Świat

W Republice Południowej Afryki mija 30 lat od zakończenia apartheidu

  • 27 kwietnia, 2024
  • 5 min read
W Republice Południowej Afryki mija 30 lat od zakończenia apartheidu


PRETORIA, Republika Południowej Afryki (AP) – W Republice Południowej Afryki minęło 30 lat koniec apartheidu oraz narodziny demokracji podczas ceremonii w stolicy w sobotę, która obejmowała salut z 21 armat i powiewanie wielobarwnej flagi narodowej.

Jednak jakiekolwiek poczucie świętowania tej doniosłej rocznicy było przeciwstawione a rosnące niezadowolenie z obecnym rządem.

Prezydent Cyryl Ramaphosa jako głowa państwa przewodniczył zgromadzeniu w ogromnym białym namiocie w ogrodach budynków rządowych w Pretorii.

Występował także jako przywódca Afrykańskiego Kongresu Narodowego, któremu powszechnie przypisuje się uznanie wyzwolenie czarnej większości w Republice Południowej Afryki od rasistowskiego systemu ucisku, który uczynił kraj pariasem na prawie pół wieku.

AKN sprawuje władzę od pierwszych demokratycznych, ogólnorasowych wyborów 27 kwietnia 1994 r., które oficjalnie położyły kres apartheidowi.

Jednak obchodzone tego dnia święto Dnia Wolności przypadło w przejmującym tle: analitycy i sondaże przewidują, że malejąca popularność partii kierowanej niegdyś przez Nelson Mandela prawdopodobnie po raz pierwszy utraci większość parlamentarną, gdy nowe pokolenie mieszkańców Republiki Południowej Afryki zabierze głos w tym, co może być najważniejsze wybory od 1994 r w następnym miesiącu.

„Niewiele dni w życiu naszego narodu można porównać z tym dniem, w którym narodziła się wolność” – powiedział Ramaphosa w przemówieniu skupionym na nostalgii za 1994 r., kiedy Czarnym po raz pierwszy pozwolono głosować, niegdyś zakazana organizacja ANC doszedł do władzy, a Mandela został pierwszym czarnym prezydentem kraju. „Afryka Południowa zmieniła się na zawsze. Zasygnalizowało to nowy rozdział w historii naszego narodu, moment, który odbił się echem w Afryce i na całym świecie”.

Warto przeczytać!  Izrael nakazuje ewakuację największego szpitala w południowej Gazie

„Tego dnia przywrócono godność wszystkim mieszkańcom Republiki Południowej Afryki” – powiedział Ramaphosa.

Prezydent, który stał przed banerem z napisem „Wolność”, również zdawał sobie sprawę z głównych problemów, z którymi Republika Południowej Afryki wciąż boryka się trzydzieści lat później ogromna bieda i nierówność, czyli kwestie, które po raz kolejny będą miały centralne znaczenie, gdy miliony głosujących 29 maja. Ramaphosa przyznał, że wystąpiły „niepowodzenia”.

Wybory w 1994 r. zmieniły Republikę Południowej Afryki z kraju, w którym czarnoskórym i innym osobom niebiałym odmówiono większości podstawowych wolności, a nie tylko prawa do głosowania. Prawa określały, gdzie mieszkali, dokąd mogli się udać w danym dniu i jaką pracę mogli wykonywać. Po upadku apartheidu przyjęto konstytucję gwarantującą prawa wszystkim mieszkańcom Republiki Południowej Afryki bez względu na rasę, religię, płeć i seksualność.

Nie poprawiło to jednak znacząco życia milionów ludzi, przy czym czarnoskóra większość w Republice Południowej Afryki, która stanowi ponad 80% 62-milionowej populacji, nadal w przeważającej mierze dotknięta jest poważnym ubóstwem.

The oficjalna stopa bezrobocia wynosi 32%, najwięcej na świecie i ponad 60% w przypadku młodych ludzi w wieku od 15 do 24 lat. Ponad 16 milionów mieszkańców Republiki Południowej Afryki – 25% kraju – aby przeżyć, korzysta z miesięcznych zasiłków socjalnych.

Warto przeczytać!  Papież pociesza kongijskie ofiary: „Twój ból jest moim bólem”

Według Banku Światowego Republika Południowej Afryki jest nadal krajem o największych nierównościach na świecie pod względem dystrybucji bogactwa, a kluczowym czynnikiem jest rasa.

Choć szkody wyrządzone przez apartheid są nadal trudne do naprawienia, AKN w coraz większym stopniu obwinia się za obecne problemy Republiki Południowej Afryki.

W tygodniu poprzedzającym rocznicę niezliczonej rzeszy mieszkańców Republiki Południowej Afryki zapytano, co oznacza dla nich 30 lat wolności od apartheidu. Dominującą odpowiedzią było to, że choć rok 1994 był momentem przełomowym, obecnie został on przyćmiony przez bezrobocie, brutalne przestępstwo, korupcja i bliski upadek podstawowe usługi jak prąd i woda, które będą nękać RPA w 2024 r.

Przejmujący jest także fakt, że wielu mieszkańców Republiki Południowej Afryki, którzy nigdy nie doświadczyli apartheidu i nazywa się ich „urodzonymi wolnymi”, jest już w wieku umożliwiającym głosowanie.

Na zewnątrz namiotu, w którym Ramaphosa przemawiał głównie przed dygnitarzami i politykami, grupa młodych czarnoskórych mieszkańców Republiki Południowej Afryki urodzonych po 1994 r. i wspierających nową partię polityczną o nazwie Rise Mzansi miała na sobie koszulki z napisem „2024 to nasz 1994”. Ich przesłanie było takie, że patrzą poza AKN i szukają kolejnej zmiany na przyszłość w przyszłomiesięcznych wyborach.

Warto przeczytać!  World Press Photo wygrało zdjęcie rannej kobiety w ciąży w Mariupolu

„Nie wiedzą, co wydarzyło się przed 1994 rokiem. Nie wiedzą” – powiedział Seth Mazibuko, starszy zwolennik Rise Mzansi i znany działacz przeciwko apartheidowi w latach 70.

„Zgódźmy się, że zawiedliśmy” – powiedział Mazibuko o ostatnich 30 latach, które pozostawiły stojącą za nim młodzież bezpośrednio dotkniętą drugą po Dżibuti najgorszą stopą bezrobocia wśród młodych ludzi na świecie.

Dodał: „Jest nowa szansa w wyborach w przyszłym miesiącu”.

___

Gerald Imray relacjonował z Kapsztadu.

___

Wiadomości AP z Afryki:




Źródło