Świat

Wydalenie Rahula Gandhiego przez BJP Modiego: dlaczego tak się stało i dlaczego ma to znaczenie

  • 24 marca, 2023
  • 10 min read
Wydalenie Rahula Gandhiego przez BJP Modiego: dlaczego tak się stało i dlaczego ma to znaczenie


Premier Indii Narendra Modi od lat atakuje podstawy demokracji w swoim kraju. Jego rząd przepisał zasady wyborcze na swoją korzyść, zaatakował prawa mniejszości muzułmańskiej, uwięził antyrządowych demonstrantów i powstrzymał wolną prasę.



W piątek rano zrobił kolejny ważny krok w autorytarnym kierunku: wyrzucił z urzędu głównego rywala Modiego, lidera Partii Kongresowej Rahula Gandhiego i zdyskwalifikował go z udziału w przyszłych wyborach.

Pretekstem do tego posunięcia było skazanie Gandhiego dzień wcześniej za zniesławienie.

W 2019 roku, w trakcie wyborów krajowych, Gandhi zażartował, że ludzie o nazwisku „Modi” są złodziejami — podając jako przykłady bogatego uciekiniera, nieuczciwego gracza w krykieta i urzędującego premiera. W odpowiedzi polityk z partii BJP Modiego, Purnesh Modi, złożył skargę karną, w której oskarżył Gandhiego o zniesławienie „społeczności Modi”.

W czwartek sąd orzekł przeciwko Gandhiemu, skazując go na dwa lata więzienia za próbę humorystycznego przebiegu kampanii (wyrok, który nie zostanie wykonany przez co najmniej 30 dni). Parlament kontrolowany przez BJP szybko podjął działania, by wyrzucić Gandhiego i uniemożliwić mu ponowne sprawowanie urzędu.

Jeśli to wszystko wydaje się podejrzane, to dlatego, że tak jest.

Indyjskie prawo dotyczące zniesławienia jest notorycznie karalne, częściowo ze względu na spuściznę brytyjskich kolonialnych ograniczeń dotyczących mowy. W przeszłości rządy Indii i inne potężne podmioty używały go jako narzędzia do tłumienia wypowiedzi, które im się nie podobają. Pod rządami Modiego te od dawna problematyczne prawa zostały wdrożone w ramach systematycznej kampanii mającej na celu wzmocnienie ich władzy.

„Ten rząd nie wynalazł żadnych nowych narzędzi; są po prostu bardziej celowe i wydajne w ich rozmieszczaniu” — mówi Milan Vaishnav, dyrektor programu Azji Południowej w Carnegie Endowment for International Peace. „Prowadzili kampanię na rzecz obietnicy wprowadzenia „Congress-mukt” Bharatu (Indie wolne od Kongresu). To tylko jeden element tej większej strategii”.

To ryzykowne posunięcie. Obywatele Indii nadal bardzo pozytywnie oceniają demokrację; istnieje możliwość czegoś tak jawnie autorytarnego, jak wyrzucenie głównego przeciwnika politycznego z urzędu, co obróci się przeciw Modiemu. Ale to wciąż jest „jeśli”: Modi jest niezwykle popularny, a Gandhi nie jest znany jako szczególnie biegły polityk.

Istnieje zatem realna możliwość, że rządowi Modiego ujdzie na sucho kolejny bezczelny atak na oblężoną demokrację kraju.

Co się stało z Gandhim

Aby zrozumieć znaczenie dyskwalifikacji Gandhiego, musimy najpierw zrozumieć, jak do tego doszło i co mówi o współczesnych Indiach, że w ogóle do tego doszło.

Przepisy dotyczące zniesławienia zastosowane przeciwko Gandhiemu, części 499 i 500 indyjskiego kodeksu karnego, pochodzą z lat 60. XIX wieku, kiedy Indie były kolonią brytyjską. Sekcja 499 zawiera dość luźną definicję „zniesławienia” i tego, co jest wymagane, aby udowodnić to w sądzie; Sekcja 500 sprawia, że ​​przestępstwo podlega karze do dwóch lat więzienia.

Warto przeczytać!  Opinia | Jak być propalestyńczykiem, proizraelczykiem i proirańczykiem

Podczas gdy wiele rozwiniętych demokracji zachowuje przepisy karne dotyczące zniesławienia, a niektóre nawet okazjonalnie je stosują, prawo Indii jest uderzająco szerokie i podlega nadużyciom. Po tym, jak Sąd Najwyższy Indii w orzeczeniu z 2016 r. potwierdził legalność zniesławienia, prawnicy i politolodzy ostrzegli, że przepisy nadal będą stanowić poważne zagrożenie dla wolności słowa w tym kraju.

