Filmy

Horizon: An American Saga — recenzja rozdziału 1: 9 fajnych rzeczy

  • 28 czerwca, 2024
  • 8 min read
Horizon: An American Saga — recenzja rozdziału 1: 9 fajnych rzeczy


Krytycy zbierają mnóstwo bzdur za ciągłe negatywne nastawienie, zwłaszcza gdy mają do czynienia z filmem takim jak Horizon: An American Saga — rozdział 1otwierająca część epickiej zachodniej sagi Kevina Costnera, którą sam sfinansował za mnóstwo pieniędzy.

Trzy godziny i jedna minuta, tylko ta pierwsza część Horyzont to cała masa filmu, rozległa opowieść, która rozgrywa się w całych Stanach Zjednoczonych (na zachód od Missisipi, oczywiście). Wielu (nie-tubylczych) bohaterów ma nadzieję znaleźć nową osadę zwaną Horizon, w południowej Kalifornii. Jednak dla każdego jest tylko jeden prawdziwy cel: przetrwanie.

Horyzontpierwszy rozdział, po premierze na Festiwalu Filmowym w Cannes, zebrał niezbyt entuzjastyczne recenzje: Los Angeles Times krytyk Katie Walsh nazwała to „ogromnym bublem, błędnym i niezwykle nudnym doświadczeniem filmowym. To, że Costner obiecał trzy kolejne części, wydaje się groźbą”.

Po obejrzeniu tego pierwszego rozdziału na dużym ekranie, tak jak Bóg i Costner zamierzali, przyznaję, że mogę zgodzić się z krytyczną większością co do jego problemów. Zrobiłem jednak, co mogłem, aby przedstawić poniższe pozytywne uwagi na temat filmu. Dziewięć z nich!


01. Nie czuje się tego Całkiem tak długo, jak myślisz

Recenzja rozdziału 1 Horizon

Horizon: An American Saga — Rozdział 1 (Warner Bros.)

Podczas seansu sporo czasu spędziłem na mentalnym podnoszeniu się na duchu, tak jak podczas długiego biegu, z myślami w rodzaju: „Zdecydowanie minęło już co najmniej pół godziny”, „Naprawdę to tak, jakbym oglądał trzy odcinki dramatu HBO, nic wielkiego” i „To musi być półmetek”. (Mogłem podstępnie sprawdzić telefon, żeby śledzić nasze postępy, ale to byłoby jak oszukiwanie.)

Zaledwie kilka minut po tym, jak powiedziałem sobie: „Musimy być tam przynajmniej dwie godziny”, pojawił się montaż, który można opisać tylko w ten sposób: „Następnym razem, Horyzont…” A potem, po tym długim wstępie do nadchodzących wydarzeń, napisy końcowe!

Warto przeczytać!  Wyłącznie w HT: Alia Bhatt i Ranbir Kapoor świętują Diwali z Raha w nowym domu | Bollywood

Szczerze mówiąc, ponieważ w grze dzieje się tak wiele wątków jednocześnie, Horyzont, rzadko zdarza się moment, w którym można odnieść wrażenie stagnacji. Wadą jest to, że ponieważ tak wiele dzieje się w minimalnym kontekście, bardzo niewiele z tych momentów wywołuje wystarczający rezonans emocjonalny, aby wywrzeć wpływ na widza, wykraczający poza wszelkie krótkotrwałe emocje, jakie można przywołać. Jest jeden wyjątek…

02. Sekwencja otwierająca jest całkiem solidna

Recenzja rozdziału 1 Horizon

Horizon: An American Saga — Rozdział 1 (Warner Bros.)

Horyzont zasadniczo zaczyna się od wprowadzenia do wiejskiej osady, która cieszy się miłym wieczorem muzyki i tańca — aż do późniejszej nocy, kiedy atakują tubylcy, w brutalnej, długiej bitwie, w której ginie wiele osób. Od szaleństwa, które niszczy obóz, po oblężenie pobliskiej chaty, Costner dostarcza dobrze wykonaną akcję i dramaturgię, z kilkoma zaskakującymi momentami.

03. Naprawdę byłem tym zaskoczony!

Recenzja rozdziału 1 Horizon

Horizon: An American Saga — Rozdział 1 (Warner Bros.)

Czy spodziewałem się, że zdesperowani osadnicy w namiocie (w tym dzieci) dosłownie wysadzą swój namiot (w tym dzieci) w trakcie tego nalotu? Nie! A jednak to się wydarzyło!

04. Twarze aktorów

Recenzja rozdziału 1 Horizon

Horizon: An American Saga — Rozdział 1 (Warner Bros.)

Tam jest trochę niesamowity twarze występujące w tym filmie, prawdziwy dowód na to, że obsada składa się z April Webster, Angeli Young i Jeffa Johnsona. W końcu, przy tak dużej obsadzie, widz musi być w stanie odróżnić ludzi z względną łatwością, co może być wyzwaniem, biorąc pod uwagę ograniczenia związane z ubiorem z epoki i zarostem. Mimo to, spójrz na powyższe zdjęcia Owena Crow Shoe, Jamiego Campbella Bowera, Isabelle Fuhrman i Michaela Rookera — są to odrębne i niepowtarzalnie wyglądające osoby, które doskonale wpisują się w ten zachodni świat.

Co najważniejsze: zdecydowanej większości obsady udaje się uniknąć wyglądania, jakby kiedykolwiek widziało telefon komórkowy.

05. Charakter nagietka

Recenzja rozdziału 1 Horyzontu

Horizon: An American Saga — Rozdział 1 (Warner Bros.)

