „przy niewielkich lub żadnych wysiłkach zmierzających do aresztowania sprawców wyraźnie sfilmowanych przez kamery monitoringu”.
Chrześcijanie stanowili kiedyś 20 procent populacji Jerozolimy – teraz stanowią mniej niż 2 procent.
Mniej Palestyńczyków wpuszczonych z Gazy do Jerozolimy
W Gazie grecko-prawosławna społeczność obchodziła Wielką Sobotę w kościele św. Porfiriusza w dzielnicy Zaitoon na Starym Mieście w Gazie. W uroczystościach wylania światła Chrystusa według Biblii uczestniczyły dziesiątki rodzin. Uroczystości rozpoczęły się pokazem harcerzy i powitaniem biskupa.
45-letni Khader Nasrawi, niezależny grafik i ojciec dwójki dzieci, powiedział Al Jazeerze, że on i jego rodzina uwielbiają świętować Wielkanoc i zmartwychwstanie Jezusa.
„Ta okazja nie jest tylko specjalną okazją dla chrześcijan, ale ukazuje świętość Palestyny, Jerozolimy i Jezusa Chrystusa” – powiedział Nasrawi w rozmowie z Al Jazeera.
Chociaż Nasrawi i jego rodzina darzą to święto szczególnym uczuciem, powiedział, że jako chrześcijanie mieszkający w Gazie, ich radość jest niepełna.
„Każdego roku napotykamy trudności w opuszczeniu Strefy Gazy i uzyskaniu pozwoleń od strony izraelskiej na wyjazd, czy to do Betlejem, Bazyliki Narodzenia czy Bazyliki Grobu Świętego w Jerozolimie, aby uczestniczyć w ceremoniach Świętego Światła” – powiedział Nasrawi. .
Według palestyńskiej agencji informacyjnej Wafa, władze izraelskie zaostrzyły w tym roku restrykcje wobec Bazyliki Grobu Świętego, ograniczając liczbę osób mogących uczestniczyć w świętym szabacie do zaledwie 1800 osób.
Co roku chrześcijanie w Gazie wypełniają podania w nadziei, że władze pozwolą im uczestniczyć w świętach w Jerozolimie lub Betlejem. Zwykle wydawanych jest tylko kilka zezwoleń, ale w tym roku Wafa powiedział, że było ich mniej niż kiedykolwiek, pozostawiając wielu chrześcijan w Gazie ze złamanym sercem.
Nasrawi otrzymał pozwolenie na wyjazd do Jerozolimy w te Święta Wielkanocne, ale nie pojechał, ponieważ jego żona i dzieci nie otrzymały pozwolenia.
„Moja żona nie dostała pozwolenia od trzech lat, a moje dzieci nie dostały; nie ma radości z pójścia na uroczystość bez nich” – powiedział.
„Wielkanoc jest okazją do podkreślenia świętego przesłania Chrystusa… orędzia miłości i pokoju dla świata. Życzę światu, aby nadchodzące dni były dniami pokoju, dobra i miłości” – dodał.
Fouad Ayad, lat 33, powiedział, że ta Wielkanoc jest dla niego jedną z najgorszych, ponieważ bardzo liczył na uzyskanie pozwolenia na świętowanie w Jerozolimie.
„To prawda, że sytuacja w Jerozolimie jest napięta i nie zachęca mnie do wyjazdu, ale jestem zmęczony tym, że przez kilka lat bez powodu nie mogę odwiedzić Jerozolimy, pomimo mojego pochodzenia jerozolimskiego” – powiedział Ayad, który jest ojcem roczną córkę i pracuje w szkole.
„Przyjechałem tutaj, aby świętować Wielką Sobotę z innymi chrześcijańskimi rodzinami w Gazie” – powiedział Ayad Al Jazeerze.
„Wiadomo, że społeczność chrześcijańska jest mniejszością w Gazie i napotyka duże trudności w poruszaniu się i podróżowaniu przez izraelskie przejścia” – powiedział, dodając, że stara się o pozwolenie dla swojej egipskiej żony, odkąd się pobrali trzy lata temu bezskutecznie.
„Na każdym kroku są tu duże komplikacje, ale mamy nadzieję, że wszystko stanie się łatwiejsze, a nadchodzące lata będą lepsze” – dodał.
