Filmy

Recenzja The Small Back Room – przełomowy dramat wojenny autorstwa Powella i Pressburgera | Film

  • 30 maja, 2024
  • 5 min read
Recenzja The Small Back Room – przełomowy dramat wojenny autorstwa Powella i Pressburgera |  Film


KAthleen Byron i David Farrar byli niezapomnianymi postaciami w klasycznym filmie Powella i Pressburgera z 1947 roku Czarny Narcyz, w którym grali histeryczną zakonnicę i milczącego agenta kolonialnego, w którym jest poirytowana. Twórcy filmu ponownie spotkali tych niezwykłych aktorów dwa lata później, aby stworzyć ten intymny, intensywny dramat wojenny, thriller; genialny w opowiadaniu o emocjonalnej nędzy, niskim poziomie strachu i drobnostkowej polityce rządu czasu wojny. Akcja rozgrywa się głównie w londyńskiej ciemności i deszczu, z wyjątkiem sensacyjnej ostatniej sekwencji w jasnym świetle słońca plaży Chesil w Dorset.

Na podstawie autobiograficznej powieści wojskowego Nigela Balchina „The Small Back Room” to dzieło, które pokazuje, jak twórcy filmowi – w błyskotliwy sposób – przełamują konwencje i ograniczenia zwykłego dramatu z okresu wojny. Dowolna liczba brytyjskich reżyserów mogła chcieć podjąć się tej historii. Ale autorskim rozkwitom Powella i Pressburgera nie można się oprzeć.

Farrar odgrywa rolę niezbyt odległą od swojego pana dziekana w Czarnym Narcyzie, nastrojową i posępną. To Sammy, cywilny naukowiec, czyli „boffin” z zaplecza, pracujący w 1943 roku dla profesora Maira (Milton Rosmer) w doraźnym dziale badawczym utworzonym przez Ministerstwo Wojny. Sammy to depresyjny alkoholik, doprowadzony do rozpaczy przez nieustanny ból protezy stopy, której przez próżność i upór odmawia zdjęcia w obecności swojej dziewczyny, Susan, sekretarki jego szefa, którą promiennie gra Byron.

Warto przeczytać!  Recenzja „Zima Wiosna Lato lub jesień”: Pierzasty romans Jenny Ortegi

Prawdę mówiąc, nie jest to tak interesująca rola dla Byron, która jest bardziej miękko i delikatnie nakręcona i oświetlona niż w Czarnym Narcyzie, ale wnosi ciepło do świętej roli. Susan mieszka obok Sammy’ego i po części jego wzruszająca odmowa zdjęcia sztucznej stopy kryje się w sugestii, że pomimo całej ich quasi-domowej intymności być może jeszcze ze sobą nie spali – a jeśli tak, to doświadczenie to było tak samo napięte, jak wszystko inne w ich związku. Z pewnością polityka biurowa sprawia, że ​​nie mogą otwarcie przyznać, że są razem.

Historia zaczyna się, gdy przystojny młody oficer, kapitan Stuart (Michael Gough), prosi Sammy’ego o pomoc w znalezieniu sposobów na dezaktywację złowrogich, nowych urządzeń-pułapek, które naziści zrzucają podczas nalotów. I w tym poszukiwaniu kryje się subtelne, genialne napięcie filmu: jak Sammy stracił stopę? Nikt nigdy nie mówi. Ale pod koniec tej historii odpowiedź jest dość jasna. Sammy nie jest już chłopcem z zaplecza, ale jest odważnym człowiekiem czynu. Być może stracił nogę, ale nie nerwy.

Warto przeczytać!  Reżyser X-Men '97 wspomina niespodziankę obserwatora w odcinku 5
Inspirowany Hitchcockiem? … scena whisky. Foto: Studiocanal, fot. Anthony Hopking

Jasności i pilności misji wojskowej przeciwstawia się fala małostkowości i intryg oraz seria podstępnych problemów, równie niebezpiecznych, ale pozornie nieszkodliwych, jak małe, paskudne niewybuchy niemieckie. Sammy nienawidzi odpowiedzialnego urzędnika państwowego, RB Waringa (Jack Hawkins), służącego czasu, który próbuje przeforsować nowy rodzaj działa artyleryjskiego w obliczu wojskowego sceptycyzmu i własnych badań Sammy’ego wskazujących, że broń ta jest nieskuteczna. Pozycja profesora Maira jest uzależniona od dalszego istnienia pewnego pompatycznego ministra wojny (Robert Morley), którego rychłe zwolnienie może zwiastować odgórną zmianę kadrową. Sammy jest zbyt zrzędliwy, użalający się nad sobą i dumny, aby walczyć o przetrwanie swojego działu lub wręcz walczyć o najwyższe stanowisko.

Wszystko to osiąga punkt kulminacyjny w niezwykłej sekwencji w sali komisji, podczas której najwyższa władza i urzędnicy państwowi toczą burzliwą dyskusję w obecności oprawionej w ramkę fotografii Winstona Churchilla, męża stanu, który oczywiście słynnie próbował zaprzepaścić swoje obowiązki patriotyczne ziemi, satyrę Powella i Pressburgera Życie i śmierć pułkownika Blimpa. Żałośnie formalny i zarozumiały gofr jest niemal niesłyszalny na tle toczących się na zewnątrz prac wiertniczych i budowlanych. Absorbujemy niekompetencję i absurdalność tego wszystkiego, podczas gdy kamera śledzi duszne twarze. To niemal surrealistyczna scena – choć naprawdę surrealistyczny moment, być może zainspirowany „Urzeczonym” Hitchcocka lub „Straconym weekendem” Wildera, następuje, gdy Sammy niemal załamuje się, próbując oprzeć się pokusie whisky.

Warto przeczytać!  Dlaczego Warner Bros. nie wypuszcza filmu „Coyote kontra Acme”

Ostatnia scena wyróżnia się nową, wyrazistą postacią: odważną, szczerą i zalotnie piękną kapral ATS (Renée Asherson), która musi przekazywać przez zestaw słuchawkowy wszystkie eleganckie komentarze Sammy’ego, gdy kuca samotnie na plaży i rozbraja bombę . Jest to postać, którą można porównać do radiooperatora sił powietrznych Stanów Zjednoczonych Kima Huntera rozmawiającego z Davidem Nivenem na początku „Sprawy życia i śmierci”. Siła i pewność siebie, jaką niosą ze sobą kręcenie filmów Powella i Pressburgera, to przyjemność – podobnie jak ich charakterystyczna miłość do przygód i romansów.

The Small Back Room będzie można oglądać na platformach cyfrowych oraz na DVD i Blu-ray od 3 czerwca.


Źródło