„Prawo w obecnej formie naraża Indie na śmieszność; jest tak niezsynchronizowany z prawem w demokratycznym świecie we wszystkich głównych kwestiach” – napisał indyjski prawnik i komentator polityczny AG Noorani w gazecie The Hindu.

Od tego czasu kontekst polityczny zmienił się w sposób, który czyni te prawa jeszcze bardziej niebezpiecznymi.

Narendra Modi, który po objęciu urzędu w 2014 r. prowadził kampanię przede wszystkim jako pryncypialny reformator gospodarczy, wykazuje coraz bardziej autorytarne tendencje. Obejmuje to gotowość do stosowania prawa karnego w celu uciszenia swoich przeciwników politycznych. Jeden przykład: seria postępowań karnych wymierzonych w polityków opozycji, działaczy na rzecz praw obywatelskich i naukowców w 2020 r. na podstawie przepisów dotyczących buntu i walki z terroryzmem.

W swoim raporcie z 2023 r. prodemokratyczny organ nadzorujący Freedom House zauważył, że taka taktyka stała się stałą cechą coraz bardziej autorytarnych rządów Modiego — odnotowując na przykład dane sugerujące 28-procentowy wzrost zarzutów o podburzanie w latach 2014-2020.

„Władze wykorzystały przepisy dotyczące bezpieczeństwa, zniesławienia, buntu i mowy nienawiści, a także oskarżenia o obrazę sądu, aby uciszyć krytyczne głosy w mediach”, stwierdza Freedom House. „Aktywiści, muzułmanie i członkowie innych zmarginalizowanych społeczności są rutynowo oskarżani o działalność wywrotową za krytykę rządu i jego polityki”.

Protest w Kalkucie w lutym 2023 r.

Saikat Paul / Eyepix Group/Future Publishing/Getty Images

Sprawa przeciwko Gandhiemu jest kontynuacją tego schematu. Choć pierwotnie złożony w 2019 roku w mieście Surat, położonym w rodzinnym stanie Modiego, Gudżaracie, został wstrzymany na lata – by zostać wznowiony w lutym tego roku. Moment jest podejrzany: The Wire, indyjski portal internetowy, zauważa, że ​​wniosek został złożony przez sojusznika Modi zaledwie tydzień po tym, jak Gandhi rozpoczął poważny atak na powiązania premiera z zhańbionym biznesmenem Gautamem Adanim.

The Wire zauważa również, że sprawa ma poważne wady prawne. W zarzutach karnych, że grupa jest zniesławiana – jak ludzie o imieniu Modi – należy wykazać, że grupa stanowi odrębną jednostkę o zbiorowych interesach i reputacji grupy, którą można zniesławić.

Warto przeczytać!  Urzędnicy twierdzą, że USA ostrzegły Izrael, aby walczył w większym stopniu chirurgicznie w Gazie

“[I]Trudno jest twierdzić, że osoby o nazwisku Modi tworzą społeczność, która różni się od innych i że Rahul Gandhi zamierzał zniesławić taką społeczność” – podsumowuje analiza.

Z tego powodu jest całkiem możliwe, że wyrok skazujący Gandhiego zostanie uchylony w wyniku apelacji.

Ale dla Lok Sabha, niższej izby indyjskiego parlamentu kontrolowanej przez BJP, nie miało to znaczenia. Izba działała niemal natychmiast po skazaniu, aby wyrzucić Gandhiego ze swoich szeregów. Szybkość posunięcia była uderzająca dla indyjskich obserwatorów, skutecznie nie dając Gandhiemu okresu karencji na zakwestionowanie wątpliwego orzeczenia.

„Pomimo absurdalnego skazania za zniesławienie na 2 lata przez sąd w Surat, wyrok został zawieszony na 30 dni, aby Rahul mógł się odwołać. Ale w ciągu jednego dnia sekta Lok Sabha zdyskwalifikowała go!” zauważył wybitny indyjski prawnik, Prashant Bhushan na Twitterze.

– Wszystko po to, żeby uniemożliwić mu mówienie o Adani.

Co dyskwalifikacja Gandhiego mówi o indyjskiej demokracji

Skazanie i usunięcie Gandhiego z parlamentu ilustruje bardziej niż cokolwiek innego postępujące pogorszenie się demokracji w Indiach oraz autorytarne skłonności Modiego i jego sojuszników.

