Włochy to okazja dla wypoczywających Amerykanów. Nie za bardzo dla Włochów
![Włochy to okazja dla wypoczywających Amerykanów. Nie za bardzo dla Włochów](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/06/107250820-1685965898535-gettyimages-1008027490-0_img_0009_1-770x470.jpeg)
- Dobre życie rozsławione przez Felliniego jest coraz bardziej poza zasięgiem zwykłych Włochów.
- Życie stało się na tyle trudne, że wielu młodych Włochów nadal opuszcza Włochy w poszukiwaniu możliwości gdzie indziej.
Kobieta i dziecko na zewnątrz. Matka i córka zamierzają odpocząć na plaży. Rimini, Włochy.
Alex_ugalek | Istock | Obrazy Getty’ego
RIMINI, Włochy — Nadmorskie miasto Rimini to wybrzeże Jersey we Włoszech: stąd do portowego miasta Ancona na południowym wschodzie jest ponad 40 mil piaszczystych plaż.
Rozsławił go rodowity syn Federico Felliniego, który dorastał w mieście i wykorzystał go w kilku swoich filmach, w tym w „Amarcord”.
Region Emilia-Romagna jest synonimem największego eksportu Włoch: La Dolce Vita, dobrego życia wina, jedzenia, przystojnych ludzi i szybkich samochodów.
Możesz zobaczyć słodkie życie gdy tylko dotrzesz na plażę: oczywistą pierwszą rzeczą są plażowe bary, setki barów, w których tysiące — ubranych tak mało, jak to tylko możliwe — zmywa ocean spritzów Aperol, Negronis i włoskiego białego wina za 5 euro (5,35 USD) za kieliszek.
Do tego dochodzi jedzenie, które uczyniło ten region jedną z europejskich stolic smakoszy.
Ludzie przybywają do Parmy, Modeny, Bolonii, Rawenny i Rimini, aby zjeść szynkę parmeńską (prosciutto), ser (oczywiście parmezan) i makarony w niezliczonych odmianach, ale przede wszystkim tagliatelle, tortellini i lasagne, wszystkie przyrządzane przez ręka.
To także przemysłowe serce Włoch, gdzie powstają Ferrari, Maserati i Lamborghini.
Jersey Shore, ale nie
W przeciwieństwie do Amerykanów, Włosi nie rzucają tak po prostu torby plażowej i nie nurkują w oceanie.
Włosi zbudowali małe miasta na swoich plażach i istnieje protokół.
Tutaj wynajmujesz leżak i parasol od chłopców z kabiny. Krzesła i parasole ustawione są w równych rzędach, prawie trzy tuziny, wszystkie ponumerowane, które rozciągają się aż do Morza Adriatyckiego, prawie ćwierć mili od ulicy.
„długie rzędy parasoli plażowych w Cattolica, Emilia Romagnainne zdjęcia plaży z Włoch:”
Anzeletti | E+ | Obrazy Getty’ego
I to jest Adriatyk, po który wszyscy przyjeżdżają. Oddziela półwysep włoski od Chorwacji i Albanii 100 mil na wschód. Podobnie jak Atlantyk, Adriatyk nie ma czystej, błękitnej wody Morza Śródziemnego, ale brak koloru nadrabia temperaturą (już 67 stopni), spokojem i dostępnością (Bolonia jest oddalona o niecałą godzinę drogi).
Mając tyle pieniędzy, tyle słońca, tyle wody, tyle jedzenia i wina, można by pomyśleć, że życie byłoby niekończącą się imprezą, ale Włosi nie wydają się być ostatnio szczęśliwi i nie bez powodu.
Okazja dla Amerykanów, ale nie dla Włochów
Włochy są w dużym stopniu uzależnione od turystyki. W branży turystycznej zatrudnionych jest ponad 2 miliony Włochów, co stanowi około 8% całkowitego zatrudnienia.
Dobra wiadomość: branża turystyczna kwitnie.
Biznes szedł „szaleńczo dobrze”, powiedział mi jeden z taksówkarzy w Bolonii: „Od Covid nie ustał. Nawet zimą. Turyści wciąż przyjeżdżają”.
Gondolier w Wenecji, godzinę drogi na północ, powiedział mi, że wszyscy 433 gondolierzy w Wenecji pracują na pełny etat, nawet zimą.
„Interesy gondolierów były bardzo dobre w zeszłym roku”, powiedział mi, mimo że pobierał 120 euro (około 130 dolarów) za 45-minutową przejażdżkę gondolą wąskimi, wodnistymi kanałami za placem św. Marka.
Temu oceanowi turystów bardzo pomaga obecność Amerykanów. Podczas gdy Europejczycy, zwłaszcza Francuzi i Niemcy, stanowią największą grupę zagranicznych gości, Amerykanie robią coś, czego nie robią ich europejscy bracia: dają naprawdę dobre napiwki.
„Kochamy Amerykanów” — powiedział mi jeden kelner z Modeny po tym, jak zostawiłem mu 10% napiwku za wyjątkową obsługę.
