Erik ten Hag odszedł, nie mając gdzie się ukryć po porażce Man Utd w meczu z Burnley – 5 punktów do omówienia
MAN UTD 1:1 BURNLEY: Późny rzut karny Zekiego Amdouniego zniwelował uderzenie Antony’ego w drugiej połowie, wywierając jeszcze większą presję na Erika ten Haga, którego przyszłość pozostaje niejasna
Manchester United doznał ciosu w nadziei na miejsce w pierwszej szóstce po stracie kolejnego gola w końcówce meczu z Burnley na Old Trafford (1:1).
United rozpoczęli mecz od ataku, ale nie wykorzystali szeregu okazji do objęcia prowadzenia, a Alejandro Garnacho i Antony byli bliscy objęcia prowadzenia już na początku. Christian Eriksen strzelił obok bramki, a Bruno Fernandes zagrzechotał w słupki, a Czerwone Diabły próbowały zdobyć pierwszego gola.
Pomimo dominacji na początku meczu Burnley powinien był wyjść na prowadzenie przed przerwą, a Andre Onana wykonał serię doskonałych interwencji, aby utrzymać ich na dystans. W miarę upływu czasu drużyna United odzyskała pozycję i objęła prowadzenie w 79. minucie, gdy Antony rzucił się na błąd, po czym wyprowadził drużynę na prowadzenie.
Jednak ich przewaga trwała kilka chwil, gdy Burnley wyrównał. Padło z rzutu karnego, gdy Onana z bohatera stał się złoczyńcą, lekkomyślnie szarżując i uderzając przeciwnika zamiast piłki. To dało Zekiemu Amdouniemu szansę na wyrównanie i właśnie to zrobił, trafiając piłką z miejsca.
Skończyło się wynikiem 1:1, a United stracili szansę na ugruntowanie swojego miejsca w pierwszej szóstce. Oto pięć punktów do dyskusji z meczu…
Antoniego z rzadkim uderzeniem
Antony, który wcześniej zmarnował kilka okazji, myślał, że wygrał mecz dla United. W 79. minucie Brazylijczyk odbił się po luźnym podaniu Sandera Berge, po czym wpadł na bramkę. Następnie Antony zachował spokój, po czym skierował piłkę w dolny róg za Muriciem.
To był piękny finisz Antony’ego, który przed swoim uderzeniem przeciwko Burnley nie strzelił gola w Premier League od ponad roku. Obecnie ma na swoim koncie trzy gole we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, a wcześniej strzelał przeciwko Newport i Liverpoolowi w Pucharze Anglii.
Dobro, zło i Onana
Dołącz do debaty! Co sądzisz o występie Man Utd przeciwko Burnley? Daj nam znać tutaj.
Po tym, jak na początku tygodnia został skrytykowany za swój błąd, Onana nadrobił to serią imponujących obron w pierwszej połowie meczu z Burnley. Został wezwany do akcji już w pierwszej minucie, gdy rutynowo zatrzymał się, by uniemożliwić Davidowi Datro Fofanie podanie.
Burnley stanowiło zagrożenie przez całą pierwszą część spotkania i wydawało się, że strzeli gola w 34. minucie, gdy Lyle Foster uderzył głową z bliskiej odległości, ale Onana wykazała się jedynie imponującym refleksem, aby utrzymać go na dystans.
Niedługo potem Onana musiał wykonać kolejną ważną obronę, aby zachować czyste konto. Sander Berge fenomenalnie podał do Fostera, a napastnik miał do pokonania tylko Onanę, ale bramkarz United pokazał się z dobrej strony i świetnie obronił piłkę.
Na nieszczęście dla Onany wymazał swój zeszyt tuż po śmierci, wydając niepotrzebną karę. I to właśnie takie momenty, a nie jego bohaterskie wyczyny w pierwszej połowie, zostaną zapamiętane, gdy ludzie będą wspominać jego debiutancki sezon w Premier League.
Kontrowersje sędziowskie
Zespół United był przekonany, że powinien otrzymać rzut karny w połowie pierwszej połowy. Doszło do tego, gdy Garnacho wpadł w pole karne za Lorenzem Assignonem, po czym upadł po tym, jak został złapany przez wyciągniętą prawą nogę Berge.
Chociaż powtórki pokazały, że Berge miał lekki kontakt z piłką, pomocnik Burnley następnie podał i złapał lewą nogę Garnacho, co posłało Argentyńczyka na murawę. Pomimo wezwań Manchesteru United ani sędzia John Brooks, ani VAR nie zdecydowali się na interwencję.
Następnie United chcieli rzutu karnego tuż po przerwie, kiedy Casemiro upadł w pole karne, ale Brooks i VAR po raz kolejny nie byli tym zainteresowani. Późniejsze apelacje Antony’ego i Garnacho również zostały odrzucone, podczas gdy United i Ten Hag byli sfrustrowani przez sędziów.
Burnley żyje, by walczyć kolejnego dnia
Tylko. Clarets tracą dwa punkty do bezpiecznego miejsca w stosunku do Nottingham Forest, które pod drużyną Vincenta Kompany’ego ma jeszcze jedno spotkanie do rozegrania. Ubiegłoroczni mistrzowie mistrzostw nie spełnili oczekiwań po dołączeniu do elity Anglii, ale w ostatnich tygodniach stoczyli ze sobą walkę.
Wciąż mają szansę na przetrwanie przed ostatnimi rundami sezonu. I nie należy tego wąchać. Burnley zajmuje 19. miejsce po wygraniu zaledwie pięciu z 35 meczów w tej kadencji i czeka jeszcze trzy ważne mecze przed końcem kampanii, w tym możliwy decydujący mecz finałowy z Forestem.
Napis na ścianie dla Ten Hag
Erik ten Hag być może był w stanie odeprzeć krytykę, odwracając uwagę od finału Pucharu Anglii po fatalnej porażce United z Coventry City w zeszły weekend, ale po takim wyniku znękany Holender nie ma gdzie się ukryć.
Ten Hag rozpoczął sezon z kredytem w banku, który jednak wyparował. Mógłby nawet nadzorować najgorszy sezon United w erze Premier League, a biorąc pod uwagę dotychczasowy przebieg kampanii, nie można zakładać, że faktycznie tak się stanie.
Wymówki i czas dla Dziesięciu Wiedźmy kończą się. Ostatnie wyniki po prostu nie są trwałe i nie wystarczą, aby uspokoić Sir Jima Ratcliffe’a, biorąc pod uwagę, że szef Ineos za kulisami tworzy superzespół.
NIE USUWAJ POWTÓREK! Dołącz do naszej petycji, aby utrzymać magię Pucharu Anglii przy życiu!
Dołącz do naszej nowej społeczności WhatsApp i otrzymuj dzienną dawkę treści Mirror Football. Zapewniamy także członkom naszej społeczności oferty specjalne, promocje i reklamy oferowane przez nas i naszych partnerów. Jeśli nie podoba Ci się nasza społeczność, możesz ją sprawdzić w dowolnym momencie. Jeśli jesteś ciekawy, możesz przeczytać nasze Informacja o ochronie prywatności.