UE zakończy procedurę dotyczącą praworządności „art. 7” wszczętą przeciwko Polsce za poprzedniego rządu
Komisja Europejska ogłosiła zamiar zakończenia procedury dotyczącej praworządności – zwanej art. 7 – wszczętej przeciwko Polsce w 2017 r. w związku z obawami dotyczącymi reform sądownictwa poprzedniego rządu Prawa i Sprawiedliwości (PiS).
„Komisja uważa, że nie ma już wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia praworządności w Polsce w rozumieniu art. 7” – ogłosiła w poniedziałek komisja.
Zauważył, że nowy rząd – który w grudniu zastąpił PiS – „wdrożył szereg środków mających rozwiać obawy dotyczące niezależności wymiaru sprawiedliwości, uznał prymat prawa UE i zobowiązał się do wdrożenia wszystkich [European court] wyroków związanych z praworządnością”.
„Komisja informuje zatem Komisję [European] Radę i Parlament Europejski o tej ocenie oraz o zamiarze Komisji… zamknięcia procedury przewidzianej w art. 7 ust. 1” – dodał.
Dziś rozpoczyna się nowy rozdział dla Polski.
Uważamy, że po ponad 6 latach procedurę określoną w art. 7 można zamknąć.
Gratuluję premierowi @donaldtusk i jego rządowi w sprawie tego ważnego przełomu.
To efekt 🇵🇱 ciężkiej pracy i zdecydowanego wysiłku reformatorskiego.
— Ursula von der Leyen (@vonderleyen) 6 maja 2024 r
Rząd PiS, który sprawował urząd w latach 2015–2023, regularnie ścierał się z Brukselą w sprawie praworządności. Organy międzynarodowe – a także polska opinia publiczna – powszechnie postrzegały reformy sądownictwa jako próbę poddania sądów większej kontroli politycznej.
Nowy rząd, który objął urząd w grudniu – szeroka, prounijna koalicja pod przewodnictwem byłego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska – zapowiedział odwrócenie reform PiS. W lutym przedstawiła Brukseli plan działania na rzecz przywrócenia praworządności.
W poniedziałek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen pochwaliła rząd Tuska za „ciężką pracę i zdecydowane wysiłki reformatorskie”.
„Trwające przywracanie praworządności w Polsce jest wspaniałe dla Polaków i całej naszej Unii” – dodała. „To świadectwo odporności praworządności i demokracji w Europie”.
minister sprawiedliwości @Adbodnar przedstawił w Brukseli plany przywrócenia praworządności poprzez odwrócenie naruszeń poprzedniego rządu PiS.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej @VeraJourova z zadowoleniem przyjął to posunięcie i zobowiązał się pomóc Polsce wyjść z procedury przewidzianej w art. 7
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 20 lutego 2024 r
Stanowisko Komisji Europejskiej zostanie zaprezentowane 21 maja Radzie do Spraw Ogólnych – organowi złożonemu głównie z ministrów spraw europejskich wszystkich państw członkowskich UE, który koordynuje przygotowania do posiedzeń Rady Europejskiej.
Komisja zamierza wówczas formalnie wycofać się z procedury przewidzianej w art. 7 po uwzględnieniu wszelkich uwag Rady Europejskiej, która reprezentuje rządy krajowe UE.
„Działania na rzecz promowania praworządności w Polsce będą w dalszym ciągu regularnie monitorowane” – dodała komisja.
‼️@UE_Komisja zamierza zamknąć art. 7 dotyczące #Polska.
Z zadowoleniem przyjmuję trend pozytywnych zmian. Chociaż prace muszą być kontynuowane, istnieje ryzyko poważnego naruszenia #Praworządność już tu nie ma.
— Věra Jourová (@VeraJourova) 6 maja 2024 r
Komunikat Komisji Europejskiej skrytykowali przedstawiciele PiS, będącego obecnie główną partią opozycyjną w Polsce. Wskazywali, że rząd Tuska niewiele zrobił, aby zmienić przepisy wprowadzone za poprzedniej administracji.
„Słyszymy, że nagle w Polsce panuje porządek w prawie, choć w naszych czasach [in office] stan prawny był dokładnie taki sam” – powiedziała była premier PiS Beata Szydło, cytowana przez portal informacyjny Niezależna. „Nagle okazuje się, że magicznie wszystko wygląda inaczej.”
PiS od dawna argumentuje, że rzekome naruszenia praworządności za jego kadencji były w rzeczywistości jedynie pretekstem dla Brukseli do wywarcia presji politycznej i finansowej na Polskę w celu doprowadzenia do zmiany rządu.
„Jedyny kamień milowy, jakiego oczekiwała Bruksela, został spełniony: ich człowiek w Warszawie [Tusk] wrócił” – powiedział Janusz Kowalski, który służył w rządzie PiS, w odpowiedzi na poniedziałkowy komunikat komisji.
Zdziwienie nagłem „przyregulacją prawarządności” i zamknięciem procedury z art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej?
Jedyny kamień milowy, którego oczekiwała Bruksela, został spełniony – powrócił ich człowiek w Warszawie 🤷♂️ pic.twitter.com/d7lIxNzLJ2
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) 6 maja 2024 r
Większość planów legislacyjnych rządu Tuska mających na celu cofnięcie reformy sądownictwa PiS faktycznie nie została jeszcze wdrożona. W kwietniu większość w parlamencie przyjęła projekt ustawy mający na celu przywrócenie niezależności Krajowej Rady Sądownictwa (KRS), organu odpowiedzialnego za powoływanie sędziów.
Jednak, podobnie jak w przypadku wielu innych ustaw popieranych przez koalicję rządzącą, ustawa może zostać zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, sojusznika PiS, który był ściśle zaangażowany w reformy sądownictwa poprzedniego rządu.
Na początku tego roku Komisja Europejska ogłosiła także, że uruchomi dla Polski dziesiątki miliardów euro z funduszy zamrożonych w związku z obawami dotyczącymi praworządności pod rządami PiS. W zeszłym miesiącu do Warszawy trafiła pierwsza transza tych pieniędzy, wynosząca 6,3 mld euro.
Polska otrzymała 27 miliardów złotych (6,3 miliarda euro) funduszy UE w związku z tym, że Bruksela zaczyna wypłacać pieniądze zamrożone za poprzedniego rządu ze względu na obawy dotyczące praworządności.
Jest to największy transfer, jaki Polska kiedykolwiek otrzymała w ciągu 20 lat członkostwa w UE
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 15 kwietnia 2024 r
Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny i wydawane przez niezależną fundację non-profit, która utrzymuje się z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie możemy zrobić tego, co robimy.
Źródło głównego zdjęcia: Parlament Europejski/Flickr (na licencji CC BY 2.0)
Alicja Ptak jest starszym redaktorem w Notes from Poland i dziennikarką multimedialną. Wcześniej pracowała dla Reutersa.