Dla Amerykanów cała Europa, ale w szczególności mniejsze miasta Włoch, są wielką wartością. W pewnym momencie w zeszłym roku dolar był na równi z euro. Nawet dzisiaj, z jednym euro w przybliżeniu 1,07 dolara, kontynent nadal jest względną okazją.
Ceny będą wyższe w sezonie letnim, ale teraz można dostać dobry pokój w hotelu w niewielkiej odległości od plaży w Rimini za 100-200 euro (107-214 USD). W słynnym Grand Hotel Rimini, zbudowanym w 1908 roku i miejscu kilku filmów Felliniego, możesz mieszać się przy słynnym basenie lub prywatnej hotelowej plaży za 200-400 USD za noc, w zależności od dnia tygodnia.
Na plaży, w restauracji Il Circolino, można dostać danie z makaronem (tagliatelle al ragu — jest niesamowite) za 12 euro (13 USD) i dania główne, takie jak kurczak lub owoce morza, takie jak polpo (ośmiornica) za 15 do 22 euro (16 USD) 24 USD).
To są miejsca z najwyższej półki.
To okazja dla Amerykanów, ale dla większości Włochów nawet te ceny są poza zasięgiem.
„W czwartek, piątek i sobotę interesy są dobre, ale tak wiele zależy od turystów” – powiedział mi kierownik jednej z restauracji.
Powiedział, że problem polega na tym, że dobre życie rozsławione przez Felliniego jest coraz bardziej poza zasięgiem zwykłych Włochów.
„Przeciętny Włoch zarabia tutaj około 20 000 euro rocznie [$21,400]”, powiedział mi. Prawdopodobnie mówi o osobach pracujących w branży usługowej. Średnia pensja we Włoszech w 2021 roku wynosiła około 29 000 euro (około 31 000 dolarów), według statystyk OECD. To wciąż poniżej średniej Unii Europejskiej wynoszącej około 33 000 euro.
Zobacz od siebie | Istock | Obrazy Getty’ego
Ale jego twarz naprawdę się zgorzkniała, kiedy zaczął mówić o kwestii, która łączy każdego Włocha: o podatkach.
Są wysokie. Bardzo wysoko. Włosi płacą trzy podatki: narodowy podatek dochodowy (w tym 9,2% składki na ubezpieczenie społeczne), podatki regionalne i podatki miejskie. Stawka podatku dochodowego jest progresywna: najwyższa stawka podatku dochodowego wynosi 43% — więcej niż średnia europejska wynosząca 38%.
„Jeśli Włoch płaci wszystkie podatki, może przekazać rządowi ponad połowę swoich dochodów” — powiedział menedżer, splatając razem ręce i kołysząc nimi w przód iw tył, po włosku „Nie mogę uwierzyć, że płacimy to dużo.”
Nic dziwnego, że tak wiele pensji wypłacanych jest pod stołem. Włochy mają słynną gospodarkę czarnorynkową.
Problemem jest to, z czego można żyć. Czynsze w Rimini wynoszą 550-650 euro (około 590-700 dolarów) miesięcznie za małe mieszkanie z jedną sypialnią. To około 40% wynagrodzenia na wynos dla jednego z pracowników kierownika.
Nic dziwnego, że 62% młodych Włochów (25-29 lat) nadal mieszka z rodzicami.
Nie mniej dziwne, że nawet talerz makaronu za 12 euro może wydawać się nieco ekstrawagancki.
Nic dziwnego też, że menedżer powiedział, że biznes w coraz większym stopniu opiera się na bogatszych Niemcach, Brytyjczykach i Amerykanach.
„Dla Amerykanów Włochy są cudowne, ale dla Włocha odwiedzenie Ameryki jest niemożliwe” – powiedział.
Włosi wyjeżdżają w poszukiwaniu okazji
Wysokie podatki. Niskie średnie dochody. Wysoka inflacja (8% rocznie).
Życie stało się na tyle trudne, że wielu młodych Włochów nadal opuszcza Włochy w poszukiwaniu możliwości gdzie indziej.
Pięć milionów Włochów mieszka obecnie za granicą.
Inna główna motywacja: brak wzrostu zatrudnienia.
Zjadłem lunch z jedną rodziną, kobietą i dwójką jej dzieci, w Padwie, mieście uniwersyteckim, oddalonym o godzinę na północny zachód od Rimini. Oboje dzieci, w wieku 24 i 31 lat, mieszkają w domu z matką.
Najstarszy od kilku lat pracuje w Danii w firmie programistycznej. Odwiedzał swoją rodzinę, ale w tym tygodniu wracał do Danii. Jego siostra, która przez rok pracowała w USA, robi dyplom z architektury w Wenecji, ale przyznaje, że może chcieć wyjechać za granicę, by dokończyć studia.
„Myślę, że lepiej byłoby wyjechać za granicę, zdobyć więcej doświadczenia i być może lepsze oferty pracy” – powiedziała mi.
Konkluzja: największy eksport Włoch, słodkie życie, nadal żyje i ma się dobrze. Słońce, wino, jedzenie, fantastyczni ludzie wciąż tu są.
Miejscowym staje się coraz trudniej uczestniczyć w tym wspaniałym eksporcie.