Świat

Złodziejka książek, która oszukała znanych autorów, unika więzienia

  • 24 marca, 2023
  • 5 min read
Złodziejka książek, która oszukała znanych autorów, unika więzienia


NOWY JORK (AP) — To była powieść: przez lata oszust nękał branżę wydawniczą, podszywanie się pod redaktorów i agentów w celu dokonania setek literackich napadów. Ale rękopisy uzyskane od znanych autorów nigdy nie zostały odsprzedane ani nie wyciekły, co czyni kradzieże jeszcze bardziej kłopotliwymi.

Czwartkowe skazanie Filippo Bernardiniego w sądzie federalnym na Manhattanie zakończyło sagę, a wraz z nią wreszcie kilka odpowiedzi. Po przyznaniu się do jednego oszustwa elektronicznego w styczniu, Bernardini został skazany na karę pozbawienia wolności, unikając więzienia pod zarzutem przestępstwa, za które groziło do 20 lat więzienia. Prokuratorzy wnioskowali o co najmniej rok więzienia.

Bernardini, obecnie 30-letni, podszywał się pod setki osób w trakcie programu, który rozpoczął się około sierpnia 2016 r.

W emocjonalnym, czterostronicowym liście do sędzi Colleen McMahon, przesłanym na początku tego miesiąca, Bernardini przeprosił za to, co określił jako „rażące, głupie i złe” działania. Zaoferował również wgląd w swoje motywacje, które od dawna przeszkadzały zarówno ofiarom, jak i obserwatorom, nawet po jego błaganiu.

Opisał głęboką miłość do książek, która wyrosła z dzieciństwa i doprowadziła go do rozpoczęcia kariery wydawniczej w Londynie. Pisał, że chociaż uzyskał tam staż w agencji literackiej, miał później problem ze znalezieniem pełnoetatowej pracy w branży.

Warto przeczytać!  Biden ponownie twierdził, że jego syn Beau zmarł „w Iraku” przed marines na przystanku w Japonii

„Gdy byłem zatrudniony, widziałem rękopisy udostępniane redaktorom, agentom i harcerzom literackim, a nawet osobom spoza branży. Zastanawiałem się więc: dlaczego ja też nie mogę przeczytać tych manuskryptów?” opowiadał.

Sfałszował adres e-mail kogoś, kogo znał, i naśladował ton swoich byłych kolegów, prosząc o manuskrypt, który nie został jeszcze opublikowany. Sukces tego oszustwa zmienił jego poszukiwanie nieuczciwie zdobytych książek w „obsesję, kompulsywne zachowanie”.

„Miałem palące pragnienie, aby poczuć się, jakbym nadal był jednym z tych profesjonalnych wydawców i przeczytać te nowe książki” – napisał.

„Za każdym razem, gdy autor wysyłał mi manuskrypt, czułem się, jakbym nadal był częścią branży. Wtedy nie myślałem o krzywdzie, którą wyrządzam” – dodał. „Nigdy nie chciałem i nigdy nie ujawniłem tych rękopisów. Chciałem trzymać je blisko mojej piersi i być jednym z nielicznych, którzy będą je pielęgnować przed kimkolwiek innym, zanim trafią do księgarń”.

W ramach próby uniknięcia więzienia prawnicy Bernardiniego przesłali również kilkanaście listów do sędziego od jego przyjaciół i rodziny. W swego rodzaju powieściowym zwrocie był wśród nich list od ofiary — pisarza Jessego Balla, autora „Samedi the Deafness”, „Curfew” i „The Divers’ Game”.

Warto przeczytać!  Mike Shuster, który przez trzydzieści lat relacjonował świat dla NPR, zmarł w wieku 76 lat

Bernardini podszywał się pod redaktora Balla, aby przekonać pisarza do przesłania kilku niepublikowanych rękopisów, powiedział Ball w swoim liście, nalegając na złagodzenie kary. Potępiając stan branży jako „coraz bardziej korporacyjny i wykrawający ciastka” i odnosząc się do przestępstwa jako „kaparu” i „błahej rzeczy, frywolnej rzeczy”, Ball przekonywał, że „musimy być wdzięczni, gdy coś ludzkiego pojawia się na obrazie: kiedy branża wydawnicza choć raz stanie się czymś, o czym warto pisać”.

„Chociaż raz komuś bardzo na czymś zależało – co za różnica, że ​​był intruzem? Nie możesz sobie wyobrazić miażdżącej duszy nudy związanej z publikowaniem zwykłej korespondencji” – napisał Ball, dodając, że nie doznał żadnej szkody z powodu kradzieży poza pewnym zamieszaniem. „Jestem wdzięczny, że na świecie wciąż jest miejsce na coś żartobliwego, co zdarza się od czasu do czasu”.

Ważąc argumenty oskarżenia i obrony, McMahon odrzucił pomysł, że przestępstwo było bez ofiar, z nowojorskim magazynem Vulture — publikacja, która zwróciła uwagę opinii publicznej na tajemnicę w artykule z 2021 r. zatytułowanym „The Spine Collector” — informując, że „szczególnie poruszył ją list od harcerza literackiego”, oskarżonego o zbrodnie Bernardiniego. Vulture poinformował również, że McMahon wyraził współczucie dla Bernardiniego w świetle nowej diagnozy autyzmu, ale powiedział, że nie usprawiedliwia to gróźb, które wystosował w jakiejś korespondencji. Doszła jednak do wniosku, że kara więzienia nie pomoże ofiarom.

Warto przeczytać!  Papież Franciszek zaprasza artystów do Kaplicy Sykstyńskiej, podczas gdy Watykan poszukuje nowego dialogu kulturowego

Bernardini — obywatel Włoch i rezydent Wielkiej Brytanii, który został aresztowany na międzynarodowym lotnisku im. Johna F. Kennedy’ego w styczniu 2022 r. — zostanie deportowany z amerykańskich dokumentów sądowych, z których wynika, że ​​wnioskował o deportację do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka ze swoim partnerem i psem, z Włochami jako wyznaczoną alternatywą.

W ramach przyznania się do winy Bernardini zgodził się zapłacić 88 000 dolarów odszkodowania, które zgodnie z dokumentami sądowymi trafi do Penguin Random House.

„Okrutna ironia polega na tym, że za każdym razem, gdy otwieram książkę” — napisał Bernardini o swojej dawnej pasji — „przypomina mi to o moich złych uczynkach i o tym, do czego mnie doprowadziły”.


Źródło