Jak już wspomniano, w tym filmie jest wiele wspaniałych twarzy. Jednak większość postaci w Horyzont nie są postaciami, per se. Z pewnością brakuje im jakiejkolwiek definicji, którą można by skojarzyć z w pełni zrealizowanymi jednostkami, których dobrostan byłby interesujący dla widzów. Jedynym głównym wyjątkiem jest Marigold, grana przez Abbey Lee; jako rezydentka prostytutki w wiejskiej osadzie, Hayes Ellison grana przez Costnera, która wpada, ma prawdziwe cele i niezależnego ducha, co odróżnia ją od wszystkich innych, którzy po prostu brną.

Warto przeczytać!  Film o wampirach koncentruje się na córce Draculi

Minusem jest to, że Marigold dziwnie ma obsesję na punkcie spania z Hayesem, nawet gdy oboje muszą razem uciekać, a większość jej ducha odchodzi na długo przed końcem filmu. Rozdział 1 przez czystą bezwładność. (Nie pomaga fakt, że Hayes jest postacią całkowicie pustą, zupełnie bez definicji, ponieważ Costner nie podejmuje żadnych wyborów, które sprawiłyby, że poczułby się jak prawdziwa osoba.) Chodzi o to, że w najlepszym wydaniu Marigold była przynajmniej ciekawy. Jest powód, dla którego to jest jedyna postać, której imienia nie musiałem sprawdzać, pisząc to.

06. Jena Malone też jest świetna!

Recenzja rozdziału 1 Horizon

Horizon: An American Saga — Rozdział 1 (Warner Bros.)

Jak wszyscy w tej obsadzie, nie ma zbyt wiele do roboty, ale jako maltretowana żona, która stwierdza, że ​​ma dość, Donnie Darko I Igrzyska Śmierci Gwiazda jest prawdziwą złośnicą w swoich scenach, nawet gdy sprawy przybierają mroczny obrót dla niej i jej rodziny.

07. Jest romans!

Recenzja rozdziału 1 Horyzontu

Horizon: An American Saga — Rozdział 1 (Warner Bros.)

No cóż, okej, nie ma tego dużo. A tak naprawdę to wszystko, co jest, to owdowiała Frances (Sienna Miller) i żołnierz Trent (Sam Worthington) patrzący na siebie z tęsknotą z oddali. Przynajmniej przerywa to wiele scen przypadkowego okrucieństwa, które się zdarzają.

08. Tło wojny secesyjnej jest intrygujące

Recenzja rozdziału 1 Horyzontu

Horizon: An American Saga — Rozdział 1 (Warner Bros.)

W latach 1861–1865 powstało wiele westernów, w tym western Costnera. Tańczy z wilkami. Ale jeśli nic innego, rozległość Horyzont oznacza, że ​​istnieje duży potencjał do eksploracji wpływu wojny daleko od linii frontu. Jak to jest żyć w kraju, który jest w stanie wojny z samym sobą, kiedy wiadomości mogą dotrzeć za kilka tygodni, a może nawet miesięcy? Zdecydowanie interesujące pytanie do zbadania, zwłaszcza jeśli Costner będzie w stanie zrealizować trzecią i czwartą część tej serii. (Rozdział 2 (już zostało sfilmowane.)

Warto przeczytać!  Recenzja „Rebel Moon — część druga”: spokojny koniec snu

09. Byłoby lepiej jako program telewizyjny

Costner twierdzi, że wpadł na ten pomysł jako pierwszy Horyzont w 1988 roku, na długo przed powstaniem telewizji prestiżowej. Jednak ostatnio nie wyrażał żadnego prawdziwego anty-telewizyjnego snobizmu, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego sukces w Yellowstone; choć oficjalnie opuścił już program, wszystkie jego dzisiejsze frustracje związane z tym serialem zdają się wynikać z działań osób odpowiedzialnych za niego, a nie samego medium.

Horyzont zawiera piękne, rozległe zdjęcia wielkoekranowe, z wieloma widokami z Zachodu, które są traktowane jako Glamour Shots. Ale skala tego projektu, zwłaszcza liczba historii, które Costner i współautor Jon Baird próbują opowiedzieć naraz, woła o przestrzeń oferowaną przez wieloodcinkowy, wielosezonowy serial telewizyjny. Być może można by go tak ustrukturyzować, aby poszczególne historie były w centrum uwagi poszczególnych odcinków — na przykład gang Wagon Train dostałby własną część, po której następowałaby aktualizacja tego, co robią Hayes i Marigold. Być może kontynuowałoby to przeplatanie. Niezależnie od wszystkiego, prawdopodobnie zadziałałoby lepiej.

Powtórzę: największym problemem tego filmu jest to, że w pośpiechu, by opowiedzieć te wszystkie historie, nie ma czasu na pełne niuansów momenty, które sprawiają, że bohaterowie czują się żywi i prawdziwi. Rozdział 2, którego premiera zaplanowana jest na 16 sierpnia, trwa dwie godziny i 45 minut, co oznacza, że ​​pierwsze dwie części łącznie trwają 345 minut. Podziel przez 60, a otrzymasz już 5,75 odcinków telewizji. Rozwiń do ośmiu odcinków, wykorzystując cały materiał, który Costner musiał wyciąć, aby filmy były tak samo „krótkie”, jak są… a może rzeczywiście masz coś, z czym widzowie mogą się zaangażować.

Może ten ostatni punkt nie jest tak miły, jak mógłby być.

Horizon: An American Saga — Rozdział 1 jest już w kinach.


Źródło