W 2021 r. V-DEM — wiodący akademicki miernik demokracji na całym świecie — stwierdził, że Indie nie spełniają już minimalnych standardów kwalifikujących je jako jakąkolwiek demokrację, co obniżyło ich status do „autokracji wyborczej”. W swoim wyjaśnieniu zmiany V-DEM zauważył, że stosowanie przepisów dotyczących buntu i zniesławienia jest integralną częścią antydemokratycznego poślizgu Indii.

„Proces autokratyzacji Indii przebiegał w dużej mierze zgodnie z typowym wzorcem dla krajów… w ciągu ostatnich dziesięciu lat: stopniowe pogorszenie, w którym wolność mediów, środowisk akademickich i społeczeństwa obywatelskiego została ograniczona najpierw iw największym stopniu”, argumentuje V-DEM.

Ale nawet w tym szerszym kontekście atakowanie czołowej postaci opozycji jest niezwykle bezczelne. Rahul Gandhi przewodzi Partii Kongresowej, dominującej frakcji politycznej w Indiach przez dziesięciolecia po uzyskaniu niepodległości i tradycyjnego orędownika indyjskiego sekularyzmu i liberalnej demokracji (z kilkoma rażącymi wyjątkami). Jest bezpośrednim potomkiem najsłynniejszych przywódców Indii po uzyskaniu niepodległości, Jawaharlala Nehru i Indiry Gandhi.

Choć od dawna postrzegany jako niekompetentny i oderwany od rzeczywistości lider, ta reputacja podobno zaczęła się zmieniać w ostatnich miesiącach. Między wrześniem 2022 a styczniem 2023 wyruszył w pielgrzymkę — zwaną Bharat Jodo („Zjednoczone Indie”) Yatra — przez 2200 mil terytorium Indii. Demonstracja, która nawiązywała do tradycji politycznych jatr w Indiach, miała być protestem przeciwko polityce podziału i atakowania mniejszości muzułmańskiej przez Modiego. Wydaje się, że wykonał prawdziwą pracę w rehabilitacji Gandhiego i ogólnie jego wyboistej Partii Kongresowej.

Warto przeczytać!  Uroczysta kolacja Bidena dla Japonii była pełna symboliki (i tak, kwiatów wiśni)

W tym kontekście więc ściganie Gandhiego stanowi dla Modiego poważne ryzyko. Jego reżim nie odrzucił formalnie demokracji w taki sposób, jak zrobiły to starsze ruchy autorytarne, takie jak faszyzm. Podobnie jak podobni współcześni autokraci w miejscach takich jak Węgry i Izrael, nadal jest zależny od poparcia opinii publicznej, która wierzy w podstawowe ideały rządu przedstawicielskiego.

Dlatego musi sprzedawać swój rząd jako autentycznie demokratyczny, a nie jawnie represyjny. Wyrzucenie Gandhiego z parlamentu w żaden sposób formalnie nie osłabia Kongresu, a stwarza opozycji okazję do ujawnienia prawdziwej natury reżimu Modiego.

„To w dużej mierze psychologiczny cios dla opozycji” – mówi mi Vaisnav. „Rahul Gandhi nadal może przyciągać uwagę mediów i opinii publicznej, gdy nie jest członkiem parlamentu”

Jednak aby taka taktyka zadziałała, Gandhi musi przełożyć ją na coś więcej niż tylko życzliwe relacje. Obserwatorzy Indii są sceptyczni co do tego, że on i jego sojusznicy w kierownictwie Kongresu są w stanie to osiągnąć, zwłaszcza biorąc pod uwagę coraz ściślejszą kontrolę BJP nad indyjskim systemem politycznym i środkami masowego przekazu.

„Ma potencjał, by wykorzystać swoją „ofiarę” dla korzyści politycznych, ale nie jestem pewien, czy będzie w stanie to zrobić” — kontynuuje Vaisnav. „Nawet po jego yatra eksperci powiedzieli, że Bharat Jodo Yatra będzie pierwszym krokiem większego planu odbudowy tylko wtedy, gdy nastąpią dodatkowe kroki w celu wyostrzenia pozycji ideologicznej opozycji i zbudowania organizacji Kongresu. Na żadnym z tych frontów nie odnotowaliśmy znacznych postępów”.

Aresztowanie Gandhiego może stać się punktem zwrotnym w mrocznej historii indyjskiej demokracji po 2014 roku. Ale Modi jest zdolnym i przebiegłym autorytarnikiem, a prawdziwe wyszczerbienie w jego politycznej zbroi będzie trudnym wyzwaniem dla osłabionej indyjskiej opozycji.




Źródło