Ze swojej strony jego żona, 24-letnia Angie Ayad, powiedziała Al Jazeerze, że uważa Wielkanoc za piękną i duchową atmosferę w kościołach w Strefie Gazy.
„Odkąd byłam w Egipcie, zawsze chciałam odwiedzić Jerozolimę z moją rodziną i uczestniczyć w tamtejszych uroczystościach wielkanocnych, ale to wszystko jest bardzo trudne ze względu na komplikacje izraelskie i wyjątkowe warunki panujące na terytorium Palestyny” – powiedziała.
„Próbowałem ubiegać się o zezwolenie na pobyt, odkąd się ożeniłem i przeprowadziłem do Strefy Gazy, ale to też wydaje się trudne”.
Mimo to Angie Ayad powiedziała, że lubi mieszkać w Gazie, wbrew temu, czego oczekiwała i widziała w mediach. „Życie tutaj jest piękne i proste, ludzie są prości i cieszę się, że mogę tu być z moim dzieckiem i mężem”.
Dwudziestodziewięcioletnia Madonna Ayad, która również jest Egipcjanką, również uważa życie w Gazie za piękne „z wyjątkiem wojen”.
Dwaj przyjaciele pobrali się i przybyli do Gazy w 2020 roku i nadal czekają na uzyskanie oficjalnych dokumentów tożsamości.
Madonna Ayad postrzega świąteczną atmosferę Wielkanocy w Gazie jako bardzo zbliżoną do obchodów w Egipcie.
„Zwykle chrześcijanie mogą udać się z Egiptu do Jerozolimy i Betlejem, aby normalnie się modlić, ale trudno jest uzyskać pozwolenie na przyjazd z Gazy bez łączenia rodzin i szerokiego zestawu warunków” – powiedziała.
Mąż Madonny Ayad, 34-letni Imad Ayad – który jest spokrewniony z Fouadem – powiedział Al Jazeerze, że problem chrześcijan w Gazie i reszcie terytorium Palestyny polega po prostu na tym, że są „Palestyńczykami”.
„To, co wydarzyło się wczoraj w Jerozolimie, było bardzo smutne. To błogosławione Eid, że ludzie czekają z roku na rok na brutalny atak izraelskich sił. To jest poza możliwością”.
Elias al-Jilda, członek Rady Deputowanych Arabskiego Kościoła Prawosławnego w Gazie, powiedział Al Jazeerze, że tegoroczne obchody Wielkanocy odbywają się w tle wielkich prześladowań chrześcijan i muzułmanów w Jerozolimie, takich jak ataki na wiernych w Al-Dżazirze. – Meczet Aqsa i Bazylika Grobu Pańskiego.
„Istnieją również praktyki rasistowskie, które widzieliśmy w mediach przez izraelskich ekstremistów, którzy pluli na chrześcijańskie zakonnice w Jerozolimie. Jest to dowód na fanatyzm i ekstremizm praktykowany przez izraelską okupację, zwłaszcza przez ekstremistyczny izraelski rząd kierowany przez [Prime Minister Benjamin] Netanjahu.
„Te ograniczenia mają na celu opróżnienie Jerozolimy z chrześcijan i muzułmanów i zmuszenie ich do emigracji poza granice kraju, jak to się dzieje, i jest to bezpośrednia forma prześladowań religijnych” – powiedział al-Jilda.
Powiedział, że chrześcijanie w Gazie najbardziej cierpią z powodu ciągłej odmowy pozwolenia na wizytę w Jerozolimie lub Betlejem, gdzie liczba zatwierdzonych zezwoleń jest zawsze bardzo mała.
„Jest to celowy zakaz korzystania z naszego naturalnego prawa do praktykowania naszych obrzędów religijnych i jest to sprzeczne ze wszystkimi prawami międzynarodowymi, prawnymi i ludzkimi” – zauważył al-Jilda.
„Wysyłamy wiadomość do społeczności międzynarodowej i orędowników pokoju i praw człowieka, że prześladowanie muzułmanów i chrześcijan w Palestynie za prawo do wyznania jest niedopuszczalne i wymaga pilnej interwencji. Nasi ludzie mają prawo uwolnić się od okupacji i żyć w godności i wolności”.