Rozrywka

Powrót na Broadwayu „Spamalot” jest zabawniejszy niż kiedykolwiek

  • 17 listopada, 2023
  • 5 min read
Powrót na Broadwayu „Spamalot” jest zabawniejszy niż kiedykolwiek


NOWY JORK — Piękno „Spamalotu Monty Pythona” polega na tym, że całkowicie nawiązuje do arystotelesowskiej jedności dramatu. Mam przez to na myśli, że jest tylko jeden żart o pierdnięciu.

Cóż to za pierdnięcie w tym cudownie, wyraźnie przezabawnym, dwugodzinnym spacerowaniu po scenie St. James Theatre, gdzie musical miał swoją oficjalną premierę na Broadwayu w czwartkowy wieczór. Przywrócona do absurdalnie zabawnego życia z annałów pytonskiej śmieszności, gazowa riposta, o której mowa, pachnie starożytną rywalizacją między narodami francuskimi i brytyjskimi. To znaczy galijski strażnik na szczycie muru zamku, z doskonałym, głupim doprawieniem Tarana Killama, rzuca oszczerstwa na anglosaskich rycerzy poniżej, wykrzykując pompatycznie po francusku: „Pierdzę w waszym kierunku!”

Miłośnicy Pythona – wielu z nich obecnie ściga się do St. James – nie potrzebują dalszych instrukcji na temat rodowodu tej słynnej burty. Do wszystkich innych, którzy nie mają wykształcenia w historii snobistycznego Pythona, obrażam humor, mówię z lekką pogardą: wygoogluj. (To jak film „Monty Python i Święty Graal” z 1975 r.).

Nadchodzi nowy „Spamalot”, wzmocniony, wystrojony i tak, nawet zabawniejszy niż podczas porodu na początku tego roku w Kennedy Center w ramach serii Broadway Center Stage. Teraz, gdy znajduje się on w centrum sceny na Broadwayu, wznowienie nagrodzonego Tony musicalu wielkiego Pythona, Erica Idle’a z Johnem Du Prezem, wnosi radość do krainy rozpaczliwie pozbawionej rechotów, chichotów, chichotów i chichotów.

Warto przeczytać!  Ratunek dyrektora generalnego Warner Bros. Discovery Davida Zaslava i Shari Redstone z Paramount nie wystarczy w obliczu rozmów o fuzji

Usłyszysz je wszystkie w St. James, gdzie reżyser i choreograf Josh Rhodes zebrał ekipę aktorów komiksowych, których poważnym zadaniem jest wywołanie maksymalnego śmiechu. Pozwólcie, że przytoczę listę klaunów w orszaku króla Artura, rozegranych ze wspaniałym, głupim rozkazem Jamesa Monroe Igleharta: Jest Michael Urie, jako rycerz, który wolałby być przy stole u Sardi’ego niż przy okrągłym stole; Nik Walker, Sir Galahad nucący nieuniknioną piosenkę w musicalu o takim brzmieniu; Christopher Fitzgerald o spodkowatych oczach, udający biedaka, przeoczył drugą bananową Patsy; Ethan Slater jako m.in. chłop, który jeszcze nie umarł; Jimmy Smagula, którego Sir Bedevere jest zarazem głupi i głupszy; oraz Killam, Lancelot, który w połowie lasu odnajduje swoje prawdziwe seksualne ja.

Czy kogoś pomijam? Nie sądzę… och, czekaj, tak. W roli Pani Jeziora, nieznośnej gwiazdy w jej własnym umyśle, gra rozżarzona Leslie Rodriguez Kritzer. To rola, która wymaga zarówno przejmującego głosu, jak i daru mięsożercy do przeżuwania scenerii. „Spamalot” znalazł kobietę do pracy w Kritzer, której wykonanie „Lamentu Divy” w drugim akcie daje jej rewelacyjną okazję do pochwalenia się swoim wielkim broadwayowskim brzmieniem i większym broadwayowskim ego Pani. Brawo diwa, brawo.

Warto przeczytać!  Transformers One: Pierwszy materiał filmowy ujawnia młodzieńczą, raczej beztroską historię pochodzenia Optimusa Prime i Megatrona

Minęły eony od debiutu w 1969 roku „Latającego cyrku Monty Pythona”, bezcennego brytyjskiego serialu komediowego skeczowego w wykonaniu Idle’a, Michaela Palina, Terry’ego Jonesa, Johna Cleese’a, Grahama Chapmana i Terry’ego Gilliama. I minęło 18 lat, jeśli można w to uwierzyć, od premiery tego musicalu, powstałego w oparciu o pythonową wiarę, że wszystko i każdego można obalić po kawałku. Może więc wymagać już zakorzenionego uznania dla anarchii Pythonów, aby wycisnąć całą potencjalną przyjemność z serialu. Mimo to nie trzeba doktoratu z komedii, żeby nabrać tempa.

Ostry. Dowcipny. Przemyślany. Zapisz się na newsletter Style Memo.

„Spamalot” ożywia pełen miłości brak szacunku do wszystkiego, łącznie z ugruntowanymi tradycją konwencji musicalu na Broadwayu. Kilka dowcipów i liczb zaczerpnięto z innych przedsięwzięć, np. „Zawsze patrz na jasną stronę życia” z filmu „Życie Briana Monty Pythona” z 1979 r., ale najlepsze piosenki z serialu to parodie teatralne. Wśród nich: „The Song That Goes Like This” z aktu 1 w wykonaniu Kritzera i Walkera oraz wysublimowany utwór „You Won’t Succeed on Broadway” z aktu 2, który podkreśla niezwykłe talenty komediowe Uriego, który mógłby wykonać całą komedię muzyczną oczami.

Warto przeczytać!  Jennifer Love Hewitt i Freddie Prinze Jr. rozmawiają o sequelu I Know What You Did Last Summer

Rhodes jest właściwym reżyserem do tego zadania; żarty trzaskają, a numery produkcji błyszczą. Wszystko wydaje się obliczone, aby zabrać Cię do szczęśliwego miejsca. Elementy projektu — scenografia i projekcje Paula Tate dePoo III, kostiumy Jen Caprio, oświetlenie Cory’ego Pattaka — stanowią w pełni satysfakcjonujące udoskonalenia ich pracy w maju w teatrze Eisenhower w Kennedy Center. Fitzgerald, Slater i Killam, nowi w produkcji, doskonale się dopasowują. A dyrektor muzyczny John Bell i 17-osobowa orkiestra, wspomagani przez projektantów dźwięku Kai Harada i Haley Parcher, sprawiają, że wszystko brzmi tak dobrze.

Pamiętam, że oryginalna produkcja z 2005 roku była dla mnie zawrotną rozrywką. Zachichotałem wtedy. Tym razem ryknęłam. Co za dar w trudnych czasach, móc dzielić się burzliwymi doświadczeniami z naprawdę zabawnymi ludźmi.

Spamalot Monty Pythona, książka i teksty: Eric Idle, muzyka: Idle i John Du Prez. Reżyseria i choreografia: Josh Rhodes. Scenografia i projekcje, Paul Tate dePoo III; kierownictwo muzyczne, John Bell; kostiumy, Jen Caprio; oświetlenie, Cory Pattak; dźwięk, Kai Harada i Haley Parcher; orkiestracje, Larry Hochman. Około 2 godzin 20 minut. W St. James Theatre, 246 W. 44th St., Nowy Jork. spamalotthemusical.com.


Źródło